xi. boys

2.1K 182 38
                                    
























┏━━━━━━━━━┓

( chapter eleven . . . boys)
( finn's pov)

┗━━━━━━━━━┛





































"to wczoraj - niezła gra aktorska, finn" jack znowu zaczął gadać coś o imprezie. teraz jednak mnie to zainteresowało. zmarszczyłem brwi, patrząc na bruneta.

"jaka gra?" zapytałem się go, otwierając swoją puszkę coli. gdy już udało mi się do niej dostać, napiłem się.

"to z lizzy. niemal uwierzyłem, że jesteście razem naprawdę. ale potem przypomniało mi się, że nie spędzacie ze sobą czasu prawie w ogóle" wytłumaczył, a ja dalej siedziałem ze zmarszczonymi brwiami. przynajmniej próbowałem. nie chciałem, żeby teraz dowiedział się o tym planie. później musiałbym tłumaczyć dlaczego.

"nie rozumiem o co ci chodzi. spędzam z nią czas po szkole" wymyśliłem i znowu napiłem się coli. dzisiaj nie wziąłem sobie nic do jedzenia. po wczorajszej imprezie nie czułem się dobrze. nawet jeśli nie wypiłem aż tak dużo.

"nie rób mnie w balona" chłopak wskazał na mnie palcem. "od początku wiedziałem, że nie jesteście razem, naprawdę" powiedział pewny swojego zdania. "tylko nie wiem czemu to robicie" zmarszczył brwi, dalej patrząc na mnie. chyba chciał, żebym mu to wytłumaczył, ale mógł jedynie o tym pomarzyć.

"wydaje ci się jack, serio" postanowiłem siebie nie wydawać. maya i ja właśnie wróciliśmy na dobre tory i mieliśmy się 'upublicznić'. jednak ona mnie zatrzymała. nie była gotowa.

"ja jeszcze wszystkiego się dowiem" dodał, zanim zaczął jeść swój lunch.

"finn" otwarłem oczy. przede mną była maya. uśmiechnąłem się lekko. "opowiesz mi w końcu co działo się na imprezie?" zapytała, zaczynając stukać palcem mój brzuch.

"nic ciekawego. tańczyliśmy i się bawiliśmy" wzruszyłem ramionami. blondynka poprawiła swoje włosy, po czym znowu na mnie spojrzała. zmarszczyła brwi.

"zawsze opowiadasz mi o tym co się działo. a teraz nie chcesz? co się stało?" usiadłem i teraz siedziałem bardzo blisko mayi.

"nic się nie stało. po prostu nic się nie działo" powiedziałem, jakby to była prawda. a wcale tak nie było. po pocałunku z lizzy, chciałem z nią pogadać. ale ona miała inne plany i od razu, gdy gra się skończyła, wróciła z chosenem i aną do domu.

"jak uważasz" westchnęła. pocałowałem ją delikatnie w policzek, dzięki czemu blondynka się uśmiechnęła. "oglądamy jakiś film?" zapytała, a ja pokiwałem głową.

elizabeth

siedziałam na swoim łóżku, gdy ana gwałtownie się ruszyła. spojrzałam na nią. wstała z łóżka i zaczęła chodzić po moim pokoju. obserwowałam ją i zastanawiałam się o co może jej chodzić.

"mogę wiedzieć co robisz?" zapytałam się, a ona w końcu stanęła i odwróciła w moją stronę. wyglądała na zdenerwowaną, jakby właśnie uderzyła ją fala stresu.

"musimy o tym pogadać" wyrzuciła ręce w powietrzu, przez co odsunęłam się trochę bardziej od niej. nawet jeśli stała te dwa metry dalej.

"niby o czym?" zmarszczyłam brwi.

"uh-duh?" prychnęła, jakby to było oczywiste. "o twoim pocałunku z finnem"

"o tym chcesz gadać, a dzisiaj wyatta nie było cały dzień w szkole i nawet do niego nie napisałaś" westchnęłam i położyłam brodę na moim kolanie. dziewczyna przewróciła oczami.

"on da sobie radę, ale z tobą to co innego. finn ma dziewczynę!" wykrzyknęła. naprawdę nie wiedziałam, co było w tym takiego, że ona aż tak się tym przejmowała. ten cały związek to jeden wielki cyrk.

"wow, ana. dziękuje. nie wiedziałam" tym razem to ja przewróciłam oczami. "poza tym sama kazałaś nam dalej udawać i widzisz co się stało"

"to nie byłby problem gdyby nie to, jak na siebie patrzyliście" gestykulowała rękami, po czym usiadła przede mną. zmarszczyłam brwi, podnosząc na nią wzrok. "wyglądało to tak, jakbyście mieli się znowu obściskiwać"

"wydaje ci się, ana. nic do niego nie czuje" odpowiedziałam, jakby mnie to nie obchodziło.

"jeśli nie ty, to on" westchnęła. "ale widzę, że ciebie nie da się przekonać"

wzruszyłam ramionami i sięgnęłam po swój telefon. ana już nic nie powiedziała, więc uznałam to za koniec rozmowy. zaczęłam przeglądać swojego twittera. wszystkie nowości o moich ulubionych osobach i nowych rzeczach.

ale nie mogłam przestać o tym, co powiedziała ana. mogłabym czuć coś do finna? przecież tylko udawaliśmy.













































taki krótszy dzisiaj bc nie było nic więcej do napisania

co myślicie?

btw chcę podziękować za te wszystkie gwiazdeczki, komentarze i wyświetlenia ❤ to wiele znaczy i motywuje

chcę napisać też jakieś nowe ff ale nie wiem z kim lolz

MADE UP! WOLFHARDWhere stories live. Discover now