Rozdział 12

731 31 5
                                    

-Co? Zakochał się w kim?- bardzo mnie to ciekawiło.
-Tego mi nie powiedział, a jest jeszcze jedna sprawa, która go męczy ale o tym niech on ci powie.- uśmiechnął się.
O jakiej sprawie może mi powiedzieć Michał, strasznie mnie to nurtowało.
-Chodź tam ze mną-złapałam Remka za rękę. I poszliśmy w stronę drzwi, Remek nie odpowiedział tylko poszedł za mną.
Otworzyłam drzwi i weszłam do domu Matiaxa. Poszłam do salonu i stanęłam na przeciwko Michała.
-O jakiej sprawie chcesz mi powiedzieć?- zapytałam.
-Ale o co chodzi?- spojrzał na Remka, ten za to kiwnął mu głową.
-Hmm..?
-No dobra... Ostatnio dow..dowiedziałem się, że ty... jesteś moją..... siostrą..- spuścił głowę.
-Co? Michał przepraszam ale to nie jest odpowiednia pora na żarty.
-Ja nie żartuję.
-Ale co? Jak to możliwe?
-Jak widzisz wszystko jest możliwe, no cóż, jesteś moją przyrodnią siostrą.- uśmiechnął się.
Co prawda ojciec zostawił mnie i moją mamę, nie pamiętałam go. Ale może to jakaś pomyłka? Może mnie z kimś pomylił. Jak to możliwe, że zwykła widzka po wypadzie na IEM dowiaduje się, że jest siostrą jutubera, którego ogląda. Nie dochodziło to do mnie. Po minie Sandry widziałam, że też była w niezłym szoku. Usiadłam na kanapie i powoli analizowałam wszystkie słowa. Nie wiedziałam, że taka informacja obróci moje życie o 360°.
-Dobra, to powiecie mi dlaczego tu jesteśmy wszyscy?- przerwałam tą ciszę.
-Jeszcze nie teraz, dowiesz się w swoim czasie.- odparł mój brat, ugh jak to dziwnie brzmi, gdyż nie miałam wcześniej rodzeństwa.
-Dobra...
Nagle do pokoju wpadł Mati.
-Może coś do picia?- on zawsze był uśmiechnięty.
-Tak, wody.
Stwierdziłam, że później pójdziemy na spacer z Sandrą, może ona mi coś wyjaśni, bo jak na razie siedziała cały czas cicho. Miała podkrążone oczy, patrząc na nią zastanawiałam się czy przypadkiem czegoś jej nie dali. Pewnie też dziwnie się czuła przy Michale. Ale też dziwne było to, że zawsze dużo gadała, była uśmiechnięta, szczęśliwa, a teraz jest "inna".
-Sandra?
-Tak?
-Pójdziesz ze mną na spacer?- Miałyśmy przyjacielską telepatię, więc wiedziała, że chce z nią pogadać.
-Tak.
Michał z Remkiem spojrzeli na siebie potem na nas i pokręcili głową.
-O co chodzi?- zapytałam.
-Uważajcie na siebie po prostu, jakby coś to dzwońcie.
-No dobra.
-Chodź Sandra.
Wyszłyśmy z domu Matiego i poszłyśmy w zupełnie nieznanym kierunku. Przez pewien czas szłyśmy w całkowitej ciszy. Mijałyśmy dużo ładnych domów. Jeden zwrócił moją uwagę, był inny niż wszystkie.
Był czarny,  miał małe okna na nich rolety antywłamaniowe, drut kolczasty na bramie, duże drzwi, wyglądał jak dom typowych gangsterów. Nagle naszą ciszę przerwało wołanie.
-Ej!....

Dajcie mi znać czy czytacie bo nie wiem czy dalej pisać :3

°Wszystko Jest Możliwe°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz