Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się nieśmiało.
- Powiesz?- spytał uprzejmie.
- Ummm... nie powiem.
Pokiwał głową i zaczął patrzyć na grających mecz. Zrobiłam to samo.
- Okres?- spytał po kilku minutach ciszy między nami.
Spojrzałam na niego zdziwiona, wciąż patrzył na grających. Uśmiechał się złośliwie.
- Yyyyyyy....- zawahałam się.
Przecież nie powiem mu, że mam okres.
- Żartuje tylko.- powiedział już bez uśmiechu i dotknął swojego brzucha po prawej stronie.
- A ty mi powiesz?- spytałam śledząc ruchy jego ręki.
- Nie, raczej nie.- powiedział.
Wstał szybko i poszedł na koniec trybun. Usiadł i schował twarz w dłonie.
Po lekcjach wróciłam autobusem do domu. Opowiedziałam babci jak mi minął dzień nie zagłębiając się w jakieś głupie szczegóły, bo w sumie w szkole nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Przebrałam się ze szkolnych ciuchów i wzięłam się za pracę domową.
Odrobienie lekcji zajęło mi godzinę.
Wieczorem zalogowałam się na Facebooka, dawno tego nie robiłam.
Zdecydowałam zmienić zdjęcie profilowe. Zdjęłam okulary i zrobiłam sobie kilka zdjęć, a z nich wybrałam jedno sensowne i ustawiłam sobie na profilowe.
Miałam kilka zaproszeń do znajomych. Okej... zaprosiło mnie dwóch facetów, których nigdy na oczy nie widziałam, Calum i Ross. Przyjęłam chłopaków do znajomych i zamknęłam laptopa nie wylogowując się.
________________________________________________________________________________
Kiedy wstałam rano od razu usiadłam przy biurku. Włączyłam laptopa, a na ekranie pokazał mi się mój Facebook. Miałam kilka powiadomień.
Daisy Rendón polubił/a twoje zdjęcie.
Calum Worthy polubił/a twoje zdjęcie.
Ross Lynch polubił/a twoje zdjęcie.
Ross Lynch skomentował/a twoje zdjęcie.
Kliknęłam, żeby sprawdzić komentarz.
'Śliczna :*'
Uśmiechnęłam się mimowolnie.
To miłe, że tak napisał, ale... chyba udam, że nie widziałam. Chociaż nawet nie wiem czy mi się uda.
________________________________________________________________________________
W poniedziałek trochę zaspałam i musiałam szykować się w biegu. Na całe szczęście zdążyłam na autobus i na czas dotarłam do szkoły. Czułam, że szykuje się dobry dzień. Ross napisał, że jestem śliczna! Miałam ochotę skakać z radości!
Niestety w szkole nie zastałam Rossa. Chciałam zapytać Caluma czemu go nie ma, ale nie miałam odwagi nawet do niego podejść. Pierwszy dzień tygodnia, a ja już na koncie mam z pięć przezwisk i jedno szarpnięcie.
YOU ARE READING
Kujonka
FanfictionNastoletnia Laura Marano dobrze się uczy, nigdy nie miała uwagi, ehh... zachowanie wzorowe, wygrywa większość konkursów w szkole, nie ma przyjaciół... Pewnego dnia poznaje przystojnego blondyna... Pytanie czy między nimi zaiskrzy? Czy Laura będzie...