8

2K 143 4
                                    

Obładowane torbami z zakupami usiadłyśmy w PizzaHut robiąc sobie przerwę na lunch.

- Dalej nie mogę uwierzyć w to, że dostałaś od rodziców własne mieszkanie! To nie fair! - wykrzyknęła Aria ze śmiechem. Już wcześniej zapewniłam ją, że będzie mogła wpadać do mnie kiedy tylko będzie miłą ochotę.

Aria była niską brunetką lubującą się w obcasach, bez których nie można jej było zobaczyć. Kiedyś tańczyłyśmy razem balet, ale przez swoją cukrzycę zrezygnowała z niego na rzecz studiów medycyny. Byłam z niej bardzo dumna.

Po zamówieniu dwóch dużych pizz (byłyśmy okropnie głodne) i dzbanka lemoniady wróciłyśmy do rozmowy o wszystkim i o niczym.

- Wczoraj miałam szalony dzień - powiedziałam aby zwrócić jej uwagę. Jej oczy od razu zabłysnęły. Zawsze była chętna plotek.

- Co się działo? - zapytała wytężając słuch.

- Po tym jak dostałam rolę - o czym już wiesz, bo do ciebie dzwoniłam - wracałam do domu pieszo. Nagle usłyszałam jak ktoś mnie woła i to była Hanna... - opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami, łącznie z dokładnym opisem mojej walki z Michaelem Cliffordem. - W torbie masz dowód na to, że mówię prawdę.

Oczy Arii wręcz wychodziły z orbit ze zdumienia całą historią. Szybko złapała moją torebkę i po chwili wpatrywała się z podziwem to we mnie to w czapkę leżącą na stoliku.

- Wow... Niezła story. Można by o tym napisać opowiadanie - dziewczyna pokręciła głową a ja odpowiedziałam jej śmiechem.

Zabrałam czapkę ze stolika zakładając ją na głowę, ponieważ kelnerka przyniosła nasze jedzenie. Przez chwilę panowała cisza. Zajęłyśmy się wchłanianiem cennych węglowodanów, które zrzuciłyśmy podczas naszego biegania po sklepach. Byłam już nawet w kilku sklepach z dekoracjami do domu i kupiłam kilkanaście rzeczy do mojego nowego mieszkania. Wciąż do mnie nie docierała wiadomość, że już na jutro mój tata załatwił samochód do przeprowadzek i najprawdopodobniej jutrzejszą noc spędzę w nowym mieszkaniu. Wpadłam na szalony pomysł.

- Co powiesz, żebyśmy pojechały obejrzeć to moje mieszkanie? Mam klucze przy sobie a bardzo chciałam zobaczyć jak wygląda.

- No jasne! Jutro i tak pomogę ci się urządzić - powiedziała z wielkim uśmiechem dziewczyna dopijając swoją lemoniadę.

Zatrzymałam moje mini przed starą kamienicą stojącą na jednej z większych ulic Nowego Yorku. Było stąd blisko do centrum, moja szkoła baletowa również była niedaleko.

Zamknęłam samochód zabierając ze sobą wcześniej zakupione rzeczy do mieszkania i razem z Arią wspięłyśmy się na ostatnie - drugie - piętro. Zatrzymałam się przed białymi drzwiami przypominając sobie, jak dwa lata temu przyszłam tu zapłakana, po tym jak rzucił mnie chłopak. Babcia poczęstowała mnie herbatą i domowym ciastem.

To mieszkanie będzie zbiorem kolejnych dobrych wspomnień.

Cześć kochani!
Nie mogę uwierzyć, że tak długo mnie tutaj nie było. Przepraszam za brak rozdziałów przez tak długi czas, ale myślę, że teraz będą się pojawiać już regularnie.
Dziękuję wszystkim za gwiazdki i komentarze :)
Dziś dodam dwa rozdziały, żeby w pełni się rozkręcić ;)

Buziaki, xx

Just DanceWhere stories live. Discover now