Kocham Cię, Reika

1.8K 171 46
                                    

Gdy wróciliśmy do domu z Akashi'm od razu poszłam do pokoju. No tak, tabletek już nie znajdę w opakowaniu bo już się skończyły. To już ostatni dzień. Jutro trafię do szpitala i tam umrę. Nie wiem jak ale oswoiłam się z myślą o śmierci. Pomyślałam o ludziach, którym będzie lepiej beze mnie. Mai, która mnie nienawidziła i szydziła ze mnie, Nero któremu się podobałam ale nie odwdzięczałam jego uczuć przez co mnie znienawidził.... wszyscy oni odczują ulgę gdy mnie zabraknie. Wystraszyłam się gdy usłyszałam skrzywienie drzwi od mojego pokoju.

-Reika, możemy pogadać?- Akashi spojrzał na mnie poważnymi oczami.

-jasne- odpowiedziałam a chłopak zamknął drzwi i usiadł koło mnie na łóżku.

-podobał ci się dzisiejszy dzień?- spytał.

-hm?... oczywiście że tak! Było świetnie- uśmiechnęłam się.

-to dobrze... masz jeszcze tabletki?- chłopak wydawał się jakby... smutny? Przygnębiony?

-.... nie....- odpowiedziałam cicho. Nie było sensu kłamać.

-posłuchaj... będę z tobą do ostatniego momentu... nie opuszczę cię!- mówiąc to niespodziewanie i szybko mnie przytulił.

-Akashi?- byłam w szoku. Nigdy tak dziwnie się nie zachowywał. Po małym szoku odwzajemniłam gest. Nie wierzę (no to uwierz XD) że to mówię ale Akashi tak przyjemnie pachnie, to mnie uspokaja.

-powiedz moje imię- wyszeptał cicho. Jego oddech przyprawił mnie o dreszcz.

-S.. Sejiuro...- zawsze byłam przyzwyczajona do mówienia do niego po nazwisku, więc nie byłam jakoś przyzwyczajona do mówienie po imieniu.

-o wiele lepiej- powiedział i oddalił się ode mnie choć dalej był blisko mnie. Z kieszeni koszuli wyją nasze zdięcie, które dziś zrobiliśmy. Całowaliśmy się na nim. Znów miałam to uczucie co wtedy. Motylki w brzuchu.

-miej je zawsze przy sobie dobrze?- wcisnął mi zdięcie do ręki.

-ok...- czemu miałam wrażenie jakby on się ze mną żegnał? Aa no tak, jutro mnie już nie będzie. Chłopak cmoknął mnie w policzek.

-dobra dziewczyna- powiedział i lekko się uśmiechnął.

-Aka...- chciałam do niego powiedzieć po nazwisku ale po jego wzroku zrozumiałam że nie chce tego słyszeć.

-Sejiuro...- praktycznie nie wiem czemu zaczęłam.

-Reika, mogę dziś spać u ciebie?- spytał..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Zaraz...
.
.
.
.
.
.
.
.
Co?!

ZPW AKASHI

Chyba dziwnie to zabrzmi, ale... boje się. Boje się że to wszystko się źle skończy. Dzień temu to zrobiłem. Poszłem tam i to zrobiłem. Nie mogłem pozwolić aby odeszła z tego świata. Będzie szczęśliwa, ale... nie wiem jak jej o tym powiedzieć. Chce z nią te ostatnie chwile spędzić jak najlepiej i najdłużej. Czerpać radość z jej bycia przy mnie, patrzenia jej w oczy, jej uśmiechu...

-no... Oki... ale bez żartów- odpowiedziała. Lekko się uśmiechnąłem.

-o jakie żarty ci chodzi?- spytałem. Zarumieniła się.

-baka!- krzyknęła i poderwała się z łóżka po czym ruszyła do toalety uprzednio biorąc piżame.

-jasne jasne... - powiedziałem i zacząłem głaskać Shiro po łebku. Typowy kot z niego.

~~ TIME SKIP~~

Reika była już przegrana i oby dwojga leżeliśmy na łóżku. Przytulałem ją od tyłu w pasie. Mały skarb w moich objęciach.

-kocham cię Reika- powiedziałem cicho. Nie liczy się już zdanie mojego ojca, nie liczy się już nic. Jest tu i teraz. Dziewczyna zasnęła. Jest taka słodka i niewinna...

Zbliżamy się ogromnymi krokami do końca moi drodzy... nie wiem jak na to reagować z jednej strony nie chce opuszczać tej książki a z drogiej nie mam zbyt czasu pisać drogiej części :/ anyway nie zapominać o gwiazdach i komach :*

Nadzieja Jest W Tobie/ KNB/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz