10

6.2K 302 26
                                    

Louis zatrzymał się przed pizzerią. Jedną z najlepszych i jednocześnie moją ulubioną w Manchesterze.

- Daj mi swoją bluzę. - odwróciłam się do niego twarzą.

- Nie.

- Już i tak czuje, że będę chora, a mam krótki rękaw. Daj mi swoją bluzę.

- Jak poprosisz. - uśmiechnął się chytrze. Drugi raz dzisiaj mam go prosić? No chyba nie..

- Co ci to da? Po prostu daj mi ta bluzę i będzie po wszystkim. Oddam ci ją jak będziemy w środku. - parking był dosyć daleko,  kolejka wychodziła na zewnątrz, a było na prawdę zimno jak na wiosnę.

- Poproś. - zaśmiał się. Wydawało mi się, że dobrze się bawił, no a ja nie bardzo.

- Proszę...

- O co prosisz?

- Louis proszę daj mi swoją bluzę.

- Poproś ładniej.

- Louis do kurwy daj mi ta pieprzoną bluzę. Proszę. - warknęłam. Już nawet odechciało mi się jeść przez tego kretyna.

- Nie o to mi chodziło, ale masz. - rozpiął swoją szarą bluzę i podał mi ją. Wreszcie!

Przed restauracją czekaliśmy jakieś dwadzieścia minut, aż zwolni się miejsce.

- Nie możemy iść gdzieś indziej?

- Poczekaj jeszcze chwilę co ci szkodzi.

- Zimno mi. - przyznałam przeskakując z jednej nogi na drugą.

- Jest coś takiego jak zamek, mała. - podszedł do mnie bliżej i zapiął wcześniej wspomnianą rzecz. Spojrzałam na niego jak uśmiechał się do siebie. Nie jest chyba taki zły jak myślałam..

*****

- Mogę coś zrobić? - wskazałam na nasze szklanki. Louis miał colę, a ja sok pomarańczowy.

- Taa.. - mruknął znudzony podpierając swoją głowę na dłoni. Do mojej pół pełnej szklanki soku wlałam trochę jego coli i wymieszałam. - Co ty..?

- Shha.. - uciszyłam go i przelałam trochę tej mieszanki do jego szklanki. Wymieszałam i podałam mu.

- Jesteś dziwna. Nie wiem dlaczego się z tobą spotykam.

- Spróbuj. - powiedziałam pijąc swój napój. Niepewnie przyłożył szklankę do ust.

- To jest zaskakująco dobre. Nie pochoruje się od tego nie? Jutro mam trening i muszę na nim być.

- Chyba nie. - wzruszyłam ramionami z uśmiechem. - Nasze żarcie idzie. - podwinęłam rękawy bluzy i jak na zawołanie w moim brzuchu zaburczało.

______________________

czy to randka czy nie randka? >>>

jeśli chodzi o nowe ff to odkładam na czas nieokreślony, bo po pierwsze.. waham się pomiędzy dwoma xd po drugie szkoła zjada mój wolny czas :c

w tym tygodniu mam chaos, w następny luz i w kolejnym znowu chaos i tak to wygląda

Ale jeszcze przetrwajmy te dwa miesiące, bo potem będą oceny wystawione i koooniec!

Bużka kochani! 

Do następnego xx

Sassy | l.tWhere stories live. Discover now