TGML - 11

4.1K 403 95
                                    

    Louis spędził ostatnie dni na płaczu i słuchaniu Lany Del Rey.

    To dziwaczne połączenie. Niewiele osób płacze do wesołych piosenek o dziewczynach i alkoholu, ale Louis chce płakać, potrzebuje tego, więc słucha czegoś, co przypomina mu o Harrym.

    Ledwie wychodzi ze swojego pokoju. Zaplanował podróż do Doncaster, by spotkać się z kilkoma znajomymi, ale nie potrafi przestać się o to wszystko obwiniać. Jego mama próbowała wszystkiego, by wciągnąć go z pokoju, desperacko pukając i błagając, by chociaż otworzył drzwi.

    Kiedy wstaje w środku nocy, by iść do łazienki, przed drzwiami jego pokoju stoją trzy butelki wody, jabłko i jakieś biszkopty. Wie, że to sprawka jego mamy, ponieważ zawsze kiedy płakał, gdy był mały, kobieta zmuszała go do picia dużej ilości płynów, by się przypadkiem nie odwodnił.

    Wypija całą wodę i zjada jabłko oraz większość biszkoptów. Próbuje usnąć, lecz to trudne z powodu okropnego bólu głowy wywołanego nieustannym płaczem.

    Podnosi swój telefon i znajduje konto Jade na Instagramie, zanim wysyła jej wiadomość.

Hej, przepraszam, że niepokoję cię tak późno w nocy. Założę się, że Harry zdążył powiedzieć ci, co się wydarzyło. Zastanawiałem się czy mógłbym prosić cię o przysługę?

    Louis trochę martwi się, że dziewczyna nie zgodzi się na to przez to, że Harry powedział jej co się stało, i robi to z niego okropną osobę. On czuje się jak okropna osoba. Jest nią.

    Jego telefon wibruje i jest zaskoczony widząc, że Jade odpowiedziała tak szybko, zwłaszcza, że jest prawie druga w nocy.

Oczywiście! Harry i ja i tak jeszcze nie śpimy. Chciał iść na dwór popatrzeć na gwiazdy. O co chodzi?

    Louis uśmiecha się i wygląda przez okno, widząc te same gwiazdy, na które patrzy Harry. Po chwili wraca spojrzeniem na swój telefon.

To zabrzmi dziwnie, przepraszam, ale zastanawiałem się, czy mógłbym dostawać, jakby, aktualności o Harrym? Jak sobie radzi i w ogóle? Nie muszą być one codzienne i nie muszą być rozbudowane, po prostu chciałbym wiedzieć.

    Jade odpisuje niemal od razu.

AWWWWW, to nie jest dziwne, Louis!! Totalnie mogę to zrobić!!!! Będą pełne delatli, ponieważ chodzę na zajęcia kreatywego pisania, a to będzie dobrym ćwiczeniem :)

    Louis uśmiecha się.

    Tak strasznie Ci dziękuję! Tylko nie mów o tym Harry'emu, okej?

    Jade odpisuje.

Twój sekret jest ze mną bezpieczny ;)


    Louis otrzymuje pierwszą wiadomość następnego dnia.

Widzę, że Harry próbuje nie być smutny z powodu przeprowadzki. Jest jednak okropnym kłamcą, co jestem pewna, że zauważyłeś, i potrafię go przejrzeć. Zapytałam go o to, co się między wami wydarzyło, i co spowodowało, że rozstaliście się, zamiast być razem, ale nie chciał mi powiedzieć. Powiedział, że masz problemy osobiste. Naprawdę mocno cię szanuje.

    Następna przychodzi jakąś minutę później.

Dostawał bóle, które, jak mniemam, są wywołane ciążą, lecz wciąż upiera się przy wychodzeniu na zewnątrz i spacerowaniu. Zauważyłam, że czuje się bezpieczniej na otwartej przestrzeni. Bardzo często o tobie wspomina, kiedy jesteśmy na zewnątrz. Powiedział mi, że niebo przypomina mu twoje oczy i wskazuje na każdego przechodnia, który ma na sobie podobne ubrania do twoich. Myślę, że zajmujesz jego myśli o wiele częściej niż sądzisz. Mam nadzieję, że to pomogło.

