Tony Stark [Avengers]

5K 240 6
                                    

Wstałaś bardzo wcześnie rano. Obudziły cię pierwsze promienie słońca wpadające przez wielkie okno znajdujące się tuż przy twoim łóżku. Twoim i twojego narzeczonego. Miałaś na sobie krótką (kolor) koszulę nocną. Przetarłaś ospale oczy. Twojego narzeczonego nie było w łóżku. Pewnie jak zwykle wcześnie wstał i poszedł do piwnicy majstrować.

- Jarvis? - zapytałaś, przeciągając się.
- Słucham panią - odpowiedział komputer.
- Przygotuj dwie kawy, proszę. - Mówiąc to, wstałaś z łóżka i szybkim krokiem podeszłaś do szafy. Otworzyłaś ją szybko i wyciągnęłaś z niej pierwszą-lepszą koszulę. Wydało ci się, że jest za duża. Przyjrzałaś jej się- była męska. Westchnęłaś i założyłaś jeszcze krótkie jeansowe spodenki. Byłaś zbyt zaspana, żeby martwić się o wygląd. Szybko przeczesałaś swoje (kolor) włosy ręką i poszłaś do kuchni.

Czekały tam na ciebie dwie filiżanki mocnego espresso.
- Dzięki, Jarvis - powiedziałaś w stronę małego komputera znajdującego się na blacie przed tobą i przetarłaś oczy.
- Zawsze do usług - odpowiedział ci twój "wirtualny lokaj", a ty uśmiechnęłaś się.

Wzięłaś po jednej filiżance do ręki i zeszłaś po bardzo nowoczesnych schodach do piwnicy. Zastałaś tam to, co zwykle - zupełne pobojowisko. Wszędzie walały się odłamki szkła, kawałki metalu i unosił się mocy zapach spalenizny. Przeszłaś przez drzwi otwarte na oścież i rozejrzałaś się uważnie. W drugim końcu pokoju, przy biurku siedział Tony- twój narzeczony.

Podeszłaś do niego, umiejętnie omijając wszystkie przeszkody z przeróżnej maszynerii porozrzucane po całym ogromnym pomieszczeniu. Kiedy byłaś naprzeciwko Tony'ego , cicho odchrząknęłaś, a on dopiero wtedy cię zauważył. Uśmiechnął się do ciebie i zlustrował cię wzrokiem.

- Ładnie wyglądasz - powiedział z bardzo dużym uśmiechem na twarzy.
- Mam nadzieję, że nie mówisz tego tylko przez koszulę... - popatrzyłaś na trzymane przez ciebie filiżanki z kawą. - Przyniosłam ci... może trochę się rozbudzisz. - Położyłaś jedną z filiżanek na biurku Tony'ego i poczochrałaś jego nieułożone włosy.

Usiadłaś na biurku i zaczęłaś powoli pić ciepłą kawę.

Tony przez chwilę wpatrywał się w papiery porozrzucane przed nim i przetarł swoje czoło wierzchem dłoni. Zacisnął powieki i głęboko odetchnął.

- Tony?- powiedziałaś cicho
- Hm? - przeniósł swój zmęczony wzrok na ciebie
- Powinieneś odpocząć, wiesz?
- Wcale nie... - powiedział i podparł głowę ręką.
Westchnęłaś cicho i odłożyłaś kawę na biurko.

Wstałaś i podeszłaś do Tony'ego. Stanęłaś naprzeciwko niego.
Kiedy spojrzał na ciebie, schyliłaś się i delikatnie go pocałowałaś, po czym od razu wyprostowałaś się i odwróciłaś.
- Tylko tyle? - pół zapytał- pół wymruczał mężczyzna a ty pokiwałaś głową i przybrałaś matczyny wyraz twarzy.
- Więcej będzie tylko wtedy, jak porządnie wypoczniesz - uśmiechnęłaś się złośliwie.

Tony westchnął i wolno wstał od biurka.
- Tym razem wygrałaś- powiedział, gdy skierował się w stronę schodów prowadzących do salonu.
- Jak zwykle... - szepnęłaś do siebie i przygryzłaś wargę wiedząc, co cię później czeka.

Witam witam!
Wiem... krótki shocik ale przeżywam załamanie weny -_-
No i dedyk dla JuliaMacuga ^-^

Wiem jak bardzo uwielbiasz Tony'ego :)

Wiem też, że na pewno nie sprostałam twoim oczekiwaniom za co Cię przepraszam :') xD

To na tyle!
Je ne!

Zwykłe one-shoty [postać x reader]Where stories live. Discover now