Sabaku no Gaara [Naruto]

Start from the beginning
                                    

- Nie uciekajcie. Zostańcie ze mną - powiedział cicho Gaara. Dzięki małej odległości dzielącej was, widziałaś jak drga mu warga. Przestraszyłaś się tego. Zaczęłaś powoli cofać się, wciąż obserwując chłopca. - Powiedziałem, zostańcie! - krzyknął nagle, przez co odskoczyłaś i przewróciłaś się na plecy.

Czerwonowłosy był bliski płaczu.
Jego prawa ręka powędrowała do góry, wskazując wszystkie dzieci na placyku.

Cały piasek z placu, jakby za dotknięciem różdżki zaczął przesuwać się w stronę twoich znajomych i ciebie.

Nie zdążyłaś krzyknąć, gdy pojedyncze ziarenka zaczęły wspinać się po twoich nogach.

Niemal natychmiast podniosłaś się i zaczęłaś uciekać. W oczach miałaś łzy. Nie dlatego, że byłaś smutna. Byłaś przerażona. Potykałaś się o własne nogi i porozrzucane zabawki.

Nim uciekłaś z placu, popatrzyłaś ostatni raz na chłopca, który nie powstrzymywał już łez.

***

Tego samego dnia, wieczorem usłyszałaś pukanie do drzwi.

Twoich rodziców nie było w domu. Wyjechali na nocną misję,  więc wolno podeszłaś do drzwi z kunaiem w dłoni.

- Kto tam? - zapytałaś niepewnie, lecz nie dostałaś żadnej odpowiedzi. - Halo?- powiedziałaś już trochę głośniej. Tym razem również nic nie usłyszałaś.

Przygotowałaś się do wykonania twojej rodowej techniki - (nazwa techniki) i wolno otworzyłaś drzwi.

Zamarłaś. Spodziewałaś się sąsiada, włamywacza, shinobi, ale nie jego -  czerwonowłosego chłopca w twoim wieku, którego masz za wszelką cenę unikać.

Bałaś się poruszyć choćby o milimetr. Niebieskie oczy chłopca były zamknięte, a jego ręce trzymające małe zawiniątko, wyciągnięte w twoim kierunku.

- Przepraszam - powiedział cicho i zamknął mocniej oczy, jakby czekając na cios. Jego usta były ściągnięte, a pojedyncze kropelki potu zaczęły pojawiać się na jego czole.
Pod wpływem impulsu odsunęłaś się od drzwi, jakby zapraszając chłopca do twojego domu. Nie wiedziałaś czemu to robisz. Może wyraz twarzy czerwonowłosego cię poruszył? Albo to przez skruchę w jego głosie?
Mimo tego, co wydarzyło się rano, nie widziałaś w tym chłopcu wroga lub kogoś groźnego.

- Wejdź - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się niepewnie.
Chłopiec otworzył nagle oczy i zamrugał nimi kilkakrotnie.
- N-na pewno? - zapytał, lecz zaraz wszedł do środka.

***

Gdy przyszłaś na plac, by pobawić się ze znajomymi, zobaczyłaś Gaarę siedzącego na huśtawce.

Nikomu nie powiedziałaś o waszym wcześniejszym spotkaniu, na którym lepiej poznałaś się z chłopcem.

- Nie wiem, czy nie powinniśmy przenieść się z grą w inne miejsce... - powiedziała twoja przyjaciółka, patrząc kątem oka na czerwonowłosego. - W końcu prawie nas pozabijał...
- Wcale tak nie było - ucięłaś - Gaara chciał się z nami bawić, ale wy uciekliście.
- Jeżeli dobrze widziałam, to ty też uciekałaś! - warknęła najstarsza dziewczyna i wskazała na ciebie palcem. - My idziemy na pole treningowe. Ty możesz zostać - odwróciła się na pięcie i po prostu zaczęła odchodzić, a inni twoi znajomi podążali za nią.

Zdenerwowałaś się. Jeszcze niedawno poszłabyś razem z nimi, lecz teraz...

Zacisnęłaś zęby i odwróciłaś się tyłem do nich. Nie wiedziałaś czemu zaczęłaś płakać. Może przez to, że twoi koledzy i koleżanki po prostu sobie odeszli?

Zwykłe one-shoty [postać x reader]Where stories live. Discover now