Starzy znajomi?

1.2K 122 196
                                    

*Lauren pov*

Wpadłam do domu trzaskając drzwiami. Nadal nie mogę uwierzyć, że Camila tak szybko ze mnie zrezygnowała, że to co mówiła i robiła to jedno wielkie kłamstwo. Kolejna osoba zdecydowała się zabawić moimi uczuciami. Postanowiłam spotkać się ze starymi znajomymi. Wyjełam telefon i wybrałam numer mojej koleżanki.

do Lucy
Hej mała!
Mam propozycję spotkania całej naszej grupy. Powiadom resztę i spotkajmy się dzisiaj o 23.30 w starej fabryce, pamiętasz?

Długo nie musiałam czekać, aż odpisze, bo już po kilku sekundach mój IPhone zabrzęczał.

od Lucy
Ooo ktoś tu sobie o nas przypomniał jak miło... A niech ci będzie. Ale mam jeden warunek spotkania :3

do Lucy
Nigdy o was nie zapomniałam, poprostu coś mi przeszkadzało. Jaki?

od Lucy
Ty, ja o 22.30 spotkamy się w fabryce i poczekamy sobie na resztę.

do Lucy
Nie ma problemu. To widzimy się później.

Schowałam telefon do kieszeni i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie gorąca kawę. Poczułam wibracje w kieszeni, więc wyjełam telefon i spojrzałam na wyświetlacz.

Masz 5 nieodebranych wiadomości od Camz 😍

od Camz 😍
Lauren musimy porozmawiać.

od Camz 😍
Lolo przepraszam, że musiałaś na to patrzeć! Ale naprawdę musimy pogadać. Proszę!

od Camz 😍
Lauren! Błagam spotkajmy się, napisz, zadzwoń nie wiem daj mi jakiś znak, że to czytasz. Chociaż kropkę...

od Camz 😍
Chociaż kropkę! Błagam Lauren martwię się...

od Camz 😍
Kocham cię! Lauren to co widziałaś nic dla mnie nie znaczy. On dla mnie nic nie znaczy! Kocham cię, cholernie mocno! Kurwa żałuję, że mnie poznałaś... Zawszę wszystko niszcze. Daj mi znak! Jakikolwiek, ale daj. Proszę.

Gdy przeczytałam te wiadomości nie mogłam się powstrzymać od płaczu. Czemu ona nadal kłamie?

do Camz 😍
Odwal się ode mnie! Nie pisz, nie dzwoń, nawet na mnie nie patrz! Zrozumino?! Jesteś niczym, tak samo jak ten twój kochany chłopak!

Wysłać? Nie... Zaczęłam kasować kolejno litery.

do Camz 😍
Proszę daj mi spokój.

*Camila pov*

Odczytałam SMSa od Lolo i wcale jej się nie dziwię, że nie chce mnie znać. Ale to i tak cholernie boli. Świadomość, że właśnie straciłam najważniejszą mi osobę na świecie. Dobrze wiedziałam, że Lauren na zewnątrz jest twarda i oschła, ale w środku to krucha i kochana osoba. A ja ją zraniłam, tak jak wcześniej zranili ją inni. Ostrzegała mnie, że nie wytrzyma kolejnego rozczarowania. Ja ją zawiodłam. Wybrałam numer do przyjaciółki i czekałam, aż odbierze.
- Halo? - usłyszałam głos Normani.
- Cześć. Tu Camila, możemy porozmawiać?
- Właśnie to robimy, więc? - odpowiedziała oschle.
- Czyli już o wszystkim wiesz? Możesz do mnie przyjechać? Proszę... - powiedziałam łamiącym się głosem.
- Zaraz będę. - powiedziała i się rozłączyła.
Rzuciłam telefonem z całej siły w podłogę i się rozpłakałam. Nie mam siły. Shawn mnie szantażuje, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Zraniłam Lauren i nawet moja własna przyjaciółka ma mnie pewnie za dziwke. Usiadłam na schodach i zaczęłam krzyczeć. Dinah i jej rodziny teraz nie było, więc mogę płakać i krzyczeć do woli. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Zerwałam się i otworzyłam drzwi.
- Jak ty mogłaś do cholery tak potraktować Laur?! Dlaczego akurat Shawn?! Co ty kurwa wyprawiasz? Lauren jest załamana. Nie odbiera ani ode mnie, ani od Ally! Jeżeli coś sobie zrobi, to ja ci tego nie wybacze. Nie wierzę, że to zrobiłaś! Gdzie jest moja przyjaciółka? Mała, kochana Karla Camila Cabello? Ta która wolała zranić siebie, niż innych? Co się z nią stało? Camila proszę powiedz, że Shawn nic dla ciebie nie znaczy. - Normani weszła do domu i odrazu na mnie naskoczyła. Z każdym zdaniem coraz bardziej chce mi się płakać. Nie mogłe nic powiedzieć, nie wiem co mam powiedzieć. Czuję wielką gule w gardle.
- Zapomniałaś jak się mówi? - zapytała czarnoskóra.
- Nie... Ja. Poprostu. Nie. Wiem. Jak. Mam. Ci. To. Powiedzieć. Ty. Mi. Nie. Uwierzysz. - zaczęłam się jąkać. Dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem.
- To ja cie na chwilę zostawię, pomyśl jak to wszystko ubrać w słowa.
- Ale... Gdzie pójdziesz? - zapytałam nieśmiało.
- Do toalety, muszę ochłonąć. - odpowiedziała i zniknęła za schodami. Opadłam na podłogę i zaczęłam myśleć, czy mogę jej powiedzieć o wszystkim i jak mam jej to powiedzieć. Moje rozmyślania przerwała Dinah która właśnie weszła do domu.
- Hej Cam! - rzuciła na przywitanie.
- Hej. - dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i zaczęła iść na górę.
- Dinah! - chciałam jej powiedzieć o tym, że odwiedziła mnie Normani.
- Potem pogadamy, muszę się umyć, bo po wf-e mam dość. - pognała po schodach prosto do toalety.

*Normani pov*

Weszłam do toalety i usiadłam na rogu wanny. Nie mogę uwierzyć, że Camila woli tego dupka Shawna, niż Lauren. Usłyszałam kroki i już miałam powiedzieć, żeby jeszcze nie przychodziła, bo nie jestem gotowa na rozmowę. Ale zamarłam, gdy drzwi się otworzyły.
- Mani? Co ty tu robisz? - zapytała wyraźnie zaskoczona moim widokiem Dinah.
- Właściwie to już mnie nie ma. - wstałam i chciałam przejść obok dziewczyny, ale ta złapała mnie za rękę i pchneła na ścianę.
- I co teraz mnie uderzysz?! - powiedziałam patrząc w jej piękne oczy, ale dziewczyna zaśmiała się i podniosła rękę.
- Ej, czy jak cie teraz pocałuje to mi oddasz? - zapytała i chwyciła mój podbródek.
- Sssłucham? - Dinah mocniej przyparła mnie do ściany i namiętnie pocałowała. Na początku nie wiedziałam, co się dzieje, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek. Całowałyśmy się tak dłuższą chwilę, a jak już się od siebie odsunełyśmy to miałam problem ze złapaniem powietrza.
- Mani ja cię cholernie przepraszam za to co ci wcześniej powiedziałam. Nie wiem co mną wtedy kierowało, naprawdę cię przepraszam. Proszę wybacz mi. - zamiast odpowiedzieć wpiłam się w jej miękkie usta.
- Aha rozumiem. Pocałunek wyraża więcej niż tysiąc słów. - zaśmiała się i mnie przytuliła. Obiełam ją ręką i pocałowałam w czoło, na co słodko mrukneła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!
Co do rozdziału to chyba wyszedł do dupy... Powiadomcie mnie o tym w komentarzach.
W następnym rozdziale zrobi się gorąco... Obiecuję!

Tradycjnie zostaw po sobie komentarz i gwiazdkę

Bad Dream || Camren Where stories live. Discover now