Po wyjściu z wanny ubraliśmy się w piżamy. Andy wziął mnie jak pannę młodą i zaniósł na górę do sypialni.
-Jest 23:40, pora iść spać.
-Niestety. Na którą mamy jutro iść do Ashley'a?
-Na 17:40. Mówiłem ci już.
-A, tak, bardzo możliwe. To praktycznie mamy prawie cały dzień dla siebie.
-Jak widać, musimy coś wymyślić, a teraz dobranoc pani.
-Dobranoc, panie Biersack-zgasiłam lampkę nocną.
***
Kiedy się obudziłam w pokoju nie było za jasno. Fakt, dość ciemne zasłony, ale jest już 31 października i raczej rano nie będzie tak widno jak w połowie lipca. Przerzuciłam się na drugi bok, aby sprawdzić czy Andy jeszcze śpi. Chłopaka nie było na swoim miejscu. Nerwowo podniosłam się ze swojego miejsca, aby rozejrzeć się po pokoju, w celu znalezienia swojego współlokatora, który jeszcze wczoraj znajdywał się w sypialni. Nigdzie go nie było. Spojrzałam na zegarek-9:10. Może poszedł do kuchni albo łazienki......może przygotowuje sobie ubrania. Okaże się. Wstałam z łóżka i odsłoniłam firankę. W pokoju nastała jasność. W tej chwili do pokoju wszedł Andy z tacką śniadaniową, na której leżały talerze z goframi z bitą śmietaną i owocami oraz cieplutkie kakao.
-Gdzie ty się szlajasz? Szukałam cię, martwiłam się!
-Poszedłem ci śniadanie zrobić.
-No dobrze, grzechy odpuszczone.
-Ateistą jestem.
-Ja też.
-Naprawdę?
-Yhm, no ale już jedzmy.
-Okey.
***
-Pyszne było!
-Cieszę się, że ci smakowało-odstawił tackę na etażerkę-Mam coś dla ciebie.
-Dla mnie? Z jakiej okazji?-ruszył w stronę komody.
-Wszystkich Świętych-zaśmiał się-Zamknij oczy.
YOU ARE READING
When I was in heaven / Andy Biersack ✔
FanfictionOpowiadanie niebawem ulegnie poprawie, przez co niektóre rozdziały mogą się zmienić. ZAKOŃCZONE! Regina to 19 letnia dziewczyna, która po rozstaniu ze swoim chłopakiem jest na skraju załamania. Co się zmieni w jej życiu, kiedy jej najlepsza przyjaci...