Rozdział 27 ✔

1.6K 95 0
                                    


Perspektywa Quel

Okradziono mnie, nie mam telefonu, dokumentów i portfela. Amy jest na festiwalu, mamy jak zwykle nie ma. O tacie nie wspomnę. Jestem sama. Układam się w kąt pokoju, próbuję się uspokoić i przypominam sobie, by zmienić hasła na wszystkich mediach. 

Za późno.

Nieznajomi złodzieje mojego telefonu ukradli mi hasła do mediów.

Wspaniale.

Nie mam już nic. Nie mam telefonu, mediów, nie mam jak porozumieć się ze światem. 

Muszę zadzwonić po policję. Sięgam do kieszeni po telefon, a orientuję się, że mnie okradziono.

- Jesteś genialna. - szepczę sama do siebie.

~-~

Rano budzę się, oczywiście bez budzika, kiedy słyszę, że coś lub ktoś hałasuje mi na dole. Jeszcze nieogarnięta wychodzę z pokoju po cichu i zmierzam w kierunku schodów. Na palcach przemierzam kolejne stopnie, z myślą, że zaraz ktoś na dole mnie okradnie, a co gorsza zabije. 

Usłyszałam kolejne dźwięki dobiegające z kuchni i szybko ruszyłam w tamtą stronę ze szczotką przygotowaną do ataku.

Wleciałam, już chcąc kogoś zabić, a zauważyłam Leo zjadającego mi całą nutellę.

- To ty? Jak tutaj wszedłeś? Co tak szybko? Nie za wcześnie? - zapylałam go pytaniami, a ten zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów zatrzymując się na ustach. 

- Jak to jak skarbie? Drzwi były otwarte. A poza tym jest już dziesiąta. - odpowiada pokazując na zegarek. 

- Co? Niemożliwe. Mój telefon by mi.... -nie dokończyłam zdania.

- Odnośnie kradzieży. Dzwoniłem po policję i powiedziała, że się tym zajmą. Choć szczerze mówiąc nie wierzę w to. Dlatego... -odpowiada.

- Dlatego? -mówię jeszcze nierozbudzona. 

- Zabieram Cię na zakupy w poszukiwaniu nowego telefonu dla mojej kochanej dziewczyny. -odpowiada i uśmiecha się cały brudny od nutelli.

- Leo, nie musisz. Nawet nie powinieneś...  -mówię niezręcznie.

- Ale ja chcę i nie powinnaś mi rozkazywać. Jedziemy do centrum za jakieś dwie godzinki. Ubierz się, zjedz coś i ruszamy. - odpowiada.

- Najlepszy chłopak na świecie. -mówię i całuję go w policzek, a później zgrabnie odchodzę. 


Siostra gwiazdy | L.D [zakończone]Where stories live. Discover now