010

7.2K 485 55
                                    

Od razu po skończonej pracy odniosłam nienaruszone pudełko do gigantycznego budynku Zaina. Chciałam to zrobić rano, ale zdawałam sobie sprawę, że może jeszcze nawiedzić mnie w pracy i wtedy nie miałabym wyboru. Postanowiłam nie dać sobą pomiatać i rządzić. Nie jest dla mnie nikim ważnym - tylko mega przystojnym facetem z którym się przespałam. Dłużej się nad tym zastanawiając Zain jest człowiekiem zagadką. Uświadomiłam sobie, że nic nie wiem na temat tego człowieka. Podstawowe informację znajdę na Wikipedii albo na stronach plotkarskich, ale połowa rzeczy tam wypisanych jest gówno warta. Brukowce kłamią.

Siedzę w naszej knajpce z chińszczyzną i czekam na swojego ojca, który nawiasem mówiąc spóźnia się już piętnaście minut. Wiem po kim już mam niepunktualność - niedaleko pada jabłko od jabłoni. Zdążyłam sobie zamówić sok pomarańczowy oraz kurczaka z sosem i ryżem. Zwykłe, ale jakie pyszne. Klimat jak zawsze był przyjemny typowo chińskie kolory ścian, tandetne zawieszki i ozdoby.

-Be skarbie przepraszam za spóźnienie, ale ten wapniak mnie zagadał.

I oto jest mój ojciec. Jak zwykle nienagannie ubrany z lekkim zarostem. Wstałam z miejsca i przytuliłam go mocno na powitanie. Pachniał swoją charakterystyczną wodą kolońską. Od kiedy pamiętam zawsze używa tej samej.

-Przyzwyczaiłam się tato. Jak czuje się Benni? - kelner przyniósł moje danie, za które podziękowałam, a tato złożył zamówienie.

-Znacznie lepiej, ale przybyło mu zmarszczek. - zaśmiałam się. - Opowiadaj co u ciebie jak studia? Za niedługo testy tak?

-Nie będę kłamać ostatnio miałam zbyt dużo na głowie i opuściłam dość trochę wykładów, ale już wszystko nadrobiłam. Ciężko jest mi pogodzić życie towarzyskie, pracę i jeszcze studia. - napiłam się soku.

-Wiem kochanie i naprawdę trzymam za ciebie kciuki. Jesteś inteligentną kobietą i wiem, że sobie poradzisz. Ciężką pracą dużo osiągniesz, ale pamiętaj zabawa też jest ważna.

-Dlatego dzisiaj wybieram się do klubu z Kendall, Kim i Tessą. Muszę odpocząć od tego wszystkiego. - cicho się zaśmiałam biorąc kurczaka na widelec.

-Widziałem dzisiaj Tessę z jakimś facetem. Obejmowali się i wyglądali na szczęśliwych. Czy to kolejna zdobycz? - zaśmiałam się bo ojciec dobrze wiedział o przygodach mojej przyjaciółki.

-Wiesz ona twierdzi, że to jest coś poważnego. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło po jej myśli. Ostatnio była nawet na obiedzie u jego rodziców.

-O proszę widzę, że nie próżnuje. - kelner przyniósł zamówienie ojca, któremu oczy zaświeciły się na wielką porcję kurczaka. - Z tobą jak? Poznam w końcu jakiegoś zięcia?

-Tatoo przestań..

-Co przestań? Be jestem coraz starszy chciałbym dożyć twojego ślubu i wnuków. - wywróciłam oczyma na jego teksty, które znam na pamięć.

-A ja kiedy poznam swoją macochę?

-Daj spokój jestem na to za stary! - machnął ręką jedząc kurczaka.

Siedzieliśmy tak przez jeszcze godzinę. Pożegnałam się z tatą i ruszyłam w stronę domu, żeby szybko napisać pracę, którą muszę oddać już jutro. Gdy skończyłam zbliżała się godzina szósta dlatego wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy pozostawiając je rozpuszczone i zrobiłam sobie delikatny makijaż. Założyłam na siebie klasyczną małą czarną z dekoltem do tego czarne szpilki na platformie i byłam gotowa. Lubiłam czasami się tak po prostu dobrze ubrać. Chciałam wyjść z domu jak najwcześniej, aby Zain nie zastał mnie jeszcze u siebie. Wraz z Tessą i Davem zamówiliśmy taksówkę, która wysadziła nas przed mieszkaniem Kendall. Ustaliliśmy, że spotkamy się wszyscy u niej coś wypijemy, a później pójdziemy do klubu.

AsleepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz