Rozdział 28

662 44 8
                                    

Agra,

Nie wiem jak długo leżałam tu nieprzytomna ale wystarczająco długo aby wstać i wyjść z tego pokoju. Zaczęłam jeździć ręką po ścianie próbując znaleźć wyjście. Parę razy obeszłam pomieszczenie, ale jak na złość nie trafiałam na wybrane miejsce, a gdy wreszcie mi się udało ściana znikła tak szybko, że prawie po raz kolejne spotkanie z podłogą. Na szczęście utrzymałam równowagę i najszybciej jak mogłam wyszłam z kwatery Kyla. W głowie huczała mi tylko jedna myśl aby skontaktować się z Benem. Cudem trafiłam do swojego pokoju i zaraz po  rzuceniu się na łózko starałam się wyciszyć choć wydarzenia minionych minut czy też godzin nie dawały mi spokoju.

Kylo? Muszę z tobą porozmawiać.- próbowałam się z nim porozumieć mentalnie.

Mów.- był zły i raczej nie starał się tego ukryć.

Nie jesteś w humorze? Czy coś się stało?- zaniepokoiłam się

Dlaczego byłaś tak blisko Hux'a! Dotykał cię! Jak niby miał bym być w humorze dowiadując się takich rzeczy! Jak miałbym być spokojny?

Nic takiego się nie stało. Demonstrował mi tylko jak ćwiczyć i nic poza tym! Pokazał mi również jak poszczególne ćwiczenia wpływają na mięśnie brzucha. Skąd w ogóle o tym wiesz? Szpiegujesz mnie? A w sumie wiesz co? Nie obchodzi mnie to, wystarczy mi wiedza, że mi nie ufasz. Muszę jednak z tobą porozmawiać, ale teraz nie jest to chyba odpowiednia chwila. Przyleć na Naffeti, ale dopiero za kilka dni.- czy moje rozmowy z nim zawsze muszą kończyć się kłótnią?

Czy to ja mam trudny charakter?  Dlaczego to zawsze przeze mnie się kłócimy? Może jednak....

- Tu jesteś! Gdzie byłaś?- Mylena wyrwała mnie z coraz bardziej ponurych myśli.

- Zgubiłam się. Udało mi się tylko znaleźć mój pokój. Która godzina tak w ogóle?-zapytałam dziewczynę starając się sprowadzić rozmowę na inny tor.

- Dwudziesta pierwsza! Sześć godzin temu miałaś się ze mną spotkać! Czekałam godzinę, a potem zaczęłam cię szukać. W końcu musiałam zawiadomić generała, że zniknęłaś. Osobiście zaczął przeglądać zapisy z monitoringu, ale w czasie gdy powinnaś iść się ze mną spotkać było chyba jakieś zwarcie i kamery przestały działać. Generał wysłał odział szturmowców na poszukiwania ciebie!- Myślenia aż kipiała złością i osiągnęła już swój stan krytyczny.

- Och. A czy kolacja jest nadal aktualna?- szybko chciałam aby atmosfera się lekko rozładowała.

- Kolacja? Ach tak, jeszcze może się odbyć. Zaraz powiadomienia kogo trzeba i za pół godziny wszystko będzie gotowe.- niespodziewana się, że tak szybko podejmie ten temat, ale liczą się rezultaty.- W szafie są trzy suknie wybierz, którąś z nich.

Jak zawsze wybiegła stukając przy okazji w ekran komunikatora. Sama podeszłam do szafy ciekawa jakie kreacje na mnie czekają. Pierwsza sukienka była w kolorze krwistej czerwieni i sięgała ona do kolan, była prosta lekko tylko rozkloszowana. Następna miała kolor głębokiej czerni oraz sięgała do kostek. Trzecia, ostatnia od razu przypadła mi do gustu. Długa, lawendowa rozcięta od kolana po lewej stronie. Nienawidzę chodzić w sukienkach, są niewygodne ale ten jeden raz mogę zrobić wyjątek. Przebrałam się i  rozpuściłam włosy, której przez to, że nie były ścinane od wielu lat sięgały teraz do połowy pleców. Jedyne co pozostało to szpilki. Największe zło w całej galaktyce. Gdybym miała wybór poszła bym w innych, ale przygotowano mi tylko białe pantofelki. Gdy tylko ubrałam te narzędzia tortur usłyszałam ciche pukanie do drzwi. To pewnie Mylena przyszła mnie zaprowadzić do generała.

- To dobrze, że już jesteś! Myślałam, że znów będę musiała trafić sama a wiesz jaka jestem.- zawołałam otwierając drzwi.

- Wiem i dlatego przyszedłem osobiście.- powitał mnie Hux.

- Och, byłam pewna, że to Mylena. Nie musiałeś się fatygować osobiście już i tak narobiłam wystarczającego zamieszania.- odparłam, ale czułam jak moje policzki płoną.

- Nic się nie stało najważniejsze, że wszystko z tobą dobrze. Może porozmawiamy o tym przy kolacji?

- Tak. Mam też do ciebie kilka pytań.

- Postaram się odpowiedzieć na wszystkie, a teraz chodźmy.- powiedział uśmiechając się uroczo i wziął mnie pod ramię.

Każdy zasługuje na drugą szansę.| Kylo Ren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz