Rozdział 10

228 14 6
                                    

-Witaj w nowym domu, kochanie-przepuścił mnie w drzwiach. Samotna łza zleciała po moim policzku.

-Dziękuję-zaczął zamykać drzwi-Nie zamykaj!

-Dlaczego?

-A tradycja?

-Aaa tak, zapomniałem. Chodź tu-wyszłam na zewnątrz. Andy zamknął i otworzył drzwi, a następnie wziął mnie jak pannę młodą-Regino?

-Tak?

-Witaj w nowym domu-przeszliśmy przez próg.

-Kocham cię-czule go pocałowałam.

-Ja ciebie też-ruszył w stronę schodów, nadal niosąc mnie na rękach.

-Gdzie idziemy?

-Do sypialni.

-Po co?-droczyłam się z nim.

-Rozpakować twoją walizkę.

-Przecież ona została w samochodzie-otworzył drzwi do pokoju.

-A tak, racja-rzucił mnie na łóżko-czekaj tu na mnie.

-Dobrze. Przecież ci nie ucieknę-opuścił sypialnię.

Zaczęłam się głośno śmiać. Za kilka chwil Andy pojawił się z walizką u boku.

-To rozpakowujemy te twoje ciuszki?

-Rozpakowujemy.

                                                                        ***

Andy odstąpił mi trochę półek i kilka wieszaków. Nie miałam dużo ubrań, więc zostało sporo wolnego miejsca.

-Tak nie może być! Mam więcej ubrań od ciebie! Dzisiaj idziemy do galerii, kupimy ci coś ładnego.

-Ale mnie tyle wystarcza.

-Bez żadnego ale. Jest 11:23. Pójdziemy przed 13.

-Mówiłam ci już, że jesteś uparty jak osioł?

-Zdarzało się.

-No właśnie. Ale okey, niech ci będzie, pójdziemy do tej galerii.

-Okey. Chodź, zjemy coś to pojedziemy wcześniej.

-Okey.

-Ma pani może ochotę na pancakes z syropem klonowym, truskawkami, bananem, borówkami, sosem truskawkowym i bitą śmietaną?

-Zaszalałeś. Wiesz ile to ma kalorii?

-Liczysz to?

-Nie.

-No właśnie. Więc chodź, zrobimy je razem.

-Ale ja nie umiem.

-Ja też, ale od czego jest internet?

-Hah, rzeczywiście.

-To chodź-otworzył mi drzwi.

-Przecież idę-pocałowałam go w progu.

-Powtórka z rozrywki?

-Znowu chcesz mnie po schodach znosić?

-A dlaczego nie?

-No nie wiem.

-Ale ja wiem-kolejny raz wziął mnie jak pannę młodą.

-Wiesz co, Andy?

-Co mam wiedzieć?

-Chyba wiem skąd cię kojarzę.

-Naprawdę? Skąd?

When I was in heaven / Andy Biersack ✔Where stories live. Discover now