    Kiedy kończy czytać, uśmiecha się tak szeroko, że Niall patrzy na niego dziwnie.

    – Wszstko z tobą okej, kolego? – pyta, lekko uderzając Louisa łokciem. Szatyn odkłada telefon na bok i kiwa głową, wciąż z uśmiechem na twarzy.

    – Jest dobrze – odpowiada. Horan unosi brew.

    – To pierwszy raz, kiedy widzę cię uśmiechającego się cały dzień – zauważa, biorąc gryza swojego hamburgera. Louis wzrusza ramionami, pijąc swój napój. Jego mama bardzo długo musiała namawiać go na wyjście z jednym z jego przyjaciół. Niall wzdycha. – Wiem, że zaciążyłeś Harry'ego Stylesa, przyjacielu.

    Louis wypluwa swój napój. Nie na Nialla, na całe szczęście, gdyby tak zrobił, zostałby uduszony. Wypluwa napój prosto na swoje frytki. Cholera. Chciał je zjeść.

– Ja… um. – Louis patrzy się na Nialla zarumieniony i z szeroko otwartymi oczami. – Co… Jak ty się…?

    – Koleś, w tej szkole rzeczy szybko się roznoszą. – Niall śmieje się, wzruszając ramionami. – Nie wiem tylko, dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu. Wiem, że często nabijam się z tego dzieciaka, ale nic bym mu nie zrobił. Ani tobie.

    Louis wzdycha.

    – Dobrze, Ni. Chcesz usłyszeć całą historię? – pyta, na co Niall kiwa twierdząco głową. Więc Louis mówi mu. Wyznaje każdą pojedynczą rzecz, którą uwielbia w Harrym, oraz tłumaczy dlaczego chłopak się od niego wyniósł (nie wspominając ani słowem o Eleanor, mówiąc jedynie, że nie był gotowy na związek).

    Niall jest cicho przez parę chwil po tym, jak Louis kończy mówić.

    – Wow, przyjacielu – mówi, krzyżując ramiona na piersi i opierając się plecami o oparcie siedzenia. – Ja…  Huh. Teraz, gdy tak o tym pomyślę, wydawał się być trochę przygaszony. Zazwyczaj jest duszą towarzystwa.

    – Wiem. – Louis wzdycha, układając dłonie na kolanach. – Zatrzymał się u Jade Thirlwall. Poprosiłem ją, by pisała do mnie od czasu do czasu o tym, co się u niego dzieje.

    – Więc to dlatego uśmiechałeś się do swojego telefonu – uświadamia sobie Irlandczyk i szatyn unosił brwi. – Hej, to, że nie odrabiam zadań domowych, nie znaczy, że nie jestem mądry – przerywa na chwilę. – Jade Thirlwall jest naprawdę gorąca.

    Louis śmieje się.

    – Nie mogę się z tobą nie zgodzić, kolego – odpowiada.


    – Chcę, żebyś ją odwiedził.

    Louis spogląda na swoją mamę.

    – Kogo?

    Kobieta oblizuje wargi, zanim na niego patrzy.

    – Eleanor. – I coś zaczyna kłębić się w brzuchu Louisa na tę myśl. Nie wie, co czuje. Złość? Zdezorientowanie? Smutek? Wszystko na raz?

    – J-ja… Mamo – jąka się, kręcąc głową i przełykając ciężko. – mamo, nie, nie potrafię. Nie jestem goto…

    – Kiedy będziesz gotowy, Louis? – pyta, potrząsając głową. – Po prostu sądzę, że zobaczenie się z nią byłoby pierwszym krokiem do zamknięcia tego wszystkiego, a to jest ci bardzo potrzebne, tak? Pomogłoby w ruszeniu dalej? Nie widziałeś się z nią od…

    – Pamiętam – warczy, krzyżując ramiona. Z góry dobiega płacz dziecka i Jay wzdycha, po czym kieruje się w stronę schodów.

    – Zastanów się nad tym – mówi, zanim zaczyna wchodzić po schodach.

There Goes My Life || Larry [tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz