Jeszcze jest sprawa z Chels. Byłam z nią umówiona na nocowanie, pewnie już się niecierpliwi.

Usłyszałam kroki oraz otwieranie się szafek. Potem znowu cisza w pomieszczeniu. Tylko gdzie jest mój telefon? Muszę uspokoić mamę i przeprosić Chelsey. Pewnie wszyscy się niepokoją. Nie wiem, ile czasu tutaj spędziłam, a tym bardziej nie wiem, na ile tu zostanę. On działał na mnie jak nikt inny. Przy nim całe moje ciało skręca się w dziwnym uczuciu, którego nie potrafię opisać. A mój umysł przyćmiewa jedno. Jego twarz, imię, po prostu on.

***

Podczas gdy mama Dalii spała spokojnie w pokoju, na kanapie w salonie zasnąć próbował jej małżonek, okryty tylko starym kocem wyciągniętym ze strychu.

Niedługo potem jak mężczyźnie udało się zapaść w sen, rozległ się dzwonek. Oburzony i obudzony samiec wstał i otworzył drzwi. Za nimi stała dziewczyna. Chelsey, najlepsza przyjaciółka jego córki. Ojciec chwycił się za głowę.

- No tak, miałaś nocować u Dalii. - Mruknął. Dziewczyna miała zgrabną figurę i szerokie kobiece biodra. Jej czarne włosy okalały ładną spokojną twarz, a oczy świeciły wesoło.

- To mogę wejść? - Zapytała nieśmiało.

- Możesz wejść, tylko wiesz, jest taki mały problem. - Powiedział, przecierając zaspane oczy. - Ona...

- Pewnie zasnęła, jak zwykle. - Westchnęła, przerywając mu.

- Nie, nie zasnęła. Musiała wyjechać na jakiś czas. - Wyszeptał. Przekazał tę informację, jakby sam nie był pewny, czy jest ona prawdziwa. Osoba stojąca nadal przed drzwiami pokręciła głową w niedowierzaniu.

- Nic mi nie powiedziała.

- Bo to tak nagle wyszło. Jej... jej kuzyn... tak kuzyn, ma jakieś problemy sercowe i prosił... poprosił Dalię, żeby przyjechała do niego na jakiś czas. - Dziewczyna skrzywiła się.

- Od kiedy ona ma kuzyna? - Spytała. Coś tu jej nie pasowało. Chels znała przecież dziewczynę. Wiedziała, że ona nie ma żadnego kuzyna. Jednak, by przyćmić kłamstwo jednego z rodziców swojej przyjaciółki postanowiła się wycofać, a w swoim czasie i na swoich warunkach dowie się, co i jak.

- To dziękuję bardzo Panu. Ja nie będę w takim razie przeszkadzać. - Osóbka zeszła parę schodków i ruszyła do podjazdu, gdzie znajdował się jej motorower. - Do widzenia! - Zawołała jeszcze i odjechała. Mężczyzna nie odpowiedział i wrócił do salonu, znowu układając się do snu.

Kiedy tylko zamknął oczy, zadzwonił jego telefon. Był to jego szef. Jakby to tak pięknie powiedzieć... Dla niego to była długa noc.

*POV Kilian*

Po kolejnym wyjściu z łazienki zauważyłem, że moja księżniczka poruszyła się. Wydała jakiś odgłos przypominający mruknięcie albo jęk, po czym zwinęła się w kłębek na moim łóżku.

To było takie słodkie...

Mógłbym patrzyć całymi wiekami jak śpi.

A mamy przed sobą wiele lat...

Jak bardzo jest to niesamowite. Kilka dni, a ja już jestem uzależniony od niej.

~ Ty się tak nie podniecaj. Jeszcze nie wiadomo, czy ona będzie nas chciała. - Prychnęło moje drugie wcielenie. Że też musimy żyć razem w jednym ciele... Ja nie wiem, jak ja to przeżyję, a jestem jeszcze młody.

~ Przestań powodować sprzeczki. - Warknąłem niemiło.

~ Ale ja głodny jestem! - Wilk zaczął marudzić na temat, co by zjadł oraz czego by się napił.

Tylko dla Ciebie, księżniczkoजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें