Rozdział 18

325 23 5
                                    

*Perspektywa Karoliny*

- O kurwa! Już 10:50! Ja się zaraz do roboty spóźnię! - zerwałam się szybko z łóżka, poprawiłam włosy, zrobiłam makijaż, na bluzkę włożyłam czerwona koszulę w kratę, trampki i szybko wybiegłam z domu wprost do studia...

- O kurwa! Już 10:50! Ja się zaraz do roboty spóźnię! - zerwałam się szybko z łóżka, poprawiłam włosy, zrobiłam makijaż, na bluzkę włożyłam czerwona koszulę w kratę, trampki i szybko wybiegłam z domu wprost do studia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Była 10:57, dzięki bogu jeszcze nie otworzono salonu, weszłam do środka przepraszając od razu szefa za spóźnienie, na szczęście nie był zły. Wypuściłam powietrze z ust i spojrzałam na książkę z rezerwacjami. Moja szczęka była już na pewno na podłodze albo głębiej (That's what she said XDDD) na liście były same gwiazdy, które uwielbiałam, a dokładniej Ben Bruse, Ronnie Radke (od autorki: Tak byli na imprezie bohaterki, ale nie rozmawiali ze sobą nie więcej niż 3 minuty ;3), Lexus Amanda (albo na odwrót, nie wiem XD), Maria Brink, Kuza, Oliver Sykes.

- No to muszę się dzisiaj wziąć do roboty - pomyślałam i czekałam na pierwszego klienta.

Minęły jakieś 4 godziny, zdąrzyłam obsłużyć dwóch klientów wymienionych według listy. Podczas trwania mojej przerwy siedziałam na krześle i robiłam sobie nowy tatuaż, były to 3 gwiazdki na moim lewym ramieniu, dokładnie identyczne jakie miał Ashley. Tak samo jak on uwielbiałam gwiazdy, zaraz po tatuażu na obojczyku zrobiłam sobie kilka małych gwiazdek na biodrze.

- Cudna dziara - stwierdziła jakaś kobieta w brązowych włosach, zorientowałam się, że to Lexus (albo Amanda, ja kurwa nie wiem XDDDD)

- Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się do niej lekko. - Co byś chciała dzisiaj? - założyłam rękawiczki.

- Mały trójkącik na dłoni. - wskazała miejsce i podała wzór.

- Bardzo ciekawy - stwierdziłam - No dobrze, to usiądź tu na krześle, a ja za sekundkę będę. - podeszłam do biurka, żeby odrysować wzór. Po chwili skończyłam i wróciłam do mojej idolki rozmawiając z nią na rożne tematy.

Poznała mnie z piosenki Angel Eyes i spytała się mnie, czy nie chciałabym z nią zaśpiewać. Zgodziłam się, bardzo chciałam nagrać coś z jedną z moich ulubionych wokalistek, była dla mnie wzorem. Powiedziała, że piosenka już jest oraz muzyka i tylko jednego damskiego głosu brakuje i stwierdziła, że ja świetnie się do tego nadaję, miał być tam ktoś jeszcze, ale mi nie powiedziała kto. No trudno, jakoś to zniosę. Amanda podziękowała mi na tatuaż i dała swoją wizytówkę, a ja jej dałam swoją. Na pożegnianie mocno mnie przytuliła i wyszła mówiąc, że odezwie się za parę dni.

W ciągu tych paru godzin obsłużyłam resztę moich klientów, wszyscy gratulowali mi za wykonanie dobrej roboty w teledysku i świetnego głosu, ale gdy spojrzałam na Mike'a Kuzę to prawie pomyliłabym go z Chris'em, byli bardzo do siebie podobni, ale było parę rzeczy różniących ich, dzięki czemu mogłam ich rozpoznać. Motionless miał 3 kolczyki w wardze, mniejsze tunele i nie miał ich w nosie jak Kuza.

Przyszedł czas na ostatniego "pacjenta" czyli pana Sykes'a. Chłopak gdy wszedł od razu się do mnie uśmiechnął.

- Widzę, że dzisiaj Pani Purdy mnie obsłuży. - zaśmiał się. - I wszystkego najlepszego, spóźnione, ale szczere. - przytulił mnie i dał mi podpisane przez chłopaków płyty jego zespołu Bring Me The Horizon: Count Your Blessings, Suicide Season oraz There Is a Hell, Believe Me I've Seen It. There Is a Heaven, Let's Keep It a Secret (dłuższej nazwy nie mogli wymyśleć ;_____;).

Who can save me now? || A. Purdy/C. CerulliWhere stories live. Discover now