Rozdział 4

1.7K 80 5
                                    

-Proszę pani. Co mam dzisiaj jeszcze zrobić?
-Na razie idź się rozpakować i odpocząć. Ja zaraz zawołam chłopaków i pogadamy.
-Dobrze pani Knight.

-Uwaga wszyscy! Zebranie!-zawołała mama blondyna.
-Coś się stało proszę pani?-spytał zaniepokojony James.
-Nie nic takiego. Tylko obiecałam pani Mitchell, że zajmiecie się Amy, jak już wiecie, więc macie zrobić to o co was poproszę. -odparła Jenifer.-Logan jako najmądrzejszy zajmij się zapisaniem dziewczyny do szkoły, a to nie będzie łatwe, bo wiem jak było z Katie.
-yy?!- zdziwili się wszyscy.
-James i Carlos zajmijcie się żeby Bitters się nie czepiał, że tu mieszka, a Kendall...
-Twój syneczek sobie poszedł na randkę mamo-zauważyła młodsza siostra
-Dobrze, a więc Katie...
-Nie zaczynaj, nie będę nic robić.
-Niech Ci będzie ale pilnuj brata.
-Ta jasne. Idę do Buddaboba. Pa
-Nie ma co zwlekać chłopacy. Jutro rano idziemy do recepcji.-postanowił Logan.

Następnego dnia Logan obudził się wcześnie i poszedł sam do hotelowego. Wiedział, że nie może liczyć na Jamesa i Carlosa o tej godzinie w sobotę i to w dodatku dnia wolnego.
-Cześć Bitters. Ja bym chciał zapisać moją siostrę do szkoły w PalmWoods.
-Jaką siostrę? Pierwsze słyszę.
-Przyleciała tu wczoraj.
-Tak czyli nie jest zameldowana?
-No.. jeszcze nie. Ale James i Carlos się dzisiaj tym zajmą.
-Przykro mi nie ma wolnego pokoju.
-Ale my nie potrzebujemy dla niej osobnego pokoju. Będzie mieszkać z nami. Tylko przez 3 miesiące.
-Tak, ale PalmWoods to hotel dla sławnych osób.
-A Katie z nami mieszka i nie jest zbytnio sławna. I co?
-Dobra może tu mieszkać jeśli zapłacicie odpowiednią kwotę.
-No dobrze
-Ale nie może tu chodzić do szkoły.
-Dlaczego?!
-Bo musi być piosenkarką albo aktorką.
-Serio?!
-Radzę zajrzeć na tablicę z ogłoszeniami.
Załamany brunet oddalił się. A niespodziewanie do recepcji przybiegli James i Carlos.
-Kolejni przyleźli. Czego chcecie gamonie?
-My przyszliśmy... Zapisać... - odpowiedział zdyszany chłopak w kasku.
-Przykro mi. Pan mądrala już wszystko załatwił.
-A to nas wykiwał. -oburzył się James-A zapisał ją może do szkoły?
-Nie udało mu się. -odparł Bitters
-Aha. I tu go mamy! Carlos mam plan!-wskazał na plakat ze przesłuchaniem.-zerwij go i pozostałe
-Już się robi.-założył kask i rzucił się na ścianę.

Wzieli wszystkie kartki do pokoju i rozłożyli je na stole.
-Dobra. Teraz je jakoś poukładajmy czy coś. -powiedział James.-Myślę, że casting na clauna reklamującego pastę do butów odpada.
-Ale dlaczego? Przecież to taka świetna reklama.
-No wiem! Ale pomyśl czy dziewczyna chciałaby zagrać coś takiego?
-No dobra, a co powiesz na to: reklama parówek?
-Eee.. słabe
Wtem do pokoju wszedł Logan.
-Zawaliłem proszę pani. Poszedłem po ogłoszenia na castingi, ale żadnego nie było. Pewnie przyszedłem za późno i zwariowane aktorki wszystkie już wzięły.
-No zawaliłeś chłopie-odezwał się James.
Brunet spojrzał na stolik i zauważył stos plakatów.
-Wy! Po co wam plakaty?
-Zaraz zobaczysz-odrzekł Carlos.-Amy! Mogłabyś tu przyjść na chwilę!
-Tak? Coś się stało? -spytała dziewczyna.
-Na który casting chciałabyś się zapisać? -powiedział chłopak przeczesując się szczęśliwym grzebyczkiem.
-Wiecie co, ale ja nie chcę zostać aktorką. Przyjechałam tu do mojego brata,a nie po to aby zrobić tu karierę -powiedziała i podeszła do brata, który ją przytulił.
-Kocham Cię siostra-powiedział szeptem.
-Ale Amy, żeby zapisać się do szkoły musisz wziąć udział przynajmniej w jednej reklamie.-odpowiedział James.
-No niestety tak tu jest, więc zapiszemy Cię na jeden z nich na razie, bo wiesz jak ważne jest dla mnie twoje wykształcenie.
-No niech już wam będzie -odparła dziewczyna.
-Hejka wszystkim.-wszedł do pokoju Kendall.-dostałem sms od Carlosa więc przeniosłem to-wskazał palcem na wielki plakat.

Mile widziane gwiazdki i komentarze. To motywuje do dalszego pisania ;-)
PS
Nie chcę wymuszać oczywiście

Bardzo Fajna Historia Where stories live. Discover now