31

148 10 0
                                    

Podeszłam do drzwi, a w nich stała Ariana, która gdy mnie zobaczyła zdziwiła się ale po chwili ucieszyła.

-Chloe?! Co ty tu robisz?-zapytala przytulając mnie

-Opowiem ci wszystko, ale nie tu -powiedziałam i wpuściłam ja do środka.Przeszlysmy do salonu, i Justin gdy zobaczył dziewczynę podszedł do niej i ją pocałował.

-Ehem...- odchrząknełam a oni sie od siebie odczepili-to wy w końcu jesteście razem czy nie?-zapytalam po chwili spoglądając na nich.

-Nie jesteś za mloda na takie tematy??-zapytala że śmiechem Ariana, gdy usłyszał to Justin również zaczął sie smiac, a ja nie byłabym sobą gdybym cos nie odpowiedziała

-Ja mam większe szczęście jeżeli chodzi o chlopakow niż ty -zwróciłam się do dziewczyny, a ona zaczęła się śmiać razem ze mną.

-Bardzo śmieszne-powiedział Justin.

-No co!? Rodzice uczyli mnie mówić prawdę-powiedziałam na co Ariana jeszcze bardziej zaczęła sie śmiać.
Gdy się uspokoiłyśmy cała nasza trójka usiadła na kanapie  i zaczęliśmy rozmawiać.Opowiedzialam również Arianie dlaczego wróciłam.
Gdy skonczylam zobaczylam na zegarku, że jest już 4 po południu stwierdziłam, że teraz pójdę spotkać się z Gusem i Jacem, chce zrobić im niespodziankę, więc nie mowilam, że przyjde.Na samym początku chciałam odwiedzić przyjaciela z dzieciństwa- wiem ze Jace mieszka bliżej, ale postanowiłam, ze pierwsze pójdę do Gusa, a potem do Jace.Poszlam na górę po telefon i jakies drobne (na wszelki wypadek) wszystko włożyłam do małej czarnej torebki.Zeszlam na dół i przedpokoju i założyłam białe conversy za kostkę.

-WYCHODZE!-krzyknelam

-OK!-uslyszalam Justina i wyszłam z domu, pogoda byla piękna mimo, ze był już koniec sierpnia to słońce świeciło tak jakby lipiec dopiero się zaczynal.

Szlam chodnikiem w stronę domu przyjaciela zajęło mi to około 10 minut. Byłam trochę zestresowana, choć w sumie nie wiem czym.Podeszlam do drzwi i nacisnelam dzwonek, po chwili drzwi otworzyła mi mama Gusa

-O Chloe, dzień dobry. Gus mowil, ze wyjechałas -powiedziala jak zawsze szczesliwa,czasami zastanawiam się jak ludzie mogą być zadowoleni przez cały czas.

-Dzień dobry, tak wyjechałam, ale już wróciłam.Jest Gus??-zapytalam nie pewnie.

-Prosze wejdz-powiedziala i otworzyła szerzej drzwi i weszłam do środka -tak jest zawolac go?-juz miała zawolac swojego syna, ale jej przerwalam

-O nie, nie trzeba sama do niego pójdę -powiedziałam a ona się tylko usmiechnelam i pokiwałam głową.

-Jest u siebie-dodala, poczym zniknęła w kuchni.Weszlam na strome schody i podazylam w stronę pokoju przyjaciela, gdy już przy nich stanelam wzięłam głęboki wdech i zapukalam delikatnie w odpowiedzi dostałam tylko ciche "prosze" uchylilam drzwi i weszłam.Przyjaciel siedział na fotelu przed telewizorem i zauważyłam że miał zapauzowaną jakąś grę o samochodach, a sam patrzył się w moją stronę.

-Chloe!?-krzyknąl i podbiegl do mnie poczym mnie przytulił

-Co ty tu robisz?-zapytał puszczając mnie.

-Wróciłam na stałe -odpowiedzialam i sie usmiechnelam.

-Jak to??-zapytal a ja opowiedziałam mu wszystko od początku

-I teraz jestem tutaj z tobą i zaraz zamierzam iść do Jace z tobą -powiedziałam, a twarz mu zbladla...




Pamiętnik przyjaciół || J.BWhere stories live. Discover now