Rozdział I

3.1K 222 8
                                    

                                     ~Suga~
- Paniczu, proszę wstać, już pora. - Jak zwykle musiałem zostać obudzony za wcześnie.
- Ta... Już. - powiedziałem przewracając się w łóżku na drugą stronę. Niestety służąca odsłoniła moje okna i do mojego pokoju dostały się rażące promienie słoneczne.
- Śniadanie długo czekać nie będzie. - powiedziała służąca i opuściła mój pokój.
- Chcę jeszcze pospać... - obróciłem się na łóżku chcąc znaleźć się w wygodniejszej pozycji. - Auć! -wylądowałem na podłodze, z resztą jak zawsze gdy zostaje obudzony. Leżąc nadal na ziemi wziąłem do ręki swój telefon chcąc zobaczyć, która godzina. Oprócz tego otworzyłem sms-a, którego dostałem od swojej mamy.

Od: Mama.
Pamiętaj synku dziś twój wielki dzień!!!

A, no tak dzisiaj jest ten bal. Już bym wolał cały dzień leżeć na tej podłodze, niż na niego iść. Wstałem z posadzki i podszedłem do szafy żeby wziąć ubrania.

                                      ~Mama Sugi~
Co on tak długo robi w swoim pokoju? - Sun, byłaś go obudzić?
- Tak pani, jak byłam w jego pokoju to jeszcze spał, ale gdy wyszłam usłyszałam to co zwykle, czyli huk i krzyk ,,Auć". To znaczy, że już nie śpi.
- Dobrze. - cały czas jestem podenerwowana, w końcu dzisiaj mój synek pozna swoją przyszłą żonę. Jest ona miłą osobą, na pewno ją pokocha.
- Dzień dobry.
- O, synku! Siadaj i jedz, musisz mieć dzisiaj dużo energii.

                                   ~Suga~
- Tak.- odpowiedziałem obojętnie.
- Czy... coś nie tak?- zapytała moja mama.
- Nie. Wszystko w porządku.
- To dobrze. Dzisiaj ten dzień, już nie mogę się doczekać!
- Ja również. - tak naprawdę jest mi to obojętne.
- To na mnie już pora. Yoongi jak zjesz zacznij się przygotowywać. Ostatnia przymiarka już lada moment! - w końcu poszła. Kocham ją, ale za bardzo się ekscytuje.
Kiedy zjadłem powiedziałem dziękuję i udałem się do swojego pokoju. Gdy się w nim znalazłem wziąłem do ręki swój telefon.

×V×: No, no Suguś dzisiaj twój dzień xD.

$Suga$: A co zazdrościsz?

×V×: Twojej wybrance?

×V×: Pewnie.

$Suga$: Nie dziwię Ci się.

×V×: Ależ ty skromny.

Kim Taehyung, czyli V to mój przyjaciel z dzieciństwa. Przyjaźnimy się aż do teraz.

                                   ~V~
Zapowiada się ciekawy wieczór...

Książę | YoonMinWhere stories live. Discover now