Adrenalina krąży po moim ciele. Tętno przyspiesza, a krew zaczyna pulsować mi w skroniach. Uciekaj. Słowo rozbrzmiewa niczym echo w mojej głowie.
— Bee... — to Tommy.
Podnoszę się z ziemi jak oparzona. Łapię plecak i kołczan, który spadł z ramion chłopaka. Chwytam jego dłoń i ciągnę przed siebie nie zważając na okrzyki zawodowców i trybutów z Czwartego Dystryktu.
— Trzynastko?! Dokąd uciekasz?! — głos Trega przesączony jest nienawiścią. Dziwisz się? Trafiłaś go nożem w ramię... Przynajmniej było warto.
Alex i Hidden chwilę trwają bezruchu pomiędzy drzewami. Następnie rzucają się nam na pomoc. Czemu nie uciekają? Mogliby przynajmniej oni przeżyć. Chrzanić plan, lepsze jest życie.
— Biegnij i schowaj się gdzieś w lesie — szepczę do do dwunastolatka i biorę od niego oszczep — znajdziemy cię
— Ale...
— Biegnij! — poganiam go. Przynajmniej ty się uratujesz.
Spogląda na mnie ostatni raz i pędem biegnie pomiędzy drzewa. Uchylam się przed toporem, który Jasmine we mnie rzuciła. Alex i Hidden dobiegają do mnie, a ja wręczam im broń. Hiddenowi oszczep i jeden z długich noży, a Alexowi krótkie sztylety idealne do rzucania. Treg dobiega do nas pierwszy. Hidden rzuca się na niego. Alex bierze sobie na cel Amy i Teodora, którzy jeszcze do nas nie dotarli. Noże lecą w wybranym przez niego niego kierunku. Widzę jak Alice, która nadal delikatnie kuśtyka idzie na pomoc Tregowi. Wszystko dzieje się w straszliwie szybkim tempie.
Nagle czuję ból. Jasmine, ta cholerna księżniczka uderzyła mnie w głowę rękojeścią siekiery. Upadam na trawę. Ból rozsadza mi czaszkę. Nie umiem nawet wziąć oddechu. Chwytam nóż i próbuje dźgnąć dziewczynę. Ona jednak skutecznie unika moich ciosów. Zaciska pięść i bierze zamach. Blokuje jej rękę zanim wyląduje na mojej twarzy i ciągnę na ziemię. Jasmine traci równowagę i upada. Próbuje szybko wstać, ale podcina mi nogi. Walę szczęką w ziemię. Na języku czuje metaliczny posmak krwi.
— I co księżniczko? Nikt cię już nie uratuje? — Jasmine staje nade mną.
Nerwowo rozglądam się w poszukiwaniu pomocy. Hidden zajęty jest Tregiem. Alice leży nieruchomo twarzą do dołu. Jej ciemne włosy tworzą aureole wokół głowy. Wtedy dostrzegam krew... kałuże krwi. Ręka Alice wykręcona jest pod dziwnym kątem i wygina się w drugą stronę. Dopiero teraz orientuje się, że nie żyje. Tak zajęłam się dziewczyną z Jedynki, że nie usłyszałam wystrzału z armaty. Alex natomiast unika uderzeń Amy i Teodora. Hidden trochę mu pomaga, ale sam ma na głowie Trega, który za każde uderzenie nie zostaje mu dłużny.
—- Trzynasteczko — zwraca się do mnie blondynka — trzymasz się jeszcze?
Mówiąc to uśmiecha się szeroko. Podoba jej się to. Muszę uciekać. Czołgam się w kierunku lasu. Czuję jak moja stara rana na nodze ponownie zaczyna krwawić. Jasmine widząc moją reakcje zaczyna się śmiać.
— Ode mnie nie uciekniesz księżniczko — Odwraca mnie stopą — ode mnie nie ma ucieczki
Dziewczyna klęka przy mnie całkowicie mnie unieruchamiając. Łapie za jeden z noży, i podwija mi rękaw kurtki oraz kombinezonu. Próbuję się wyswobodzić. Szarmię się na wszystkie możliwe strony. Uderza mnie otwartą dłonią w twarz. Pieczenie rozchodzi sie po całym mym policzku. Opluwam ją mieszanką śliny i krwi. Nie jest z tego powodu zachwycona. Spogląda na mnie ze złością. Moja krew pomieszana z flagmą ścieka z jej policzka.
YOU ARE READING
97 Głodowe Igrzyska
FanfictionW czasie corocznych Głodowych Igrzysk ginie dwójka nastolatków z Dwunastego Dystryktu, Katniss Everdeen i Peeta Mellark. Ich rodziny i przyjaciele muszą się pozbierać i ponownie zacząć żyć. Co zrobią, jeśli koszmar z przeszłości powtórzy się ponowni...