Sebastian [Kuroshitsuji]

5.7K 293 82
                                    

Byłaś najlepszą sprzątaczką w domu Phantomhive. Pewnie przez to, że byłaś demonem i zawarłaś pakt z Cielem- bardzo młodym hrabią. Niestety, dopiero gdy pakt został między wami zawarty, okazało się, że dusza Ciela już do kogoś należy.
Kogoś, czyli głównego lokaja rodziny Phantomhive- Sebastiana.

Na samą myśl o nim wykrzywiał cię grymas jakbyś zjadła coś okropnie gorzkiego. Czy go nie lubiłaś? To mało powiedziane! Ty go nienawidziłaś, gardziłaś nim i pragnęłaś by zniknął z tego świata i twojego życia.

Dlaczego go nienawidziłaś? To bardzo proste - on zawsze musiał być "tym najlepszym", "wspaniałym wybawcą panicza", demonem, który uważał się za lepszego od ciebie i robił wszystko, by tak było.

Mimo tego, że wyciskałaś z siebie siódme poty, nigdy nie usłyszałaś : "Co ja bym bez ciebie zrobił, (imię)? ", "Jesteś wspaniała", "Najlepsza z całej służby". Zamiast tego tylko mówiono ci, że jako demon powinnaś być podobna do Sebastiana, powinnaś być "opanowana" jak on, "miła" jak on, "idealna" jak on...

Wbiłaś nóż w deskę do krojenia. Pomagałaś właśnie w przygotowywaniu jedzenia na wieczorny bal. Posprzątałaś całą siedzibę Phantomhive, więc zabrałaś się za pracę w kuchni. Właśnie kroiłaś warzywa i wrzucałaś je do wielkiego gara pełnego wykwintnej zupy.

Wszystko szło jak po maśle, gdy nagle do kuchni wpadł Sebastian. Twoją twarz wykrzywił grymas, gdy tylko poczułaś jego obecność. Popatrzyłaś dyskretnie w jego stronę i szepnęłaś do siebie:
- Przyszedł bufon - uśmiechnęłaś się pod nosem i kontynuowałaś swoją robotę.

Uśmiech zszedł z twojej twarzy, gdy poczułaś dłoń lokaja na twoim ramieniu.
- Co powiedziałaś? - w jego głosie dało się wyczuć zdenerwowanie.
- Kuso- powiedziałaś cicho. Sebastian musiał usłyszeć, co powiedziałaś. Odwróciłaś się w jego stronę z lekko przymrużonymi oczami.
- Powiedziałam, że jesteś bufonem. Nadętym, strasznie nudnym bu-fo-nem. - Mówiąc ostatnie słowo, stukałaś palcem w jego klatkę piersiową. Pogratulowałaś sobie w duchu, że w końcu mu się postawiłaś, a nie uciekłaś z "podkulonym ogonem". Zaraz jednak zaczęłaś tego żałować.
- Naprawdę tak o mnie myślisz? - zapytał cię i powoli ciebie podchodził, a ty oparłaś się o blat, na którym przed chwilą kroiłaś warzywa.
- Tak. - Powiedziałaś, a Sebastian przyparł cię zupełnie do zimnego blatu i zablokował ci drogę ucieczki rękoma. Cicho syknęłaś.
- Zawiodłaś mnie - ugięły się pod tobą kolana, gdy popatrzył ci w oczy. To, że go nienawidziłaś nie znaczyło, że ci się w ogóle nie podobał.

Chciałaś mu odpowiedzieć. Zrobić coś, by od ciebie odszedł, lecz ty złapałaś go za garnitur, przyciągnęłaś do siebie, a potem zatraciłaś się w jego ciepłych ustach.

Gdy tylko zrozumiał, co się dzieje zaczął cię delikatnie całować. Tak, jakby prosił o pozwolenie. Ty oddałaś pocałunek. Wtedy zaczęło się coś, czego mogłaś się spodziewać po Sebastianie. Demon od razu zacisnął dłonie na twojej talii i ostro wpił się w twoje usta. Zaczął się między wami pojedynek o dominacje. Wygrał go oczywiście Sebastian, a ty oddałaś mu się. Całował cię mocno i namiętnie. Usiadłaś na blacie, a Sebastian oderwał się od twoich ust, przez co cicho westchnęłaś.
- Nadal twierdzisz, że jestem nadęty? - zapytał cię, a wasze czoła się stykały.
- (tak/nie)- odpowiedziałaś z lekkim uśmieszkiem. Sebastian nie odpowiedział, tylko popatrzył ci głęboko w oczy a ciebie przeszedł przyjemny dreszcz.

Zanim się zorientowałaś demon zaczął składać liczne pocałunki na twojej szyi i schodził coraz niżej, do obojczyka. Czułaś na skórze ciepło każdego pocałunku. Oplotłaś Sebastiana nogami, a jego ręce powędrowały do guzików z przodu twojej sukienki. Lokaj odpiął pierwszy guzik i zbliżył swoją twarz do twojej.
- Czy mogę? - zahaczył palcem o krótki rękaw twojej sukienki.
- Tak - odpowiedziałaś i złączyłaś swoje usta z jego.

*a teraz czas dla twojej wyobraźni *

------------------
No... To mam nadzieję, że się podobało :V
Krótszy shot, ale jest ^-^
Do następnego!

Zwykłe one-shoty [postać x reader]Where stories live. Discover now