5. Dziecięcy strach cz. 1

Start from the beginning
                                    

-To na pewno ma związek z magią.- dopowiedziałam. 

Postanowiliśmy odwiedzić żonę zmarłego mężczyzny, może od niej dowiemy się czegoś przydatnego. 


Dom żony zmarłego

-Wiemy że to kiepski moment pani Harper ale musimy zadać kilka pytań. - mówił Sam łagodnym tonem. Kobieta pokiwała głową na zgodę.

-Przychodzi pani do głowy kto mógłby skrzywdzić pani męża? - zapytałam, a kobieta zaprzeczyła.

-A wie pani co dokładnie stało się tego dnia?- zapytał Dean.

-Zapytajcie Stacey. Była tu w nocy jego śmierci.- powiedziała to tak jakby posądzała ją o romans z mężem, wyjaśniła też że to niania ich córki. Podziękowaliśmy za poświęcony czas i wyszliśmy.

-Myślicie że żona wezwała tego potwora żeby zemścić się na mężu za romans.- rzekł blondyn.

-Jak dla mnie to mało praktyczne.- dodał Sam.

- Faktycznie, ale trzeba odwiedzić jeszcze nianię.- podsumowałam.

Chłopcy kłócili się kto ma to zrobić więc zdecydowałam że będę to ja żeby było sprawiedliwie, a oni przeszukają dom pani Harper gdy jej nie będzie.

                                                                                   Dom niani

-Jak opisałabyś swoje relacje ze zmarłym?

-Normalne, właściwie to więcej czasu spędzałam z Debrą, panią Harper.- odpowiedziała niania.

-Podobno byłaś tej nocy gdy zginął Brian.- pokiwała głową na tak. -Co tam robiłaś?

-Opiekowałam się ich córką, Kelly.

Dowiedziałam się że tego dnia dziewczynka miała przyjęcie urodzinowe w Plucky's. Czyli Magiczna Menażeria Pluckiego Pennywhistle'a -sieć pizzeri dla dzieci. Kelly nie była zadowolona z urodzin, gdyż jej ojciec pojawił się na 5 min, później wrócił do pracy, mamy nie było w ogóle, a któreś z dzieciaków stwierdziło że rodzice jej nie kochają. Niania ją pocieszała. Nie zauważyła aby coś dziwnego działo się w domu, z wyjątkiem tego że Kelly mówiła że w szafie mieszka potwór.

Gdy wyszłam z domu zadzwoniłam do Sama i podzieliłam się informacjami.

-Jest wściekła bo tata wymknął się z jej urodzin, nie dziwie się jej.

-Pomyślała złe życzenie zdmuchując świeczki?- zapytał Sam.

-Nie wiem, trzeba z nią porozmawiać.

- Akurat bawi się przed domem.

-Podejdziesz do niej nie będąc branym za porywacza ?- zażartowałam.

- Spróbuje.-zaśmiał się.


Miejsce w którym w nocy zabito kolejnego mężczyznę

Dostałam telefon że znaleziono kolejną ofiarę. Mężczyzna prawdopodobnie schował się za płotem i coś przebiło go przez ten płot, na miejscu zbrodni były też ślady kopyt. Można pomyśleć że załatwił go jednorożec. Rozmawiałam z policjantem gdy zauważyłam niedaleko płaczącą kobietę. Policjant powiedział że to żona ofiary, która musiała zabrać 8-letniego syna ze szkoły i powiedzieć mu że tata nie żyje. Podziękowałam i podeszłam do kobiety.

Supernatural Life | S. W. | ZawieszonaWhere stories live. Discover now