(21)

1.7K 162 6
                                    

– Nie podoba mi się, że wychodzisz z Chrisem – Teres oparła się o futrynę, gdy jej córką poprawiała makijaż przed lustrem. – Mówiłaś, że to nie dla niego robisz te wszystkie rzeczy.

– Bo nie dla niego – nastolatka westchnęła, będąc zmęczoną przesłuchaniem. – Spotkałam go niedawno i oboje już wyrośliśmy z tych dziecinnych zabaw.

– Palenie nazywasz dziecinną zabawą? – kobieta prychnęła.

– Łapiesz mnie za słówka. Obiecuję wrócić koło dwudziestej drugiej, a jakby coś uległo zmianie to dam znać, okey? – stanęła na wprost matki z lekkim uśmiechem.

– Wolałabym jednak, byś wróciła.

– Postaram się – wywróciła oczami i przytuliła rodzicielkę. – Pa.

Wyszła z domu ubrana w same czarne rzeczy. Czarne rurki, trampki, za dużą koszulkę i rozpinaną bluzę. Narzuciła sobie kaptur na głowę z powodu zimnego wiatru. Do umówionego czasu powrotu miała cztery godziny, więc liczyła, że jednak nie będzie musiała nocować poza domem. Chłopak obiecał zabrać ją jedynie na domówkę do jego dobrego znajomego. Podał jej adres sms'em, gdyż nie zgodziła się, by przyjeżdżał po nią. Wnioskując po nastroju matki, nie byłaby zadowolona z jego widoku pod domem.

Po kilkuminutowej trasie stanęła przy drzwiach od domu podanego w adresie. Zapukała i czekała, aż ktoś jej otworzy.

– Cama? – spytał brunet, który wpuścił ją do środka.

– Yup – przytaknęła. – Gdzie dziad Chris? – zaciekawiona rozejrzała się po wnętrzu.

– W ogrodzie, chodź – machnął na nią ręką. – Jest kilka znajomych, płci pięknej również, więc na pewno się nie zanudzisz – zaśmiał się.

Pierwsze wrażenie jest najważniejsze dla dziewczyny, a ten chłopak wydał się bardzo sympatyczny, lecz postanowiła na razie nie oceniać książki po okładce. Wychodząc tylnymi drzwiami, zauważyła grupkę ludzi. Podeszła do Chrisa i rzuciła się na jego plecy. Chłopak chwycił ją w udach, by ta nie spadła.

– Ciężka jesteś – zaśmiał się.

– Daj spokój, to waga kości, a nie mego ciałka – udała urażoną.

– Camilla? – dziewczyna usłyszała zdziwiony głos. Podniosła wzrok na osobę, która do niej przemówiła i ona sama również się zdziwiła.

– Luke?

– Znacie się? – spytał gospodarz, który to wpuścił ją do środka.

– Wspólny znajomy – wyjaśniła.

Blondyn uważnie ją obserwował, co przeszkadzało Elson.

– Myśli, że jakbym przeprosił twoją matkę, to wpuściłaby mnie na swój teren? – spytał rozbawiony szatyn.

– Moja mama ledwo się zgodziła, gdy okazało się, że to z tobą mam gdzieś wychodzić – wyjaśniła, schodząc z jego pleców.

– Jestem dobrym człowiekiem – zrobił minę zbitego psa.

– Oj, no wiem przecież – poczochrała jego bujną czuprynę.

Zabawa się rozkręciła, a nastolatka złapała wspólny język z innymi dziewczynami. Jedna wydawała się dla niej młoda, na oko czternaście lat, ale domyślała się, że to może być siostra gospodarza, którego imienia nawet nie znała.

Po kilkudziesięciu minutach siedziała na ławce obok Paulin, która była dziewczyną jednego z gości. Rozmawiały i śmiały się, gdy usłyszały odgłosy kłótni.

– Nie przejmuj się – poleciła. – Lucy często przychodzi z obstawą i na złość robi.

– Chyba nie rozumiem – Camilla potrząsnęła głową. Trzymała w rękach butelkę piwa, którą opróżniła już do połowy.

– Lucy ma czternaście lat, za jakieś dwa tygodnie piętnaście, a jej brat to jej przyzwoitka – zachichotała. – Przystojny, ale niestety homoseksualny – zrobiła krzywą minę.

– Czy ty nie masz przypadkiem chłopaka? – uśmiechnęła się Cam.

– Oj tam, przecież tylko stwierdzam fakt. Nie mówię, że chcę go bzyknąć – rozłożyła ręce.

– Jesteś dziwna – brunetka wybuchła śmiechem.

– O, nasza parka – kiwnęła głową, więc Elson poszybowała wzrokiem w kierunku, który wskazała.

Dostrzegła znajomą jej osobę, którą był Luke. Obok niego stała blondynka znacznie niższa od niego. Wyglądała na nieźle zirytowaną zresztą jej brat również.

– Więc Luke – szepnęła.

– Znacie się? – zagadnęła.

– Tak, wspólny znajomy – powtórzyła.

– Uważaj, jego siostra umie uprzykrzać mu życie – ostrzegła. – W końcu on zawsze z nią chodzi na takie imprezy, więc ona musi się mścić, sama rozumiesz.

– Taa, sama mam starszego brata, który swego czasu też był namolny – zaśmiała się na to wspomnienie.

This Cat//M.C.//✔Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα