Aquamenti

10.2K 378 239
                                    

Zanim jednak opowiadanie mam dla was niespodziankę! Przed wami zwiastun "Wredny Aniołek| || Draco Malfoy" ! Polecam serdecznie ♥





Miesiąc miną szybciej niż myślałam. Każdy nauczyciel uważa mnie za grzeczną dziewczynkę, co ich trochę dziwi, ponieważ znali mojego ojca. Zaprzyjaźniłam się z bandą Malfoya, a jego osobiście z każdym dniem miałam ochotę zabić. Kiedy mijaliśmy się na korytarzu nie odbyło się bez jakiś docinek. Dziewczyny śmiały się z tego, ale widząc czasami wchodzącą mnie do pokoju z chęcią mordu w oczach nie odzywały się słowem. Dyrek stwierdził, że skoro tu jestem mogą coś mi poopowiadać o moim rodzie. Ja zawsze mówiłam, ze wiem wszystko, albo pytałam o wujka, a wtedy każdy patrzył na mnie jak na wariatkę. Wujek Tom Riddle. Ciekawiła mnie jego historia, ale nikt nie chciał mi nawet opowiedzieć jak tu trafił. No nic dowiem się sama. Powstało w szkole Golden Trio. Chyba nie muszę mówić wam kto to. Zawsze jak mnie widzą uśmiechają się do mnie. Dlaczego? Ponieważ przez miesiąc miałam być miła. Ale się już skończył i będę mogła normalnie funkcjonować.

Siedząc na parapecie wdychałam świeże powietrze. Tak się zaczął dla mnie październik. W samotności. Nie obchodziło mnie to jakoś specjalnie. Ciepłe powietrze owiewało moją twarz powodując na niej lekki uśmiech. Moje czarne włosy rozwiewał każdy silniejszy podmuch wiatru. Moje szmaragdowe oczy świeciły od promieni słońca. Tak to jeden z dni, w których lepiej być samej, a co najlepsze była to sobota. Dziewczyny siedziały w salonie z chłopakami grając w jakąś durną grę, a ja rozkoszowałam się tym dniem. Mój spokój niestety przerwała pewna postać. Nie chciało mi się otwierać oczu, które przed chwilą zamknęłam, aby jeszcze bardziej rozkoszować się dniem.

- Czemu siedzisz tu sama? Już zaczęłaś pokazywać różki?- zapytał Snape

- Siedzę sama, ponieważ jest piękny dzień na samotność profesorze.- wyjaśniłam

-  Taka utalentowana czarownica powinna być częściej otaczana czarodziejami z dobrych rodzin. Czy oni wszyscy zasługują na twoją uwagę?- uniósł brew

- Oczywiście. Ską....- Niech profesor nie mówi. Jest pan szpiegiem dla mojej mamy?- zapytałam i zaśmiałam się gorzko

- Wybacz.- podniósł ręce w geście obronnym- Ale znasz ją. Martwi się o swoją córeczkę.- udał głos mojej mamy przez co zaśmialiśmy się

Uczniowie przechodzący przez korytarz patrzyli na mnie jak jakąś wiedźmę, ponieważ sprawiłam, że Snape się śmieje. Ludzie on też jest człowiekiem. Ma do tego prawo.

- Zacznie się piekło.- powiedziałam spokojnie, a profesor nic się nie odezwał- Na rozkaz mojego ojca musisz, znaczy pan musi dopilnować, aby mnie nie wyrzucili.- westchnęlam

- Niestety o tym wiem. Będzie ciężko, chyba, że się już trochę uspokoiłaś.

Zaśmiałam się tylko i poszłam w stronę błoni. Postanowiłam się przejść. Wszyscy patrzyli na mnie z zaciekawieniem. No tak... Zapomniałam, że tu wiadomości roznoszą się szybciej niż drukują Proroka Codziennego. Szłam brzegiem jeziora, które było niedaleko szkoły. Wszystko było by idealnie jakby nie jedna wredna postać, która zniszczyła mój dzisiejszy humor. Ta jedna osoba wepchnęła mnie do jeziora i jeszcze się z tego śmiał. Tak śmiał! To był chłopak. A dokładniej Smok. Nie wiem dlaczego tak go nazwali, ale nie teraz to było ważne. Teraz miałam ochotę go zabić. Wstałam przemoczona i sięgnęłam po różdżkę i krzyknęłam.

Wredny Aniołek || Draco MalfoyWhere stories live. Discover now