25.

546 55 29
                                    


    Pocieszę cię  mówi nad ranem Hidden  przynajmniej gorączka ci spadła

             Wywracam oczami. Gdybym nadal nie miała w zębach szmatki, odpowiedziałabym mu co o nim myśl.. W nocy, kiedy w końcu przestałam krzyczeć, bo ból ustał wyjęli mi materiał z ust. Po paru minutach opanowała mnie gorączka. Czułam się jak  w tym ogniu, z którego uratował mnie Hidden.  Paliłam się, a moja skóra płonęła. Potem ten okropny ból wrócił. Chłopcy musieli siłą otworzyć mi szczękę, bo tak mocno ją zaciskałam. Prawie połamałam sobie dwa zęby. Alex, który zszedł z warty coś zjeść przygląda mi się smutno. Coś go gryzie. Wypluwam szmatkę i bełkoczę:

      Nie patrz na mnie jak na męczennika, a przestanę nim być. Dam radę. Tym razem nie odpuszczę tak łatwo.

  - I o to chodzi  chwali moją postawę zielonooki.

            Serce wyskakuje z mojej piersi  na dźwięk wystrzału z armaty. No tak... nadal jestem na Arenie, otoczona grupą nastolatków, którzy mają zamiar pozabijać się nawzajem. Świetnie. Moi sojusznicy wymieniają między sobą spojrzenia.  Rozmawiają bez użycia słów. Wiem doskonale, że nie chcą mi czegoś powiedzieć. 

    Wygląda na to, że moje przypuszczenia się sprawdziły  Hidden wzdycha ciężko i siada na ziemi obok mojego śpiwora. 

    Jakie przypuszczenia?

    Zawodowcy odwrócili się przeciwko sobie  wyjaśnia. 

             Następnie chłopcy zaczynają o czymś rozmawiać, zupełnie nie związanym z Igrzyskami. Czuję jak moje powieki robią się co raz cięższe. Zapadam w głęboki sen. Śnią mi się noże zwisające z drzew. Każdy z nich umoczony jest w krwi innego człowieka. We śnie widzę także płaczące dzieci pozbawione oczu. Ich oczodoły są tylko czarnymi dziurami, z których wypływa ohydna czarna maź. 

             Budzę się dopiero późnym wieczorem. Nadal czuję się niewyspana, więc staram się ponownie zasnąć. Jednak sen uparcie nie nadchodzi. Z nudów przysłuchuję się o czym dyskutują moi sprzymierzeńcy. Początkowa niewinna rozmowa chłopaków przerodziła się w coś bardzo dziwnego.

    Kogo chciałbyś zabić? 

    Jasmine odpowiada od razu Alex.

    Dlaczego?

    Za to co zrobiła Bee

    Nie dałbyś rady. Zabiłaby cię bez zastanowienia, a nie możesz do tego dopuścić. Breeze na tobie zależy nie możesz się pchać prosto w paszczę bestii...

    A ty? Kogo byś zabił?  przerywa mu Alex. Nie podoba mu się, że Hidden wspomina o naszych uczuciach.

    Amy i Trega z Dwójki.  Amy zrobiła Willow tą okropną szramę, a co do Trega to... nie lubię gościa

             Ziewam głośno udając, że właśnie się obudziłam. Obaj natychmiast cichną, a Alex natychmiast wstaje z ziemi i podaje mi resztkę wody. Hidden w międzyczasie otwiera paczkę krakersów. Wpycha sobie do ust całą garść i zaczyna chrupać w najlepsze.

    Oj błagam, tylko nie mlaszcz. Nie znasz zasad dobrego wychowania?  Hidden spogląda na mnie spode łba.  

    Tylko po tobie można się spodziewać, że będziesz przywiązywała wagę do manier na Arenie

97 Głodowe IgrzyskaTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang