- Co oni tu robią? - ścisnęłam mocniej rękę Joe.
- To druga niespodzianka - tylko tyle zdążył powiedzieć, ponieważ chwile później Adam i Ana podeszli do nas z wielką ozdobną torbą.
- Zanim zaczniesz krzyczeć - zaczęła moja była przyjaciółka - proszę wysłuchaj nas.
- Chyba nie mamy o czym rozmawiać - syknęłam przez zęby, nie chciałam krzyczeć, bo reszta gości nie musiała oglądać przedstawienia, które zapewne by z tego wyszło.
- Demi my nigdy nie chcieliśmy dla Ciebie źle, po prostu nie umiałem znieść faktu, że ktoś stał się dla Ciebie ważniejszy, niż my - Adam nie zważając na moje słowa, zaczął ich tłumaczyć, a ja byłam chyba zbyt ciekawa dalszej imprezy, żeby wdawać się w dłuższą dyskusję, więc jedyne co zrobiłam to kiwnęłam głową.
- Wybaczysz nam? - spytała Ana, wyciągając przed siebie torbę z prezentem.
- Wybaczę, ale nie zapomnę - wzięłam od niej torbę, a ona automatycznie przyciągnęła mnie za rękę do siebie i z całej siły objęła mnie swoimi drobnymi ramionami. Wtuliłam się w nią tylko po to, żeby szybciej mnie puściła. Powtórzyłam później te samą czynność z Adamem, życzyłam im kulturalnie dobrej zabawy na MOJEJ imprezie i udałam się wprost do Hope.
- To co teraz mnie olejesz dla lalki i kena? - spytała podając mi piwo. Widziałam, że była zła. W końcu tyle czasu żaliłam się jej na nich, a teraz widziała nasze przytulaski.
- Oczywiście, że nie. Po prostu nie chciałam psuć imprezy, wcale im nie odpuściłam. Kocham Cię głupku - przytuliłam moją przyjaciółkę. Tak bez żadnego zastanowienia mogę nazwać Hope. Przez ten cały czas jest ze mną, wiem, że gdybym potrzebowała pomocy ona by mi jej nie odmówiła. Jest niesamowita.
- Ja Ciebie też, ale to ten moment, gdy czas na nasz taniec malutka - pociągnęła mnie bliżej ogniska, a ja oczywiście się zgodziłam. Taniec z Hope to jedna z moich ulubionych rozrywek na imprezach. Z głośników leciała piosenka Fifth Harmony "Work from home". Coś ostatnio prześladują mnie i Hope tego typu rytmy. Spojrzałyśmy na siebie, rozumiejąc się bez słów, zaczęłyśmy wyginać swoje ciała w przeróżne sposoby, co jakiś czas ocierając je o siebie. Gdy piosenka dobiegła końca, zdałam sobie sprawę, że wszyscy musieli w trakcie przerwać swoje wywijasy na parkiecie, ponieważ każdy stał i patrzył na nas. Najbardziej skupiona była niepodważalnie męska część publiki.
- Odbijamy - poczułam lekkie szarpnięcie za rękę i znalazłam się w błyskawicznym tempie przy Joe. Hope długo też nie była bez partnera, ponieważ chwile później jeden z przystojniaków zaproponował jej taniec, więc jak na brunetkę przystało nie mogła odmówić.
- A tak dobrze mi się tańczyło - westchnęłam, udając, że niby Joe nie dorasta siostrze do pięt tanecznym talentem.
- Sugerujesz, że mój taniec nie jest dość dobry? - okręcił mną, a finalnie znów wylądowałam w jego ramionach. Zrobiłam skrzywioną mine, a on zaśmiał się. Uszczypnął mnie w pośladek na co cicho pisnęłam.
- Za co to? - tańczyłam już spokojniej, szczelnie otulona jego ramionami.
- Za to, że jesteś niegrzeczna - pocałował mnie, a ja zarzuciłam ręce na jego szyje.
Tańczyliśmy naprawdę długo, jednak w końcu i moje siły zdążyły się wyczerpać, więc Joe zaproponował spacer, na który finalnie przystałam. Szliśmy w ciszy, jego ręka obejmowała mnie, to było takie piękne. Z dala słyszałam coraz słabiej dźwięki muzyki, które przeplatały się z szumem morza.
- Wejdziemy do wody? - spytał nagle, a ja oczywiście zaprzeczyłam. Jednak zdążyłam się przyzwyczaić, że Jonas rzadko słucha mnie w pełni, dlatego chwile później byliśmy już w wodzie.
CZYTASZ
Who's That Boy/Did You Forget ||D.Lovato
FanfictionHistoria na pozór banalna. Zwykła dziewczyna, która wiedzie całkiem normalne życie. Chłopak, łobuz, którego tak jak wszyscy kochają, tak też nienawidzą. Życie w szkole potrafi złamać nawet najtwardszych, potrzebujemy odskoczni od nauczycieli, cią...