Rozdział 25

547 30 2
                                    

Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że ponad miesiąc minął od jej przyjazdu tutaj. Strasznie szybko leciał jej ten czas w Los Angeles. Amy zastanawiała się co będzie...
-Panno Mitchell - krzyknęła nauczycielka, przerywając jej rozmyślania - czy pannienka może nie myśleć o niebieskich migdałach tylko podejść do tablicy i wykonać zadanie!
-Taak.. jasne - dziewczyna wstała z krzesła i próbowała sobie przypomnieć co właśnie omawiali na lekcji.
Na szczęście odziedziczyła inteligencję po swoim starszym bracie i już po chwili skończyła rozwiązywać to "trudne" zadanie.

Na szczęście odziedziczyła inteligencję po swoim starszym bracie i już po chwili skończyła rozwiązywać to "trudne" zadanie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Dziękuję Amy - zdziwiła się nauczycielka - zapiszcie to w zeszycie.
Pięć minut później zadzwonił dzwonek i dziewczyna pędem pobiegła na górę wymienić torby. W tygodniu miała bardzo napięty grafik. W Nowym roku reżyser postanowił zwiększyć ilość godzin przeznaczonych na nagrania do filmu. Miała pół godziny, aby dojechać na miejsce.
Wychodząc wpadła na chłopaków, którzy zaraz za nią weszli do pokoju.
-Może Cię podwieść siostrzyczko?-zaproponował Logan.
-A masz czas? - powiedziała w pośpiechu Amy.
-Czas dla Ciebie? Zawsze - uśmiechnął się szeroko Mitchell.
-Ok, to za minutę na dole - powiedziała i pobiegła do schodów.
-Jedziecie z nami? - zaproponował raper - dawno nie byliśmy na planie.
-Jasne - zadecydował blondyn.
-To chodźcie - pospieszył James - producenci nie lubią spóźnialskich
Chłopacy się zaśmiali.
-Czy też pomyśleliście o Gustavo-spytał Carlos.
-Oczywiście, że tak - potwierdził Kendall.

***

-Co tak długo - denerwowała się Amy, gdy BTR przyszli na parking - I dlaczego przyszliście tu wszyscy?
-Chcemy jechać z tobom - powiedział Gracia.
-Nie sądzę, że was wpuszczą - uprzedziła dziewczyna.
-Jak Ty im powiesz to na pewno wejdziemy - uśmiechnął się do niej brat.
-A może ja nie chcę, żebyście ze mną wchodzili - chłopaków zamurowało.
-Amy - powiedział delikatnie Diamond - Co ci jest?
-Nie nic, po prostu dzisiaj mamy taką jedną trudną scenę i nie chcę żebyście mnie rozpraszali.
-Wiesz, nie do końca nas przekonałaś - oznajmił blondyn.
-Kendall - powiedziała Amy - możemy pogadać?
-Jasne - zadecydował Knight.
-Sami - powiedziała ciemnowłosa patrząc na resztę grupy.
-Taa.. już idziemy - powiedział obrażonym głosem James.

-To o co biega? - spytał blondyn.
-Wiesz, bo ja nie chcę żeby James i Logan dzisiaj ze mną jechali. Ty to zrozumiesz - odpowiedziała mu Ami.
-Nie, nie rozumiem dlaczego byłaś dla nas taka nie miła - rzucił jej spojrzenie Kendall.
-Próbuje ukryć zdenerwowanie, ponieważ kręcimy dzisiaj na planie scenę z całowaniem. Teraz rozumiesz? - spytała ponownie dziewczyna.
-Tak rozumiem. Ale to twój brat i chłopak. Oni zrozumieją Amy - położył jej ręce na ramionach i spojrzał jej w oczy - muszisz im powiedzieć.
W tej chwili przyszedł James wysłany przez Logana.
-Amy twój brat mówi, że jak nie chcesz się spóźnić to czas jech...-spojrzał na przyjaciół. Kendall szybko opuścił ręce na dół, a brunet szybko odszedł do hotelu.
-James! - krzyknęła za nim zmartwiona dziewczyna - I co zrobiłeś - powiedziała do blondyna i pobiegła za brunetem.
-Tak, bo zrobiłem to specjalnie - powiedział sarkastycznie Kendall-jeszcze tego brakowało.

Hej. Przepraszam, że tak późno i przepraszam za błędy. Wiem polsat hehe. Nie wyrobiłam się. To dlatego.
Miłego tygodnia :*
ladyangel8

Bardzo Fajna Historia Where stories live. Discover now