Vanessa zamieszkała z Laurą i jej babcią. Okazała się być super siostrą, codziennie się wygłupiały i chodziły razem na zakupy. Ja natomiast skończyłem terapię, ogarnąłem się, przestałem przejmować się śmiercią rodziny, jasne, że wciąż za nimi tęskniłem, ale nie próbowałem się już przez to zabić. W końcu zacząłem nosić kolorowe ubrania. Wróciłem też do muzyki.
***************************************************************************************
- Na zawsze...- powiedziałem i ze łzami w oczach złożyłem kwiaty na grobie swojej zmarłej żony.
Teraz, kiedy mam już 76 lat, 2 dorosłych synów i 4 wnuczki, myślę że... życie jednak ma sens.
- Chodź tato, pora już jechać.- powiedział Riker, mój najstarszy syn. Nazwałem go po swoim bracie, ponieważ Rika najbardziej kochałem, chociaż.. przez chwilę w życiu miałem mu za złe, że mnie zostawił samego... wmawiałem sobie, że go nienawidzę, ale tak nie było.
Drugiego syna nazwałem (a właściwie nazwaliśmy, ja i Lau) po tacie, Mark.
Laura zmarła, bo miała problemy z sercem.Riker złapał mnie pod rękę i pomógł dojść do samochodu, nie powiem.... sam nie czuję się najlepiej.
*Ross zmarł tej nocy, we śnie. Nie cierpiał, można powiedzieć, że zmarł z tęsknoty.*
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
To już koniec tej opowieści, mam nadzieję, że wam się podoba. Zapraszam do czytania innych moich opowieści.
POJAWIŁA SIĘ NOWA OPOWIEŚĆ 'Bądźmy oryginalni' ZAPRASZAM DO CZYTANIA :*
CZYTASZ
Kujonka
FanfictionNastoletnia Laura Marano dobrze się uczy, nigdy nie miała uwagi, ehh... zachowanie wzorowe, wygrywa większość konkursów w szkole, nie ma przyjaciół... Pewnego dnia poznaje przystojnego blondyna... Pytanie czy między nimi zaiskrzy? Czy Laura będzie...