26.

538 53 18
                                    

             

             Budzi mnie głośne ziewanie. Wczoraj, gdy Alex i Hidden o czymś dyskutowali, zasnęłam oparta o ramię mojego najlepszego przyjaciela. Podnoszę się do pozycji siedzącej. Alex właśnie się obudził, a Hidden choć nadal leżał w śpiworze pilnował naszego schronienia.

  - Mamy coś do jedzenia?  pytam, bo mój żołądek zaczął okropnie burczeć.

              Brunet wstaje z ziemi i podchodzi do plecaka. Marszczy brwi. Zostało nam mało jedzenia. Po jednej z paczek krakersów i suszonego mięsa oraz po jabłku dla każdego z nas. Alex rzuca w naszym kierunku dwa owoce. Łapię je i czekam aż Hidden podniesie się do pozycji siedzącej. Podaje mu je, a on zaczyna łapczywie odgryzać kawałki. Chyba był głodny. Spoglądam na swoje jabłko. Jest już stare, ale i tak zaspokaja mój głód.

    Trzeba iść na polowanie i po wodę...

    Ja pójdę  proponuje Hidden, ale kiedy próbuje wstać na jego twarzy pojawia się grymas bólu. Stęka cicho i kładzie się spowrotem.

    Wy dwoje tu zostaniecie, a ja sobie poradzę — Alex wyciąga z plecaka broń. 

    Oszalałeś?!  leżący zwraca się do mojego przyjaciela.

    Może

    Pamiętasz naszą rozmowę?  Patrzy na niego wymownie.

             Chłopcy mierzą się wzrokiem. W końcu Alex spuszcza głowę, ale bierze noże oraz bukłaki z wodą i i wychodzi. Kiedy znika w otworze nory zdaje sobie sprawę, że na moment wstrzymałam oddech.

    Dupek  mówi Hidden.

   - Sam jesteś dupkiem  bronię Alexa i podnoszę się z ziemi.

            Wciąż gdy wstaję trochę kręci mi się w głowię. Idę do plecaka. Z niego wyciągam resztkę maści oraz ostatni bandaż. Rozrywam go na pół.

   Posmaruj się  rzucam chłopakowi pudełeczko.

             On je łapie, ale tylko trzyma w dłoniach.

    No posmaruj sobie twarz  wskazuję ranę na policzku.

    Nie będę niczego smarował

    Albo sam to nałożysz, albo tak ci wklepie tą maść, że popamiętasz!

    No dobra, dobra  wzdycha i nakłada trochę na twarz.

    Rozsmaruj

             Chłopak spogląda na mnie spode łba. To ma być jakaś jego pokuta? Rana wygląda bardzo podobnie do tej co miała Willow. Zamierza więc mieć taki sam ślad jak jego przyjaciółka? 

    Żarty sobie robisz?

    Z ciebie? Zawsze  uśmiecham się triumfująco, widząc co robi.

             Siadam na ziemie i opieram głowę o dłonie. Boję się o Alexa. Wiem, że wczoraj wspominał o tym, że żadne z nas nie ma szans, ale... chcę żeby przeżył. Hunter ucieszy się na jego widok. Obaj zajmą się moim ojcem, wierzę w to. Zastanawiam się co teraz robi mój przyjaciel w Dwunastce. Jest w kopalni? A może dziś niedziela? Ciekawe co porabiają Prim i Rose? Moja mała kuzyneczka pewnie pomaga mamie w aptece. Prim często ratuje komuś życie. Podziwiam ją za to. Gdyby nie było mnie na Igrzyskach Głodowych pewnie siedziałabym w lesie lub oglądała na placu zmagania innej osoby.

97 Głodowe IgrzyskaWhere stories live. Discover now