17

196 14 0
                                    

Jace ubrany był w czerwono-czarną koszule i krótkie jeansy.
Podszedł do mnie i podał mi kwiaty.

-Przepraszam że się nie odezwałam ,ale zachowałem się jak idiota .-powiedział

-Nic się nie stało ,ważne że jesteś teraz -powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do niego.

-Wszystkiego najlepszego , mała -powiedział odsuwając się ode mnie i z tylniej kieszeni spodni wyjął małe pudełeczko po czym otworzył je i wyjął piękną złotą bransoletkę z kłudką w kształcie serca , która wysadzana była małymi diamencikami.

-Jest piękna , dziękuję.😘-powiedziałam i pocałowałam chłopaka.

Po paru minutach tanczylam juz ze swoim chłopakiem oraz z innymi osobami.

Po paru godzinach zaczęły mnie boleć nogi ,więc usiadłam na blacie w kuchni , mimo że to były moje urodziny to i tak Justin postanowił aby na nich znalazł się alkohol dla jego znajomych , to byla tak jakby impreza jak każda inna organizowana przez Kustina ,tylko że dla mnie i z prezentami.
Ja nikogo nie znałam no chyba że Jaca, Gusa ,Justina i jego przyjaciół -takich prawdziwych przyjaciół czyli Mike , James i Brad.

Siedziałam na blacie bo to było jedyne miejsce ,które nie było zajęte ,bo ludzie byli wszędzie.Postanowilam zobaczyć co u moich przyjaciół ,zeszlam z blatu i poszłam odszukać Gusa ,znalazłam go jak siedział na podłodze przy ścianie i był tak jakby smutny.
Podeszłam i usiadłam obok niego .

-Co jest??-zapytalam dość głośno aby przekrzyczec muzykę.

-Czy jak siedzę na podłodze ze spuszczoną głową to musi coś byc?

-No raczej... Gus co się stało?? Odpowiedz mi wszystko ,ale najpierw chodz.-wstalam i pociągnęłam przyjaciela za rękę.

-Zaczekaj tu.-powiedzialam i usmiechnelam się do przyjaciela gdy stanelismy przed drzwiami do mojego pokoju , poszłam do pokoju Justina po klucz ale co tam zobaczylam jednocześnie bylo słodkie ale i obrzydliwe gdyż Justin z Arianą całowali się ,a ze ją mam 13lat i jak to powiedział Justin tego nie rozumiem to mnie to obrzydzalo , gdy ta dwójka mnie zobaczyła odskoczyli od siebie i tylko sie zaśmiałam i wzięłam do ręki swój klucz za nim wyszłam odezwałam sie

-mozecie kontynuować -gdy to usłyszeli zaczęli się śmiać a ja z nimi gdy się uspokoiłam nadal się śmiali a ja nie wiedziałam o co chodzi

-Nie wiem co braliscie , ale oddajcie mi to -na moje słowa wybuchneli jeszcze większym śmiechem ja bez słowa wyszłam ,zamykając lekko drzwi.

Podeszłam do drzwi mojego pokoju i otworzylam je ,weszłam do środka a ,mój przyjaciel za mną zamykając drzwi , usiadłam na łóżku i dolaczyl do mnie brunet.

-Gus ,stało sie coś??-zapytalam

-Tak, pamiętasz jak opowiadalem ci o moich rodzicach jak mój tata zdradzał mame??-no tak pamiętam Gus mówił ze widział swojego tate na kolacji z sekretarką i na początku myśleliśmy że to jakieś spotkanie firmowe ale Gus -zapytal o to tatę a ten powiedział mu całą prawdę .Mój przyjaciel nie wiedział czy ma o wszystkim powiedzieć czy nie.

Ja tylko pokiwałam głową .

-No więc ,mama sie dowiedziała i chce rozwodu -powiedzial a ja go przytuliłam. Po paru chwilach do mojego pokoju wszedł Jace.

-Chodźcie bo teraz będzie tort!-krzyknąl uradowany chlopak?

-Ok zaraz schodzimy -pwiedzialam

-Zaraz?! Ja schodze teraz tort!!-zaczął krzyczeć mój przyjaciel i razem z blondynem zbiegli na dol ,a ze mnie to śmieszyło to zeszlam chwilę po nich ,zamykając pokój i chowając go.Czasami nie rozumiem tych chłopaków.

Pamiętnik przyjaciół || J.BWhere stories live. Discover now