Rozdział 12 (KONIEC)

491 24 20
                                    

POV Kaneki

Obudziłem się dość pózno, była godzina 11:23. Z samego rana przepełniała mnie radość, przez dwa lata żyłem w kłamstwie. Dzięki miłości Touki, wszystko sobie przypomniałem, przypomniałem sobie co to znaczy kochać i mieć osoby, które mnie kochają. Wstałem z łóżka, założyłem okulary i zacząłem iść w stronę schodów. Zszedłem na dół a tam czekała na mnie już Touka z Ryoko. Fioletowowłosa wtuliła się we mnie a Ryoko wziąłem na barki.

- Kocham cię, wiesz o tym prawda? - zapytała dziewczyna.

- Oczywiście, też cię kocham. - odrzekłem. Po chwili ujrzałem białowłosego ghoula stojącego przy ladzie. Był to Yomo, podszedłem do niego i po przyjacielsku się przytuliliśmy. Położyliśmy swoje ręce na nasze barki.

- Dawno cię tutaj nie było Kaneki. - powiedział.

- To prawda... zbyt dawno. - Yomo spuścił głowę na dół.

- Przepraszam... że nie byłem w stanie obronić Hinami... - lekko walnąłem go w głowę.

- Co się stało to się nie odstanie, ja nie byłem w stanie obronić własnego siebie, swojej tożsamości. - nastała chwila ciszy, którą przerwał białowłosy.

- Yuki wie gdzie się znajdujesz, ona chce cię odzyskać. Co zrobimy? Plecami za nią stoi całe CCG. - wytłumaczył.

- Dostanie czego chce, oni zrobią pierwszy krok. Znając ją, będzie chciała to rozwiązać... - nie skończyłem mówić, gdyż ktoś bez pukania wszedł do kawiarenki. - ...w najmniej oczekiwanym momencie. - to była ona, Yuki.

- Witam wszystkich! Czy w menu znajdę Haise Sasakiego? - zapytała z uśmiechem.

- Usunęliśmy z listy zamówień, był zbędny. - powiedziałem jednocześnie podchodząc do białowłosej. - Czego tu szukasz? Wyjazd od mojej rodziny. Haise już nie ma.

- Och, jaka szkoda. Przez dwa lata tyle cię kształciłam. Czyżby ona wszystko zepsuła? - powiedziała kierując wzrok na Toukę. - Wiedziałam suko żeby cię wtedy zajebać. Czemu już nie masz tych ubranek i makijażu na twarzy? Przecież wyglądałaś znacznie lepiej. Ale wciąż mogę to poprawić... - pstryknęła palcami. W Toukę zaczęły lecieć cztery ostrza quinque. W locie złapałem je wszystkie bez większych problemów. Ostrza zatrzymały się między moimi palcami.

- Juuzou też? Pewnie nie tylko co nie? - zapytałem.

- Odzyskam cię Haise! - gołymi rękoma zniszczyłem wszystkie noże.

- Touka, uciekajcie na górę. Tam czeka na was piątka ghouli. Spodziewałem się tego, przez całą noc zbierałem ghouli do tej walki. - z pół obrotu zadałem dość mocnego kopniaka białowłosej. Wyleciała na budynek obok kawiarenki.

 Wyszedłem na dwór, gdzie czekała na mnie cała chmara żołnierzy CCG

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszedłem na dwór, gdzie czekała na mnie cała chmara żołnierzy CCG. Strzeliłem kością, po czym za moimi plecami stanęła duża grupa ghouli. Skoczyłem na dach kawiarenki jednocześnie dając znak do ataku. Zaczęła się rzez. Udałem się do pokoju Touki. Gdy już byłem na miejscu dałem znak całej piątce, że mogą ruszać.

Mogłabym mil­czeć i słuchać jak Two­je ser­ce bije. - ToukaxKanekiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz