33. Demon

440 31 0
                                    

Bunkier, 10 godzin później

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Bunkier, 10 godzin później

Dean zrobił kolejnego łyka piwa obserwując jak jego młodszy brat lata rozhisteryzowany po pomieszczeniu, w którym są.

-Przestań! Już mnie głowa boli od tego.- jęknął blondyn odkładając już pustą butelkę na blat stołu.

-Powinna już zadzwonić.- powiedział Sam kurczowo trzymając w dłoni telefon i co chwila sprawdzając czy przyszła nowa wiadomość.

-Przesadzasz.- starszy Winchester pochylił się na krzesełku do tyłu. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i uśmiechając się pod nosem pokręcił głową.

-Oh, Sammy zachowujesz się jak zakochana nastolatka, która przed chwilą dała swój numer telefonu chłopakowi, w którym jest zakochana po uszy i wariuje czekając aż zadzwoni. Chwila, przecież ty jesteś zakochany.

Szatyn zatrzymał się gwałtownie i spojrzał litościwie na brata.

-Mógłbyś choć na chwilę przestać mi o tym mówić. Prawie wygadałeś się Monic, może nawet zaczęła coś podejrzewać. A obiecałeś, że nic jej nie powiesz.- powiedział z wyrzutem.

-I przecież nie powiedziałem, w prost.- drugą końcówkę zdania powiedział ciszej ale Sam i tak to usłyszał i posłał bratu mordercze spojrzenie.- Zachowujesz się jak dziecko.

-I kto to mówi.

-Mógłbyś jej powiedzieć w końcu.

-Przestań. Wątpię by czuła to samo, a nie chcę psuć naszej przyjaźni.- powiedział przygnębiony i spojrzał tęskno na telefon, który nadal jest cicho.

-Zdziwił byś się.- szepnął do siebie blondyn. Dean od razu zauważył zauroczenie Monic Sam'em na początku ich znajomości. Tego nie dało się przeoczyć, choć Sam wydawał się tego nie dostrzegać. Starszy Winchester już wtedy zaplanował żeby ich razem spiknąć, niczym prawdziwa swatka. Byłby szczęśliwy gdyby jego młodszy braciszek miał kogoś. A gdy później okazało się, że Sam też coś do niej czuje, a zdał sobie z tego sprawę dopiero gdy Monic zniknęła, co później okazało się że była w Czyśćcu, Dean był pewien że teraz to musi się udać. Miał nadzieję że jego braciszek zrobi pierwszy krok, ale nie on stwierdził że nie chce psuć ich "przyjaźni" co dla Dean'a było bezsensowne bo oboje są w sobie zakochani dlatego sam zaczął naciskać na brata przy okazji komentarzami dając Monic do zrozumienia że ona dla Sam'a nie jest tylko przyjaciółką. Choć próbował to i tak te dwa gamonie nadal bawią się w kotka i myszkę. Prędzej stanie się coś okropnego niż tych dwoje wyzna sobie uczucia.

-Jak ludzie mogą być tak ślepi?- szepnął pod nosem przecierając dłonią twarz zmęczony zachowaniem tej dwójki. Choć sam zrozumiał, że zdarzy mu się czasem im przerwać w nieodpowiednim momencie, który mógłby stać się początkiem ich nowej relacji. Dlatego przybił sobie faceplam'a w głowie, przypominając sobie że niedawno właśnie tak zrobił, choć wcale to nie było celowe. Jego rozmyślania przerwał Sam.

Supernatural Life | S. W. | ZawieszonaWhere stories live. Discover now