* POV Kilian *
Po tym, gdy Dalia zostawiła mnie w dość nieciekawej sytuacji, stwierdziłem jedno. Czas zwołać kumpli.
*Rozmowa telefoniczna*
- Halo? Kilian? Dlaczego dzwonisz? Coś się stało? - momentalnie zapytał przejęty Monte.
- Nie, ale mam wolną chatę. Dalia jest na zakupach, a dawno nie widzieliśmy się tak całą grupą.
- Masz na myśli wszystkich wszystkich?
- Tak.
- Ok, już dzwonię. - rzucił i rozłączył się.
*Koniec rozmowy*
Od razu wyszukałem następny numer.
*Rozmowa telefoniczna*
- Max?
- Tak, kto pyta?
- Z tej strony Kilian. Mam wolną chatę. Wbijają do mnie znajomi. Przyjdziesz też?
- Jasne, tylko mów gdzie.
- Wyślę ci SMS-em. - powiedziałem i pożegnałem się.
*koniec rozmowy*
*Rozmowa telefoniczna*
- Halo? Wiesz Kilian, że potrafię podwieźć dziewczyny bez jakiegokolwiek uszkodzenia. Aż tak się martwisz, że już musiałeś zadzwonić?
- To Kilian? - usłyszałem głos mojej księżniczki, przeznaczonej.
- Nie. - zaśmiałem się. - Skoro nasze panny wyszły na miasto, to zgarnąłem paru chłopaków do mnie. Przyjdź też, chyba, że robisz za obstawę.
- Nie, nie bawię się w te ich shoppingi. - prychnął. - Odwiozę je i już jadę.
- Okey. Czekamy. Przekaż Dalii, by się dobrze bawiła i że jak wróci, to pożałuje tego, co zrobiła. - Shon zaśmiał się wnet na moje słowa, mimo, że ja starałem się pozostać poważny.
- Dalia, twój facet mówi, że jak wrócisz do domu, to cię tak wyrucha, że przez tydzień nie będziesz mogła chodzić. - Prychnąłem, już nie mogąc powstrzymać śmiechu.
- Shon! Tak się nie mówi! - zbeształa go Ruby. Podejrzewam, że moja dziewczyna jest teraz cała czerwona z zażenowania. Ile ja bym teraz dał, by móc to zobaczyć.
- TY! Shi! Zrób mi szybko zdjęcie Dalii. Chcę wiedzieć, jak wygląda. Pewnie jest cała czerwona.
- Wybacz stary, ale prowadzę samochód i wiesz, że dawno nikt mnie nie nazwał Shi? - zaśmiał się. - Dobra, spadam. Do zoba.
- Bajo.
*Koniec rozmowy*
Odczekałem jakieś pół godziny, przewijając przez ten czas Facebook'a w telefonie. Słysząc dzwonek do drzwi, wstałem i otworzyłem znajomym.
Stała tam część zaproszonych, w rękach trzymając to, co najlepsze, a mianowicie alkohol, słodycze i jedzenie.
- Ktoś zapraszał? - spytał się wyszczerzony Monte.
- Jasne! - krzyknąłem, śmiejąc się. - Właźcie.
Rozejrzałem się po ludziach. Monte przyprowadził prawie wszystkich do picia z naszej dawnej paczki. Jest Monte, Dorian, Terence i Robin. Brakuje tylko Maxa, Rogera, Octaviusa oraz Shona.
Roger nie mógłby przyjść, ponieważ pojechał wraz z Ruth i dzieciakami na jakieś wakacje.
(od aut. Dla przypomnienia: Dorian, Robin, Terence, Roger i Octavius to chłopaki sióstr Kiliana, a Monte, Shon i Max to jego koledzy. )
YOU ARE READING
Tylko dla Ciebie, księżniczko
WerewolfW TRAKCIE POPRAWY- MOGĄ SIĘ ZDĄŻYĆ DZIURY MIĘDZY ROZDZIAŁAMI To piękna i wzruszająca powieść, której głównymi bohaterami są Dalia i Kilian. Ta opowieść przenosi nas w magiczny świat pełen przygód, miłości i odkryć. Dalia jest zwykłą nastolatką, któr...