v. dates

2.5K 182 34
                                    



























┏━━━━━━━━━┓

( chapter five . . . dates)
( elizabeth's pov)

┗━━━━━━━━━┛






































zeszłam na dół po schodach, bo ktoś zapukał do drzwi. krzyknęłam, że otworze, bo domyśliłam się kto to. byłam już ubrana w czarną sukienkę do kolan, a na moich nogach miałam czarne obcasy. miałam jeszcze ubrane małe, białe kolczyki. postanowiłam się jakoś bardzo nie stroić, bo to i tak nie było prawdziwe.

"mogliśmy się spotkać w restauracji" powiedziałam, otwierając drzwi. finn uśmiechnął się do mnie niewinnie. spojrzałam na to jak wygląda i od razu rzucił mi się w oczy garnitur, który na siebie włożył. jego loki, jak zawsze, odstawały na każdą stronę. "to żeś się wystroił" naprawdę byłam zaskoczona. jeszcze nigdy go takiego nie widziałam.

"dziękuje, ty też pięknie wyglądasz" uśmiechnęłam się na jego komentarz. po chwili obok nas pojawiła się moja mama. to nie mogło skończyć się dobrze.

"o, witaj, finn" przywitała się, przyglądając się nam obu. "oh! gdzie wychodzicie?" zapytała, uradowana. przewróciłam oczami i wyszłam za próg.

"do restauracji. spotykamy się z anastasią i chosenem. mówiłam ci" odpowiedziałam. "nie wyobrażaj sobie mamo"

"wiem, wiem, kochanie. bawcie się dobrze" uśmiechnęłam się jeszcze do niej, w geście podziękowania, po czym zamknęłam drzwi. finn w ogóle się nie ruszył, przez co teraz staliśmy bardzo blisko.

"chodź, chodź" przesunęłam się na prawo i chwyciłam go za ramię.

"chyba nigdy nie widziałem twojej mamy takiej szczęśliwej" brunet skomentował, a ja krótko się zaśmiałam.

"to nigdy nie widziałeś jej podczas oglądania master chefa, gdy wygrywał jej ulubiony kucharz"

"nikt mnie nigdy nie zaprosił" zrobił smutną minę. prychnęłam rozbawiona.

"więc kiedy się poznaliście?" chosen zapytał mnie i finna, gdy dostaliśmy nasze dania. gdybym miała coś w ustach, to pewnie bym to w tym momencie wypluła.

"od dziecka" brunet obok mnie odpowiedział. spojrzałam na niego, a ten wzruszył ramionami. "ana powiedziała, że już naopowiadała mu historii o nas" wyszeptał, a ja pokiwałam głową. wróciliśmy do poprzedich pozycji.

"o, to urocze" chosen się uśmiechął. znowu czułam się, jak z rodzicami. jest tylko rok starszy, a jest taki dojrzały. troche mnie to przerażało, porównując mój charakter do jego. "ana i ja spotykamy się dopiero pare dni" powiedział, zwracając się do finna. zmarszczyłam brwi, spoglądając na anastasię. dziewczyna uśmiechnęła się lekko. zagryzła wargę i wzruszyła ramionami. oni mnie wykończą.

"przepraszam, muszę do łazienki" powiedziałam, wstając od stołu. rzuciłam wzrok 'musimy pogadać' do any i się odwróciłam. ruszyłam w stronę wcześniej wspomnianej łazienki. czekałam chwilę, zanim brunetka przyszła.

"co?" zapytała się mnie, gdy zauważyła moją twarz.

"spotkaliście się już wcześniej?" uniosłam jedną brew.

MADE UP! WOLFHARDWhere stories live. Discover now