Rozdział 31

124 22 1
                                    

^ Felix FO&O

*Felix pov*

Siadzialem pod ściana, gdy zły i smutny Hemmings wyszedł z szatni trzaskajac drzwiami. Schowałem telefon do przedniej kieszeni. Wziąłem jeszcze jedną miętową gumę i powoli wstałem.

Szedłem za nim, przez cały ten czas patrząc na jego sensowne nogi. Cholera, są idealne. Gdyby nie Oscar, brałbym go nawet przy tej ścianie, w tym momencie. Cóż, siła wyższa.

-Jak coś ode mnie chcesz to powiedz, a nie idziesz jak ten cień za mną - jego melodyjny głos zaburzył ciszę panującą wokół.

-A co jeśli cię chronię w ten sposób he? Sydney to nie małe miasto, kto wie czy za rogiem ktoś nie zgwałci? - sarknąłem w jego stronę.

-Daj mi spokój Sandman. Nie mam nastroju na twoje humorki - westchnął ciężko, odwracając sie do mnie na pięcie.

-Kłopoty w raju? Co ty na wspólne piwo? Nic tak nie wzmacnia relacji międzyludzkich jak upijanie sie - wow, madre słowa. Aż sobie będę musiał zapisać.

*few hours later*

-I wtedy mnie zapytał czy zostanę jego chłopakiem - czknąłem. - nie zganiesz co odpowiedziałem.

-Zgodziłeś się hehe.

-To było coś niesamowitego, ja ci mówię, to trzeba przeżyć żeby poczuć - po raz pierwszy widzę na jego twarzy uśmiech.

To wcale nie tak, ze jestem pijany a wraz ze mną chłopak, w ktorym się kocham od szóstej klasy. Mam chlopaka, ale cholernie trudno mi sie skupić na upiciu sie z nim tak szybko. Nawet Oscar tak na mnie nie działa.

-Ukląkł dziś przede mną i zapytał czy będę jego chłopakiem, zgodziłem sie, bo ewidentnie cos do niego czuje. Ale spierdoliłem potem - wybełkotał jakoś. Mój stan jeszcze bardziej pogorszył zrozumienie, ale jakoś mi sie udało.

-Jak to? - upilem łyka alkoholu z butelki, już nawet nie dbam o to co to jest.

-Chyba go zraniłem jak zacząłem mówić o swojej dziewczynie - on ma dziewczynę i chłopka, ten to ma życie. - Nie kocham jej, nawet nie wiem gdzie jest.

-Zadzown do niej.

-Kiedy? - spojrzał na mnie szklistymi oczami. Usiadlem obok niego.

-Kiedy tylko zechcesz - miałem sie upić, ale chyba nic z tego. Już nie słyszałem szumu w głowie, ani nie kręcilo mi sie, w niej. Chyba żałuje, że rozpocząłem ten temat.

-Mogę teraz? - wydawał sie taki niewinny, gdy mnie o coś prosił. Aż chce sie wejść na Twittera i dodać tweeta z #mojcrush.

-Odporwadze cie do domu, albo do swojego. Tak, mój dom brzmi lepiej - wylałem zawartość jego butelki na trawnik co równało sie, jego nie zadowolonym jekiem.

-Chciałem to wypić - skrzyżowal rece na piersiach. Uroczo.

-W domu dam ci jeszcze, okej?

-Było tak od razu - przewrócilem oczami, pomagając mu wstać.

.
.
.
.
.
Wybraliście Malego Księcia hehe. Ale don't worry, inne tez kiedyś będą. Perfect ingilisz lol

Nie pamiętam czy już pisałam, ale rozdziałów będzie więcej niż 6 xd

All at love x

Romeo i Julia | muke |Where stories live. Discover now