Rozdział 4 ✔

1.2K 63 4
                                    

*Raquel* *6 miesięcy później*

W ,,buszu" nauczyliśmy się tak dobrze mieszkać na tyle, że nie widzimy jakiejkolwiek różnicy z normalnym życiem. Trochę to dziwne. Nie czujemy się samotni - mamy siebie i postanowiliśmy, że zostaniemy tutaj już na zawsze. Od chwili przybycia nie zobaczyliśmy ani jednego człowieka. Zdarzył się już niejeden dzik czy lis, ale z umiejętnościami Leo już go nie było. 

***

- Jest coś do jedzenia? - pytam Leo.

- Szałas. - odpowiada.

Kiedy podchodzę do szałasu słyszę jakiś dziwny dźwięk. Jakby coś w nim siedziało. Zbliżam się powolutku i widzę wilka. Wilka. Natychmiast biorę w ręce nóż i nie wykonuję żadnych gwałtownych ruchów.

- Leo, przyjdź tu powolutku... - mówię cicho.

- Już idę, co się sta... - nie dokańcza.

Wilk siedział na naszym łóżku i już szykował się do ataku.

- Leo... - mówię.

- Quel, uciekaj, ja to załatwię. - mówi trochę zdenerwowany.

- Nie, ja nie zostawię cię tu samego. - odpowiadam.

Leo w tym momencie wyjął z kieszeni nóż. 

- Raquel, uciekaj. - mówi spokojniejszy. 

- Ale, ja ci już mówiłam, że...  - nie dokończyłam, bo w tym momencie stało się coś, czego kompletnie się nie spodziewałam.

Siostra gwiazdy | L.D [zakończone]Where stories live. Discover now