26

1.6K 111 11
                                    

Sześć godzin później stałam w tłumie przypatrując się przedostatniej grupie, która prezentowała się na podwyższeniu. Powoli zżerały mnie nerwy.

Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłam się i ujrzałam Mike'a.

- Chodź. Musimy się przygotować – kiwnęłam głową i poszłam za chłopakiem.

Doszliśmy na drugi koniec hali, gdzie oczekiwała na nas cała drużyna. Wszyscy byli ubrani w czarne bluzy, które zapięli, tak aby opinały ich klatki piersiowe.

Jako jedyna miałam na sobie ciemne legginsy i sukienkę. Puszki z farbą, które potrzebne nam były do choreografii, znajdowały się przy schodach na podwyższeniu. Ktoś je otworzył, aby w każdej chwili były gotowe do użycia.

Michael zaczął mówić coś do grupy, jednak nie mogłam skupić się na jego słowach. Zamiast bardziej się wysilić obserwowałam grupę, która właśnie opuszczałam scenę.

Tańczyli bardzo dobrze. Byli dla nas poważnym zagrożeniem.

Niespodziewanie chłopak z przeciwnej drużyny zauważył, że się im przyglądam i szybkim krokiem ruszył w moją stronę.

Kiedy był już prawie przy mnie, przede mną zmaterializował się Clifford, stając w obronnej pozie.

- Co to Clifford? Twoja nowa dziewczyna? - pochylił się w moją stronę, aż poczułam zapach alkoholu unoszącego się z jego ust. - Francuski pudelek?

- Spieprzaj Stan. Nie chcę cię tu więcej widzieć. Jeśli ktoś tu jest psem, to tylko ty. I zostaw Shay, bo będziemy musieli powtórzyć tę rozmowę, lecz na innych warunkach – chłopak uciął dyskusję i poprowadził mnie w stronę sceny.

- Gotowa? - zapytał chwytając obie moje dłonie.

W momencie, w którym Mike spojrzał mi głęboko w oczy, poczułam spokój ogarniający moje ciało. Rozlał się powoli, niosąc ze sobą lekkie mrowienie i pełną gotowość do działania.

- Jak nigdy – odpowiedziałam cicho i pod wpływem impulsu wspięłam się na palce, aby złożyć na policzku chłopaka delikatny pocałunek.

Szybko weszłam na podwyższenie unikając zdziwionego wzroku chłopaka. Muzyka rozbrzmiała, a ja znów byłam w swoim żywiole.

Dźwięki klasycznej melodii wraz z moimi ruchami wywołały poruszenie na  widowni. Hip hop i balet? Przecież to nie ma ze sobą nic wspólnego – słowa te były wymalowane na twarzy każdego widza. Cóż, na początku sama tak myślałam.

Jednak gdy Michael podłapał ten pomysł, wyszło coś niesamowitego. Nasz układ pokazywał jak można zmienić tradycję i rzucić się w wir zdarzeń oraz żyć pełnią życia. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że w momencie, kiedy poznałam właściciela pomarańczowych włosów, moje życie się zmieniło. To nie ja się zmieniłam. Od zawsze marzyłam, aby moje życie wyglądało dokładnie tak jak teraz. Chciałam wyrwać się z rutyny i zrobić coś innego oraz spróbować nowych rzeczy. Ten utalentowany mężczyzna zmienił moje spojrzenie na świat. I właśnie to starałam się teraz pokazać.

Jeden z tancerzy o imieniu Ben, przygotował muzykę specjalnie do naszego występu. Po elemencie melodii baletowej dodawał szybszy bit, który następnie zmieniał się w hiphopową piosenkę.

Klasyczne piruety przedstawiały szarą codzienność. Czasami modyfikowałam swoje ruchy, tak jak pokazał mi Michael.

Nagle piosenka rozkręciła się na dobre, a ja udając zdziwioną, zastygłam na środku sceny. Powoli uniosłam nogę do prostopadłego szpagatu, a następnie zaczęłam kręcić piruety w miejscu. Coraz szybciej i szybciej dopasowywałam się do bitu. Gdy traciłam siły i świat stał się dla mnie rozmazaną plamą, poczułam na talii dłonie Michaela.

Just DanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz