Epilog część 2

827 36 17
                                    

Kylo Ren
Finalizer

- Wyczułeś zaburzenia w Mocy, mój uczniu?- stałem przed hologramem Snoke'a czekając na ostatnie zadanie. Dosłownie dziecięce minut temu wróciłem na niszczyciela po mojej misji na Sunho. Byłem roztrzęsiony po wizji, której tam doświadczyłem jak i wczorajszej.

- Tak mój mistrzu.- odparłem zgodnie z prawdą, będąc ciekawym czego będzie dotyczyć końcowy test.

- Czyli zapewne wiesz czego dotyczą?- zapytał pochylając się lekko w moja stronę.

- Nie.- przeczuwałem o co może chodzić, ale nie miałem ochoty tłumaczyć mojej wizji.

- Luke Skywalker wyszkolił Rey na rycerza Jedi, a twoja niedoszła uczennica ma w sobie konflikt, który pcha ją w stronę zniszczonego przez ciebie zakonu. Jasna Strona rośnie w siłę co sprzyja naszym wrogom z Ruchu Oporu. Jako zwieńczenie twojego szkolenia masz pozbyć się Jedi oraz twojej porażki. Całą resztą zajmie się Generał Hux.

- Nie zawiodę cię mój mistrzu.- zapewniłem Snoke'a, który tylko przytaknął i jego hologram rozmył się pozostawiając komnatę w mroku.

Ostanie zadanie i moje szkolenie dobiegnie końca. Po tak długim czasie w końcu skończę to co zaczął Darth Vader i zemszczę się. Nie pozostanie iż nikt kto będzie użytkownikiem Jasnej Strony Mocy, a Najwyższy Porządek obejmie władze nad resztą galaktyki zaprowadzając nowy ład. Na przeszkodzie do tego stoją tylko trzy osoby, Luke, Rey...oraz Agra. Widziałem ją wczoraj i dzisiaj. Jedna miała się nie długo spełnić, a druga to były wizja podczas bitwy na planecie Sunho, trwało to sekundę, ale wystarczyło abym się jej przyjrzał. Prawie się nie zmieniła od czasu naszego ostatnie spotkania. Cholera Kylo, ona jest teraz twoim wrogiem. Nie znaczy dla ciebie nic. Ona chce cię zabić tak mocno jak ty ją. Ona jest przeszkodą do wypełnienia twojego przeznaczenia.

- Lordzie Ren, Generał Hux chce się z panem widzieć.- skinąłem na Mitake, który jak naszybciej oddalił się ode mnie. Ruszyłem w kierunku mostka wiedząc czego będzie dotyczyć rozmowa.

- Co proponujesz Hux?- zapytałem gdy

- Widzę, ze ci się spieszy. Jako iż wszystkie twoje cele znajdują się w bazie Ruchu Oporu najlepiej będzie jak zaatakujesz w nocy wtedy większość będzie spać i zanim zorientują się co się stało będzie już po wszystkim. Ja wraz z cała flotą będziemy czekać w nadprzestrzeni i jak dasz znak to zniszczymy ich bazę.

- Zatem wyruszam natychmiast.

- Powodzenia Ren.- zawołał jeszcze za mną. Miłe choć to do niego nie podobne, spodziewał bym się raczej czegoś w stylu "nie schrzań tego".
Nie mając nic więcej do roboty jak tylko przygotować się do walki wróciłem do swoich kwater zabierając z nich najpotrzebniejsze rzeczy po czym skierowałem swe kroki do hangaru głównego. Tam czekał już na mnie gotowy do startu statek. Za kilka godzin Ciemna Strona zatryumfuje. Złapałem za stery powoli podnosząc maszynę do góry  opuściłem gwiezdnego niszczyciela. Nie ma już odwrotu.Wpisałem do komputera koordynaty i już po chwili gwiazdy się przede mną rozmyły.

Agra
D'Qar, baza Ruchu Oporu

Wyszłam roztrzęsiona od Luke'a z zamiarem wrócenia na statek aby tam sobie wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć. Nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego.

- I jak rozmowa?- nagle jakby znikąd wyskoczyła Rey cała w skowronkach.

- Całkiem nieźle?- skłamałam nie mając chęci ani sił tłumaczyć dlaczego było całkowicie na odwrót.

Każdy zasługuje na drugą szansę.| Kylo Ren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz