Część 8

4.2K 211 5
                                    

  - Hej Laura.- usłyszałam nad sobą głos Caluma.

- Cześć Calum.- powiedziałam.

- Co tam?- usiadł na podłodze obok mnie.

- Umm... Nic ciekawego. A tam?

- Też. Chętnie wróciłbym do domu. 

- Nom, ja wyjątkowo też.

- Wyjątkowo?- uniósł lewą brew.

- Ja tam lubię szkołę. 

- Aha, no nie wiedziałem. Nie no spoko.

- Nom.

- Plany na weekend?

- Nie.

- Ja też nie. Coś czuje, że straszne nudy będą. Może Ross coś mi zaradzi. No chyba, że wciąż jest na mnie zły.

- Czemu miałby być na ciebie zły? Ciągle chodzicie razem, myślałam, że się przyjaźnicie.

- Jesteśmy, nawet najlepszymi. Przyjaźnimy się właściwie od zawsze. Nasze mamy razem nas do piaskownicy prowadziły. 

- Brzmi fajnie.- uśmiechnęłam się szczerze.

- Nom, niestety ostatnio wszystko się zepsuło. Ross się zbuntował, często się kłócimy.

- Jak to zbuntował?

- No, nie jest jak był kiedyś. 

- A jaki był kiedyś?

- Miły, zabawny, kochał bardzo muzykę i prawie nigdy nie rozstawał się z gitarą.

- A już nie kocha?

- Nie wiem, od jakiegoś czasu nie słyszałem jego głosu.

- Może śpiewa na osobności?

- Nie wiem...- spuścił głowę.

- Okej...- westchnęłam.

- Przepraszam, ale muszę już iść.- powiedział i wyszedł z biblioteki.

Taa... Ross dziwnie trochę się zachowuje. Przez całe lekcje jest jakiś taki zamyślony, nic nie przepisuje co pani mówi i potem kończy się to uwagą, nie uśmiecha się w ogóle. Szkoda... ciekawe co się stało, że tak się zmienił. Może miał w Los Angeles jakąś dziewczynę i musiał ją zostawić i jest wściekły na rodziców za to? Nie wiem...

Gdy byłam już w domu zalogowałam się na Facebooka i weszłam na profil Rossa. 

Ellington Ratliff udostępnił/a post na osi Rossa Lyncha

Znalazłem ostatnio ten teledysk nagrany dzień przed tragedią, która nas spotkała

Ciekawe o co chodzi... Jaka tragedia? 

Boże... czemu ja zawsze muszę być taka ciekawska??? 

KujonkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz