Rozdział 15.
Miłego czytania! XXXX
,,Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.''
********************************************************
-Nie rozmowa na teraz.-Odpowiada, a ja zauważam w tłumie osobę, która bardzo intensywnie mi się przygląda.
Nie witając się z tą osobą, wracamy do domu i kładziemy się spać.
*Tydzień później*
Dzisiaj jest 04.06.2015r, przez ten tydzień nic ciekawego się nie działo, rano wstawałam, robiłam poranne czynności, spędzałam czas ze znajomymi, a później wychodziłam do pracy i następnie kładłam się spać. Dzisiaj jest czwartek, czyli mam wolne, jednak spędzę ten dzień sama, ponieważ Magda z Tomem idą na randkę, a Krystian znalazł prace. Nie pozostaje mi nic innego jak siedzenie przed telewizorem...
Dźwięk budzika powoduje, że otwieram oczy i od razu tego żałuje. Światło wpadające do pokoju, nieprzyjemnie razi moje oczy, więc szybko zamykam je z powrotem.
-Jebany budzik.-Mówię i mój telefon już po chwili ląduje na podłodze.-No tak jasne, jeszcze muszę się schylić.
Otwieram oczy i schodzę z łóżka, po czym zabieram telefon z podłogi i kładę go na biurko. Otwieram okno, lekki wiaterek wpada do środka, na dworze ludzie spieszą się do pracy, inni natomiast kierują się powoli w stronę kawiarni, próbując pobudzić się do myślenia. Jednak są tacy jak ja, co szukają coś do robienia na resztę dnia. Zostawiam otwarte okno i podchodzę do szafy, wyjmuję krótkie spodenki, do tego czarną, luźną bluzkę, z dekoltem w kształcie ,,V''.
Odkładam rzeczy na łóżko,po czym włączam piosenkę Jason Derulo -''Get Ugly''*. Idę do łazienki, rozbieram się i wchodzę pod prysznic, myje włosy oraz całe ciało. Wyłączam wodę, owijam się ręcznikiem i wracam do pokoju, zaczynam tańczyć wymyślone przeze mnie kroki.
Wyglądasz jak dziwak.
Mówię sobie w myślach, przebieram się we wcześniej naszykowane rzeczy i kieruję się do kuchni. Otwieram lodówkę i zastaje tam jedynie jakiś przeterminowany jogurt i światło, to oznacza tylko jedno-Trzeba iść na zakupy! Rozglądam się po pomieszczeniu, zauważam pieniądze, podchodzę do nich i biorę je, po czym wkładam do torebki. Szukam jeszcze kluczy, telefonu i wkładam go do torebki. Zamykam drzwi, idę do windy, stoi tam Nathan, na którego dosyć często tu wpadam, on się niby tłumaczy, że ma tu rodzinę, a ja udaję, że mu wierzę.
-Hej.-Mówi, w tym samym czasie kiedy winda się otwiera.
-Hej.-Wchodzimy do środka.
Jedziemy chwile w ciszy, jednak on w połowie drogi ją zatrzymuje.
-Co ty do cholery robisz?
-Nie powinnaś zakładać takich spodenek.-Położył rękę obok mojej głowy, a drugą umieścił na moim odkrytym udzie. Przyjemny prąd przeszedł przez moje ciało, a lekki rumieniec wpłynął na policzki.
-Bo co?-Próbuje się wyrwać, bo Heloł! Mam chłopaka.
-Bo niepotrzebne osoby, mogą oglądać twoje ciało.-Pocałował mnie w policzek.
-Akurat ty nie będziesz o tym decydować.-Odsunął się odemnie, a ja natomiast przyłożyłam my z liścia.-I nigdy więcej tak nie rób.-Włączyłam z powrotem windę.
YOU ARE READING
Erysipelas
Teen FictionMoje życie rozpoczęło się jak każde inne. Radosna rodzina na przedmieściach, mama krzątająca się po kuchni, ojciec siedzący całe dnie w garażu i brat, który codziennie zabierał mi zabawki. Tak miało już być, a przynajmniej wydawało mi się, że tak ju...