*POV Kilian*
- Mam to udowodnić? - wyszczerzyłem się.
- A potrafisz? - mruknęła z błyszczącymi oczkami.
- Wątpisz? - Dalia zjechała odważnie wzrokiem z góry na dół.
- No, jak widzę, to raczej tak. - uśmiechnęła się. Nie potrafi kłamać, wszystko widać po jej twarzy. Zaśmiałem się i w tym oto momencie zadzwonił mój telefon. Zmarkotniałem, gdy zobaczyłem numer swojego ojca widniejący na ekranie. Odebrałem i przykładając komórkę do ucha, naciągnąłem bokserki.
- Halo?
- Kilian, podjedź po te papiery jutro.
- Dziękuję. - odpowiedziałem.
*POV Dalia*
Wczoraj Kilian dość mocno mnie zdziwił i wystraszył, kiedy zapytał, czy możemy dzisiaj pojechać do moich rodziców.
Po tym co mu odpowiedziałam, miałam tylko nadzieję, że nie złamie danej mi obietnicy i nie zrani Sama.
Powiedział mi także, że jest to bardzo ważne. Nalegał, aby w trakcie spotkania było obecny każdy członek mojej rodziny. Więc musiałam przedzwonić do każdego i poprosić o tak małą przysługę. Zgodziłam się i parę godzin mi zajęło organizowanie wszystkiego.
Właśnie jechaliśmy do mojego rodzinnego domu. Po drodze zahaczyliśmy na sekundę w Wielkim Domu. Kilian tłumaczył się tym, że musiał coś odebrać.
- Nie powiesz mi o co chodzi? - zapytałam. Zaprzeczył ruchem głowy. Westchnęłam. - Trudno.
- Dalia, wytrzymaj jakąś godzinkę i się dowiesz. Nie ma sensu Ci niszczyć niespodzianki. - Kilian uśmiechnął się, ściskając trzymaną przez niego moją dłoń.
- Dobrze.
- Tylko się nie obrażaj. - zaśmiał się.
***
W progu domu spotkaliśmy moją matkę, która jako pierwsza nas powitała. Przytuliła nas obu radośnie.
- Witajcie! Jak miło was widzieć. Cieszę się, że zadzwoniliście do mnie.
- Witam Panią. - powiedział poważnie Kil, ale równie sympatycznie. Chyba chciał się podlizać. - Odkąd Panią widziałem ostatni raz, jest Pani jeszcze piękniejsza.
Ucałował szarmancko dłoń mamy, a ona uśmiechając się spojrzała na mnie.
- On tak zawsze?
- Nie. - zachichotałam.
- Wchodźcie, dziadkowie od taty już są, tak jak Sam wraz ze swoją partnerką. Brakuje jeszcze tylko ojca, ale zaraz powinien być. - powiedziała. Pokiwałam głową i zwróciłam się do mojego chłopaka.
- Chodź, poznam cię z babcią i dziadkiem. - pociągłam go w głąb domu.
*POV Kilian*
- Alpho. - przywitał się jednocześnie dziadek, jak i babcia Dalii. Byłem w szoku. To ja powinienem im się pierwszy ukłonić. Szybko położyłem dłoń ramieniu starszego mężczyzny, podnosząc go z ukłonu.
- Proszę mi się nie kłaniać. To ja przecież powinienem się Państwu kłaniać. - rzuciłem pośpiesznie. Ich twarze wyrażały skupienie i niepewność.
- Ależ Panie, jesteś naszym przyszłym władcą. To nasz obowiązek. - oświadczyła kobieta.
- Tak, jednak jesteście Państwo rodziną mojej ukochanej i jestem wdzięczny za to, że mogę ją mieć przy sobie.
YOU ARE READING
Tylko dla Ciebie, księżniczko
WerewolfW TRAKCIE POPRAWY- MOGĄ SIĘ ZDĄŻYĆ DZIURY MIĘDZY ROZDZIAŁAMI To piękna i wzruszająca powieść, której głównymi bohaterami są Dalia i Kilian. Ta opowieść przenosi nas w magiczny świat pełen przygód, miłości i odkryć. Dalia jest zwykłą nastolatką, któr...