Rozdział 68

3.5K 199 55
                                    

Maddie's P.O.V.

Na lekcji po apelu Alex była nieobecna, a na reszcie zajęć jak zwykle mnie ignorowała. Sama świadomość, że zaczynam się do tego przyzwyczajać jest bolesna. Nigdy nie było między nami takiej sytuacji, a teraz nawet mama zaczęła się tym martwić.

Idę za nią do wyjścia ze szkoły i obserwuję jej postawę. Idzie pewnym krokiem, rozglądając się po korytarzu. Tak, staram się dostrzec każdą zmianę w niej zachodzącą. I jest ich kilka.

Mocniejszy makijaż zauważyłam już wcześniej. Ale mimo tego, że używa bardzo ciemnych, prawie czarnych cieniów to nic. Widać, że dużo bardziej przykłada się do konturowania. Nigdy nie zależało jej, żeby makijaż był idealny. Chciała jedynie przykryć niedoskonałości. A teraz?

Do tego jej długie włosy wyglądają dużo lepiej. Zauważyłam, że często je rozczesuje nawet na korytarzu.

Co do ubrań zbyt wiele się nie zmieniło. Wciąż widuję ją w koszulkach związanych z zespołami, czy wokalistami, ale niektóre rzeczy się zmieniły. Na przykład jej kurtka. Zawsze stawiała na ciepłe, nieprzemakalne kurtki. Teraz codziennie widuję ją w czarnym płaszczu, który z pewnością przemókłby w kilka minut. Do tego nowa torebka. Ja wiem, że każdy ma prawo kupować nowe rzeczy, ale cholera – ona nienawidziła torebek z krótkim paskiem. Nienawidziła nosić ciężkiej torby w zgięciu łokcia, a teraz ma dokładnie taką. A co najdziwniejsze – w tej torebce jest też długi pasek, ale i tak nosi ją w tej niewygodnej pozycji.

To takie małe zmiany, ale ja je zauważam.

Gdy zatrzymuje się, ja również. Sama nie wiem, dlaczego. Z sekretariatu wychodzi wysoki chłopak, który przytula ją z uśmiechem na przywitanie. Pierwszy raz go widzę. Z takiej odległości dostrzegam jedynie jego idealne włosy w kolorze ciemnego blondu i opaloną cerę. Ma na sobie ciemne, podarte dżinsy, trampki i skórzaną kurtkę, a na plecach szary plecak.

Rozmawiają, ale nie słyszę o czym. Nie powinnam być wścibska, ale nikt nie powinien mi się dziwić. Alex zmieniła całe swoje życie w jednej chwili, a teraz prowadzi się z jakimś chłopakiem, którego widzę pierwszy raz na oczy.

Idę za nimi do wyjścia. Boli mnie, że Alex z nim rozmawia. Tak, jestem zazdrosna. Ale to tylko dlatego, że może odrobinę czuję się zastąpiona.

Całe szczęście nie pada, ale i tak jest zimno. Alex i ten chłopak zatrzymują się, bo dziewczyna szuka czegoś w torebce. W momencie, gdy przechodzę przez bramę, Alex wyciąga kluczyki i kilka sekund później światła samochodu migają.

Nie zatrzymuję się, tylko idę prosto na przystanek, starając się nie zwracać na siebie uwagi. Nie wiedziałam, że Alex ma samochód. Jeszcze w zeszłym tygodniu go nie miała. A nie wygląda na starego rzęcha, a na całkiem porządny, możliwe, że nowy samochód. Czarne Renault. Poznałam markę, bo kiedyś moja mama miała auto tego producenta.

Gdy staję na przystanku, mija mnie, nawet na mnie nie spoglądając. Jedzie z tym chłopakiem niewiadomo gdzie. Kurwa, popłaczę się zaraz.


***


QueenAlex prowadzi transmisję na żywo, zobacz zanim się zakończy

Klikam w powiadomienie i od razu ukazuje mi się okienko live'a. Dochodzi szósta popołudniu. Alex widocznie prowadzi transmisję z tabletu, bo sprawdza coś w telefonie.

Meet your idols || 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz