Rozdział 2

1.1K 49 1
                                    

Ogarnęłyśmy się, wypiłyśmy kawę i tak wybiła godzina 5:30. Sandra wezwala taksówkę i pojechałyśmy pod Spodek. Zaczynał się drugi wężyk kolejki:
-Sami nie jest źle dopiero drugi wężyk , chodź!
-No idę Ewcia spokojnie.
Byłam bardzo podekscytowana tym wszystkim. Stanęłyśmy w kolejce i tak czekałyśmy do godziny 11:00.
Dziwnie szybko minął nam czas, ochrona zaczęła wpuszczać. Gdy byłyśmy coraz bliżej wejścia emocje rozpierały mnie jak i Sandrę. Weszłyśmy! Byłyśmy już w Spodku odniosłyśmy kurtki do szatni i poszłyśmy oglądać CS'a, szczerze nigdy mnie nie interesowała ta gra, jak i jej rozgrywki. Ale poszłam tam ze względu na Sandrę, gdyż ona uwielbiała oglądać jak i grać w CS'a.
Później stwierdziłyśmy, że idziemy na hale Expo zobaczyć co się tam dzieje,
zapomniałam, że na mojej bluzie można było zobaczyć "Rezi Style", a u Sanderki "Multi Wear" nasze ciuchy były troche zniszczone ale to świadczy o tym, że jesteśmy starymi widzkami. Wracając, na hali było bardzo dużo ludzi, nie spotkałyśmy żadnych jutuberów. Wróciłyśmy na rozgrywki CS'a. Była około 21:40, Sandra stwierdziła, że się zbieramy. Nie byłyśmy jakoś rozczarowane tym, że nie spotkałyśmy żadnego jutubera, ponieważ miałyśmy bilety na sobote i niedziele na strefę mYTup'a. Wróciłyśmy więc do domu, oglądając film usnęłyśmy przytulone do siebie.
No i beng mamy kolejny dzień, godzina 8:30, wstałyśmy bez żadnego oporu. Wbiegłyśmy do łazienki, mimo, że dwie dziewczyny mieszkały razem nie miałyśmy problemu z podzieleniem się łazienką. Ogarnęłyśmy się, Sandra zadzwoniła po taksówkę i pojechałyśmy pod Spodek. Kolejka miała chyba z 5 wężyków, my zadowolone poszłyśmy do kolejki z biletami. Wszystko poszło szybko tak, że byłyśmy już w środku. Dostałyśmy opaski, które uprawniały do wejścia na strefę mYTup'a.

Wybiła godzina 10:00 ochrona zaczęła wpuszczać na teren owego lodowiska

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wybiła godzina 10:00 ochrona zaczęła wpuszczać na teren owego lodowiska. Weszłyśmy i naszą uwagę przykuły stanowiska z ciuchami, Remka, Michała i Jaśka. Stwierdziłyśmy, że idziemy pooglądać ciuchy, na stoisku Michała byli jego rodzice, przywitałyśmy ich miłym uśmiechem i poszłyśmy pod scenę. Nagle Sami powiedziała, że czuje, że ktoś nas obserwuje...

No i mamy kolejny rozdział!

°Wszystko Jest Możliwe°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz