*POV Kilian*
Próbowałem udawać chociaż wściekłego, jednak nie byłem w stanie. Ta piękna, niesamowita kobieta swoją obecnością ujarzmiała wszelkie negatywne emocje ogarniające całe moje wnętrze. W momencie kładłem się spać, świadomy, iż nie powinienem się do niej przytulać - nie potrafiłem dłużej pozostawać takim szorstkim i nieprzyjemnym.
~ Ale z ciebie ciota.
~ Nie ciota, ale zakochany.
Odwróciłem się przodem do Dalii i objąłem ramieniem jej talię, przysuwając ją do siebie.
- Nie mogę spać inaczej. - wyszeptałem.
- Wiem, ja też. - odpowiedziała, oparła się plecami o moją klatkę piersiową. - Przestałeś się gniewać?
- Nie potrafię ani bez ciebie zasnąć, ani być na ciebie zły. Jednak rozmowa nas nie ominie, ale to jutro. Śpij, księżniczko.
Zaciągnąłem się mieszanką szamponu wraz z moim zapachem. Ucałowałem jej głowę i zamknąłem oczy.
Dalia rozluźniła się i po chwili zapadła w sen. Ja także.
***
Rano obudziłem się z przytuloną do mnie Dalią. Pogłębiłem uścisk, by była jak najbliżej. Wziąłem wdech i do moich nozdrzy doszedł jedyny zapach wypełniający cały ten pokój.
Nasz zapach.
- Kilian. Przeszkadzasz mi... - Dalia się obudziła.
~ Czyli co? Nadal będziesz udawał dupka?
~ Xavier... Odpuść...
- Przepraszam. - powiedziałem. Nie wiedziałem o czym ona mówiła, ale posłusznie się odsunąłem.
- Nie ty, tylko to co mi przeszkadza. - rzuciła zirytowana, chwytając moją dłoń i na nowo siebie nią obejmując, ale w taki sposób, aby nasze biodra się nie już stykały.
~ O ty, mała...
- A co? Wstydzisz się mojego kolegi? - zaśmiałem się, zapominając jaką postawę powinienem przyjmować wobec niej. Znam ją na tyle, by wiedzieć, że prawdopodobnie rumieńce pokryły jej całe policzki.
- N-nie, ale on mi nie daje spać.
Podniosłem głowę i zobaczyłem zegar na ścianie, wskazujący godzinę dwunastą.
- To ty nadal chcesz spać? Wiesz, która jest godzina?
- Tak, odwal się i daj spać. - mruknęła i ułożyła się znowu.
- A mogę chociaż odzyskać dłoń? Kiedyś będę mógł jej potrzebować.
Dziewczyna prychnęła i silnie rzuciła moją ręką, uwalniając mnie.
Wstałem z łóżka i w samych bokserkach zbiegłem na dół po coś do picia. Gdy nalewałem sok, usłyszałem małe skrzypnięcie.
Wyciszyłem się i przestałem się ruszać. Ktoś jest w domu, a nie na pewno nie jest to Dalia. Ratownicy medyczni i reszta służby także wyszła wczoraj wieczorem, więc dom powinien być pusty.
Zacisnąłem pięści i ruszyłem cicho w kierunku miejsca, skąd wydobywał się odgłos. Wyszedłem na korytarz i przeniosłem się do salonu, skąd na nowo było słychać kroki.
Stanąłem w progu i czekałem.
- Monte. - powiedziałem, wzdychając. On odwrócił się gwałtownie i zaczął krzyczeć jak opętany. Chyba się wystraszył.
YOU ARE READING
Tylko dla Ciebie, księżniczko
WerewolfW TRAKCIE POPRAWY- MOGĄ SIĘ ZDĄŻYĆ DZIURY MIĘDZY ROZDZIAŁAMI To piękna i wzruszająca powieść, której głównymi bohaterami są Dalia i Kilian. Ta opowieść przenosi nas w magiczny świat pełen przygód, miłości i odkryć. Dalia jest zwykłą nastolatką, któr...