Rozdział 20

547 35 4
                                    

Lekcje minęły zaskakująco szybko i już o 14.00 wszyscy mogli wracać do ,,pracy" . Ostatnia z klasy wyszła Amy, ponieważ pytała się pani jak ma nadrobić zaległości z tamtego tygodnia. Po otrzymaniu informacji poszła w kierunku białych drzwi. Ku jej zaskoczeniu za nimi czekał na nią uśmiechnięty brunet.
-O, w końcu raczyłaś wyjść z klasy- zaśmiał się Diamond.
-Tak, ale nie musiałeś za mną czekać - przypomniała mu dziewczyna.
-Ale chciałem z tobą porozmawiać - Jej mina z uśmiechnietej od razu przeszła na poważną, bo właśnie tych słów Amy nie chciała usłyszeć, ale najwyraźniej los chciał, żeby miała już to za sobą.
-No dobrze James - Tylko te słowa przeszły jej przez gardło.
-To może chodźmy znaleźć ciche miesce - powiedział chłopak i ruszył w stronę wyjścia.

Po chwili znaleźli się już we właściwym miejscu.
-Amy... - zaczął James - ja.. ja Cię przepraszam. Przepraszam za wczoraj. Nie chciałem, znaczy... to było...
Dziewczyna pierwszy raz zobaczyła, że chłopak nie może dobrać słów. Zdziwiła się, bo Jamesowi zawsze łatwo przychodziły rozmowy z dziewczynami.
-James... nie musisz nic mówić - nagle, dziewczyna poczuła straszną ochotę, żeby pocałować chłopaka. Wydawał jej się strasznie uroczy w tej chwili. Nie mogła się powstrzymać. Stanęła na palcach, aby dosięgnąć chłopaka i delikatnie położyła swoje usta na jego. Zaskoczony James oddał jej pocałunek i objął ją w tali. Amy przerzuciła swoje ręce przez jego szyję. Trwało to dłuższy czas. Przez około 5 min nie odsuneli się siebie. Teraz już nie miała wątpliwości, jeżeli chodziło o Diamonda.
-Czyli nie jesteś zła? - spytał chłopak gdy oderwali się od siebie.
-Nie, nie mogłabym - powiedziała dziewczyna spuszczając wzrok na dół - ale.. Nie mówmy o tym nikomu. Okej? Na razie nie chcę żeby Logan się dowiedział.
-Jeśli sobie tego życzysz - powiedział ze smutkiem w głosie chłopak.
-Na razie to moje jedyne życzenie- odpowiedziała mu ciemnowłosa.
-A mogę... Ci zadać jedno pytanie- zastanawiał się Diamond.
Amy pokiwała głową.
-Czy... Czy może, chociaż trochę Ci się podobam? - spytał, a dziewczyna się zarumieniła.
-James - zastanawiała się jak dobrać słowa - Wiesz, podobasz się każdej dziewczynie.
-Czyli tobie też - ciekawił się dalej chłopak.
Dziewczyna się uśmiechnęła. Wiedziała, że nie musi mu odpowiadać, bo chłopak zna odpowiedź na to pytanie.
-Czyli co robimy? - spytał niespodziewanie chłopak.
-W jakim sensie? - Nie rozumiała go dziewczyna.
-No czy... Chciałabyś być moją dziewczyną? - spytał ją wprost James.
Amy nie wiedziała co powiedzieć. Nie, dlatego że James jej się nie podobał.. tylko dlatego, że właśnie zobaczyła stojącego niedaleko ich Kendalla, przysłuchiwającego się ich rozmowie. Dziewczyna osłupiała. Zastanawiała się. Jak długo on tutaj stoi. Ile usłyszał.
Diamomd zobaczył, że Ami patrzy w stronę przeciwną, więc się odwrócił. Gdy zobaczył blondyna, zaskoczył się.
-Cześć wam - przywitał się z nimi Knight - Co wy tu planujecie?
-Dlaczego Ty zawsze musisz nam przeszkodzić? - zaśmiał się brunet. - Ile słyszałeś?
-Od początku tu stałem i zastanawiałem się, kiedy mnie zauważcie - opowiedział im - trochę wam to zajęło.
-Proszę nic nikomu nie mów na razie - dziewczynie zakręciła się łza w oku - zaraz Ci wytłumaczę.
-To może chodźmy na spokojnie gdzieś usiąść? - zaproponował Kendall.
Wyszli na dwór w poszukiwaniu wolnych miejsc.
-Akurat w tym czasie wszyscy wyszli nad basen - zauważył James.
-Zobaczcie, tam jest jeden stolik - zaskoczył ich blondyn.
Podeszli do niego i usiedli przy nim. Niestety zabrakło miejsca dla Amy. Rozejrzała w poszukiwaniu wolnego krzesła lecz przerwał jej to James, chwytając ją w tali i kładąc na kolanach. Zaskoczona dziewczyna wtuliła się w jego pierś. Zawsze marzyła, żeby dotknąć jego idealnych włosów, a teraz miała na to okazję. Przeczesała je szybko swoimi palcami. Czuła ich cudowny dotyk i zapach.
-Amy, nie martw się - zaczął James - Kendall wszystko wie. Już mu mówiłem kiedyś...
-Aha to dobrze - zaskoczyła się dziewczyna - ale obiecuj, nikomu ani słowa.
-Oczywiście - upewnił ich blondyn - A teraz gadajcie, będziecie parą?
Amy i James poparzyli na siebie. Ciemnowłosa chciała coś powiedzieć, lecz chłopak ją wyprzedził.
-Ale taką w tajemnicy...

Bardzo Fajna Historia Where stories live. Discover now