Rozdział 63

4.1K 199 205
                                    

Maddie's P.O.V.

Umyślnie szturcham barkiem Ingebork, bo wczoraj specjalnie zalała mi torbę colą. Wciąż wściekają się za ten bal maturalny. Wchodzę zdyszana do klasy i od razu kieruję się na swoje miejsce. Jestem cała zgrzana, bo zaspałam i spóźniłam się na autobus, przez co musiałam prawie biec do szkoły.

Zdejmuję bluzę, którą wieszam na oparciu krzesła i potrząsam brzegiem koszulki. Z kieszonki na piersi wystaje łebek pandy i po prostu uwielbiam ją. Wyciągam książkę i notatnik oraz piórnik w momencie, w którym wchodzi nauczyciel norweskiego.

Wszyscy zajmują miejsca i zapada kompletna cisza. Pan Ratvik opiera się o brzeg biurka i przygląda się klasie.

- Madeline! – zwraca się do mnie z sarkastycznym uśmiechem. Kurwa, nie. – Gdzie jest twoja przyjaciółka? Alexandra?

- Jest nieobecna. Już jutro będzie na lekcjach – odpowiadam. Głupszej odpowiedzi nie mogłam udzielić. Przecież widzi, że jej nie ma.

- Ale doskonale dostrzegam jej nieobecność! – Irytuje mnie jego ton. I język w jakim mówi też mnie irytuje. – Dlaczego jej nie ma?

Co ja mam niby odpowiedzieć?

- Nie kłopocz się – mówi nauczyciel. – Wyobraź sobie, że nauczyciele też mają internet. Twoja przyjaciółka świetnie bawiła się wczorajszej nocy.

- Ale to było... - zaczynam, ale ucisza mnie machnięciem ręki.

- Przekaż koleżance, że ma poważne kłopoty. Opuszczanie zajęć z tak błahego powodu jest niedopuszczalne.

Kurwa, ja ją namówiłam do tego wyjazdu.

Ratvik traci mną zainteresowanie i przechodzi do tematu lekcji. Nie mogę uwierzyć, że to widział. Ja sama nie zdążyłam nic zobaczyć. Po wczorajszej wizycie w więzieniu zdążyłam zobaczyć transmisję z imprezy i resztę wieczoru spędziłam na wewnętrznym umieraniu ze szczęścia z powodu powrotu One Direction.

Wyciągam telefon i ukrywam go za piórnikiem. Wchodzę na twittera, bo stamtąd najszybciej się czegoś dowiem. Ku mojemu zaskoczeniu w trendach światowych królują trzy hashtagi - #1Disbackbitches, #MikexAlex i #WhoIsAlexPart2.

Sprawdzam ten drugi i gdy przeglądam tweety jestem w takim szoku, że telefon upada mi razem z piórnikiem na podłogę. Podnoszę wzrok i czuję się przytłoczona, bo wszyscy, łącznie z nauczycielem się na mnie gapią.

Ratvik podchodzi i zbiera z podłogi moje rzeczy. Mój telefon chowa do kieszeni swojej marynarki, a resztę odkłada na ławkę. Kurwa.

- Telefon odbierzesz po lekcji, bo widzę, że ci przeszkadza – rzuca, po czym wraca do tablicy.

Kurwa, dlaczego nie mogłam się urodzić w Chinach i mówić w języku, którego nie zrozumie?

Wlepiam wzrok w swoje splecione dłonie i nie mogę wyrzucić z głowy tych zdjęć. Alex i Michael całowali się pod tym budynkiem. Ja nic o tym nie wiem. Ja nawet nie wiem, co mam o tym myśleć. Nie miałam pojęcia, że Alex może coś do niego czuć. A jestem pewna, że nie bawiłaby się jego uczuciami i ryzykowała zniszczenie przyjaźni. Może od początku coś do niego czuła, a nie przyznała się nawet przede mną?

Nie potrafię tego pojąć. To jest dla mnie cholernie dziwne. Również przez słowa Mathiasa. On uważa, że Ashton coś do niej czuje. Ja pierdolę, Alex narzekała, że sprawa między mną, Calumem i Niallem jest skomplikowana, a ona to co? Za chwilę okaże się, że takie dwie dziewczyny znikąd jak my zniszczą zespół.

Meet your idols || 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz