Grell [Kuroshitsuji]

4.5K 225 31
                                    

- Czego ode mnie chcesz, William? - zapytałaś znudzona, gdy weszłaś do dużego gabinetu, do którego przed chwilą cię wezwano.

Rozejrzałaś się po pokoju i doskoczyłaś bliżej drzwi, gdy zobaczyłaś, kto tam na ciebie czeka.

- Co on tu robi!? - zapytałaś Williama, wskazując palcem na czerwonowłosego shinigami siedzącego na biurku.
- Musisz się trochę podszkolić. Grell jest doświadczony w swoim fachu a ty... - poprawił okulary-...niestety nie.
- Co z tego? - zapytałaś oburzona.- To, że jestem shinigami dopiero przez miesiąc nie oznacza, że potrzebuję homoseksualnej niańki!
- To nie było miłe! - krzyknął Grell i wskazał cię palcem. - Przeproś mnie!
- Yyy... Nie - odpowiedziałaś i znów zwróciłaś się w stronę Williama- Proszę, powiedz mi o co chodzi i już stąd uciekam.
- Idziemy do Seba-chana!!! - krzyknął czerwonowłosy
- Po co? Nikt z rezydencji Phantomhive nie jest wpisany do księ...
- Co z tego! - krzyknął Grell z niesamowicie oburzonym wyrazem twarzy. - Idziemy, żebym pokazał ci jak wspaniały jestem w swoim fachu! - nagle wstał z biurka, wyrzucił jedną rękę do góry i puścił oczko.
Opuściłaś bezwładnie ręce.

- Will... - zaczęłaś, lecz zauważyłaś karcące spojrzenie bruneta, przez co umilkłaś i wzdrygnęłaś się. - No dobra...

- Wiedziałem, że nie odmówisz! A teraz chodźmy! - czerwonowłosy pociągnął cię za twój (kolor) płaszcz. - Muszę pielęgnować miłość moją i Seby-chana!

***

-... i to dopiero siódmy z wielu powodów dla których Sebastian jest taki wspaniały...- mówił Grell, widocznie bardzo zadowolony z tego, że go słuchasz. Nie wiedział, że wszystkie słowa puszcza na wiatr, bo ty nie chciałaś więcej słyszeć o "seksownym Sebusiu", więc po prostu "wyłączyłaś się" i skupiłaś wzrok na brukowanej drodze, która nagle wydała ci się bardzo ciekawa.

Kopałaś chyba wszystkie kamienie, jakie znalazły się w twoim "polu rażenia".

'Czy on nie może się na chwilę zamknąć' - powtarzałaś w myślach i przetarłaś z roztargnieniem skronie.

- Sebastian to... *bla bla* wspaniały...*bla bla* przystojny... *bla bla* Seba-chan. ..*bal bla* Ja go kocham całym swoim sercem! - twoja wyrozumiałość i cierpliwość wyczerpała się.

Złapałaś Gell'a za czerwony płaszcz i z całej siły przyparłaś go do ceglanej ściany, na której powstało kilka pęknięć.
- (imię), co się stało?! - krzyknął i wykonał dłonią gest typu "och, jak mi gorąco".
- Jesteś idiotą - powiedziałaś szybko i mocniej przycisnęłaś go do ściany, przez co wydał z siebie cichy jęk.
- Sebastian, ratuj! - shinigami powiedział głośno, co cię jeszcze bardziej rozzłościło.
- Ty naprawdę nie rozumiesz?! - wrzasnęłaś, żeby go uciszyć- On nie odwzajemnia twoich uczuć! Uganiasz się za tym demonem, a on ma cię głęboko gdzieś!
- Wcale nie! A tak właściwie, czemu cię to tak bardzo interesuje? Hm? - zapytał i uraczył cię swoim ogromnym uśmiechem.
- Bo nie mogę wytrzymać ze świadomością, że oddałbyś z miłości do tego lokaja swoje życie, a on i tak nie zainteresowałby się tobą! Widzisz tylko tego zadufanego w sobie idiotę a nie zauważasz, że jest ktoś, komu bardzo na tobie zależy! I to niezależnie od tego jak wyglądasz lub jak się zachowujesz... ta osoba cię nie krytykuje... i zawsze masz w niej swoje oparcie. Mnóstwo razy mówiłeś jej o swoich problemach miłosnych a ona, choć czuła że wbijają jej nóż w serce, pomagała ci... bo myślała, że kiedyś zrozumiesz, co do ciebie czuje... - nagle dotarło do ciebie, że mówisz to na głos. Twoje (kolor) oczy rozszerzyły się, gdy ugryzłaś się w język, żeby nic więcej nie mówić. Na dzisiaj wystarczy monologów.

Westchnęłaś i pokręciłaś głową z rezygnacją. Puściłaś Grell'a, który był w niemałym szoku i osunął się trochę po ścianie.
- A-ale... wytykałaś mi, że jestem gejem... - mówił, a jego głos robił się coraz bardziej poważny
- Robiłam to, bo miałam nadzieję, że zrozumiesz, że uganianie się za Sebastianem nic ci nie da... - odwróciłaś głowę i skrzyżowałaś ręce na piersi. - Przepraszam... - powiedziałaś i zaczęłaś iść gdziekolwiek, tylko jak najdalej od Grella.

***

Zerwał się zimny wiatr przez co zatrzęsłaś się z zimna.
- (imię)! - usłyszałaś głos czerwonowłosego. Obróciłaś się na pięcie, żeby zobaczyć Grella z bukietem kwiatów i (ulubiona czekolada). Zarumieniłaś się, lecz po chwili spoważniałaś i przybrałaś swój zwyczajny wyraz twarzy.

- Już wróciłeś od Sebastiana? - zapytałaś i nawet nie czekając na odpowiedź kontynuowałaś - No to co? Wracamy! - uśmiechnęłaś się, w myślach błagając by ten uśmiech wyglądał na jak najbardziej szczery. Chciałaś zachowywać się tak, jakby nic wcześniej się nie wydarzyło.
- Wcale u niego nie byłem... - powiedział shinigami, a ty zaskoczona odwróciłaś się w jego stronę.
- Jak to? - zapytałaś zdziwiona, choć chciałaś to ukryć.
- No bo... Ja myślałem nad tym co mi powiedziałaś... - zaczął się rumienić, a na twoich ustach pojawił się mały uśmiech.
- I...? - zapytałaś jakby od niechcenia, ale czułaś, że serce podskakuje ci do gardła.
- I... myślę, że możemy spróbować... no wiesz... - podrapał się po karku -... być razem? - uśmiechnął się niepewnie.
- Czy ty właśnie pytasz mnie o to, czy będę twoją dziewczyną? - zapytałaś i otworzyłaś szerzej oczy.

Grell podstawił ci pod nos bukiet kwiatów i czekoladę.
- Dokładnie tak! - uśmiechnął się szeroko. - I... co ty na to? - na jego policzki wstąpił lekki rumieniec.

Udałaś, że się zastanawiasz, lecz po chwili podeszłaś bliżej czerwonowłosego i bardzo mocno go przytuliłaś.
'To chyba znaczy tak'- pomyślał Grell i przycisnął cię mocniej do siebie, gładząc wolną ręką twoje (długość) włosy.

Hej wszystkim!
Nie zgadniecie! - wasza "kochana" laughing-me zaczyna bawić się w autora kiepskich romansów i właśnie jednego z jej dzieł doświadczyliście ;-;

Wiem, że zjeba**m ten rozdział... Gomen! ;-;

Hidan: Dokładnie!

Zwykłe one-shoty [postać x reader]Where stories live. Discover now