10. ✔

971 54 6
                                    

- Musimy porozmawiać.

Igor spojrzał się na mnie z troską, a ja w głowie myślałam, jak mu to przekazać. Nie chciałam go ranić.

- Raquel, co się dzieje? - usiedliśmy na beżowej kanapie i pogłaskał mnie po ręce. 

- Igor, ja chyba wiem dlaczego Leo ma z nim wiele ,,wspólnego"... - spuściłam głowę i popatrzyłam się na biały dywan. Czy ta wiadomość odmieni moje życie? 

Nie chcę tego.

Brzuch aż mnie bolał z nerwów, więc postanowiłam odłożyć to na kolejny dzień.

- A zresztą, nie ważne - zakończyłam rozmowę i weszłam do sypialni.  Igor pobiegł za mną, próbując się dowiedzieć o co mi chodzi. Usiadłam na łóżku i patrzyłam w zachodzące słońce za oknem. Blondyn tylko wpatrywał się we mnie od tyłu. 

Po chwili poczułam uginające się łózko pod wpływem ciężaru.

- Raquel... - objął mnie ramieniem. 

Lekko odwróciłam głowę w stronę ściany i poczułam, że słabość i tchórzostwo dało o sobie znać. Po policzku spłynęła mi łza. Najpierw jedna, potem druga i kolejne. 

- Proszę, powiedz mi co się dzieje. Dlaczego Leo ma tak wiele ,,wspólnego" - zrobił cudzysłów w powietrzu. 

Ja nadal milczałam. W głowie wyobrażałam sobie jak wielkie dłonie oplatają moją szyję i nie mogę wydobyć z siebie żadnego głosu. Żadnego.

- Odpowiesz mi? - słyszałam jak Igor zmienił ton głosu do szeptu. 

Dawno tak się nie bałam. To wszystko działo się za szybko. Blondyn czekał cierpliwie, aż w końcu westchnął i się poddał. 

- Dzięki, że jesteś ze mną szczera - spojrzał się na mnie pustym wzrokiem i uśmiechnął się smutno.

Po tych słowach czułam się jeszcze gorzej. Miałam być z nim szczera. Czasami są takie momenty, kiedy czuje że na niego nie zasługuję. Po jego wyrazie twarzy widziałam, że jest mu przykro. Moje serce dosłownie kruszyło sie na małe kawałeczki.

- Zaczekaj - spojrzałam na blondyna, a ten się odwrócił i wykazał zainteresowanie.
Powtórnie usiadł obok mnie i czekał aż zacznę mówić.

- Igor, błagam nie odrzuć mnie po tym co ci teraz powiem. - bawiłam się nerwowo bransoletką, którą dostałam właśnie od niego na pierwszą rocznicę. Chłopak zauważył, że to co chcę  mu powiedzieć jest poważną rzeczą. - Powiem to szybko. Jest to dla mnie trudne...

- Raquel, mów - spojrzał na mnie, a ja dostrzegłam smutek i troskę w jego błękitnych oczach.

- Dobrze. Leo chciał powiedzieć, że... - ponownie stchórzyłam, a blondyn kazał mi dokończyć. - że Matty jest jego dzieckiem. - powiedziałam to. Igor lekko zmarszczy brwi.

- Co? Przestań. - niedowierzał i myślał, że to żart. Kiedy wszystko to mu wytłumaczyłam był zły na mnie. Tak jak się spodziewałam.

- Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć?! - w jego głosie można było usłyszeć jednocześnie złość, smutek i rozgoryczenie.  - Ile ukrywaliście to z Leo?!

- Nie wiedziałam o tym! - mówiłam zapłakana i schowałam twarz w dłonie.

- Ja pierdole! - Igor z całej siły kopnął w stojącą obok szufladę. Wszystko z niej spadło. Wyszedł zdenerwowany. Nic nie powiedział tylko trzasnął drzwiami. 

Tyle. Nie mogłam w to uwierzyć. Wciąż siedziałam na łóżku, a po chwili zauważyłam, że na telefon przyszedł mi sms. 

Od: Nieznany

Nie ma za co, baby.

Chyba go zabiję.

Siostra gwiazdy | L.D [zakończone]Where stories live. Discover now