Rozdział 35

369 19 2
                                    

Powtarzam pytanie. Chcecie nową książkę o Charlie'm? Czekam na odpowiedź! ♥

POV Margaret

Chwilę po tym wyznaniu poczułam jak całuje mnie w usta. Odwzajemniłam go. Gdy oderwaliśmy się od siebie, oparł się o moje czoło tak, że nasze nosy się stykały. 

- Mam pytanie - odezwał się.

- Tak?

- Będziesz moją dziewczyną? - uśmiechnął się.

- Oczywiście - pocałował mnie jeszcze raz.

- To najlepszy dzień w moim życiu - odezwał się po chwili ciszy.

- Czyżby?

- Tak, na pewno. Kocham Cię

- Ja ciebie też - przytuliłam go. Był taki ciepły.

- Idziemy na miasto? - zapytał.

- Tak - uśmiechnęłam się i splotłam nasze palce.

Wyszliśmy z pokoju, zamknęliśmy go i ruszyliśmy z hotelu. 

2 lipca 2016, Cancun, Meksyk - to będą niezapomniane wakacje

POV Charlie

Jestem tak cholernie szczęśliwy, że się zgodziła. Jest moją dziewczyną. Pierwszą i mam nadzieję, że ostatnią. Nie chcę wracać to tego co było. To było, okropne. Teraz jak o tym myśl,ę, to czasami mam ochotę popełnić samobójstwo. Albo niech ktoś mnie zabije. 

- Charlie coś się stało? - zapytała Margaret.

- Um.. nie. Choć tam - wskazałem na ławkę.

- Okej - wzruszyła ramionami.

Usiedliśmy na ławce patrząc na przechodniów. Chwilę później podeszłam do mnie fanka i poprosiła o zdjęcie. Chętnie je zrobiłem.

- To twoja dziewczyna? - wskazała na Gi. Ona pokiwała głową na nie i ruszyła ustami, jakby chciała powiedzieć 'nie mów nic jeszcze'.

- Nie, to moja przyjaciółka - wymusiłem uśmiech.

- Szkoda, shippuje Charet - uśmiechnęła się i poszła.

- Czemu nie chciałaś, żeby jej o nas powiedział?

- Jeszcze nie. Potem to ogłosisz, dobrze?

- Dobrze - uśmiechnąłem się - I skąd to Charet?

- Nie wiem - zaśmiała się - A teraz zwiedzamy!

Zobaczyliśmy już Chichen Itza, ruiny Turtle Swim Combo i park Xel-Ha. Mam dość chodzenia po tym wszystkim, chociaż jest piękne. Nogi mnie w cholerę bolą. 

- Wracamy - jęknąłem już chyba 10 raz podczas naszej wycieczki.

- Tak 

- Czemu? Czekaj, powiedziałaś 'tak'?

- No, idziemy - uśmiechnęła się słodko. 

****

Kiedy byliśmy w pokoju, Gi pobiegła do łazienki, żeby się odświeżyć. Tak powiedziała. Leżałem na łóżku, kiedy zadzwonił telefon. Liam. Liam to mój przyjaciel. Przyjaźnie się z nim i Leondre. To dzięki niemu wyszedłem z tego gówna. Jest mu za to wdzięczy. 

- Halo? - odebrałem.

- Stary, nie uwierzysz kto do mnie dzwonił 

- No kto?

- Samantha

I tego nie chciałem słyszeć. 

~*~

Witajcie ludziki. Przepraszam, że taki krótki, ale nie mam sił, bo miałam przedstawienie. Wiecie, dzień niepodległości itp. W mediach Shakira, Maluma -  Chantaje ♥

Cornelia_xx



you have new messenges| lenehan ✓Onde histórias criam vida. Descubra agora